„Problem tkwi w rządzie” – stwierdził Ryszard Petru podczas wizyty w Radiu Zet. Polityk z Polski 2050 zauważył, że Polacy otrzymali obietnicę deregulacji, lecz to administracja Donalda Tuska opiera się przed zmianami i ograniczeniem biurokracji. „Urzędnicy nie pragną zmian, ponieważ odbieramy im znaczną część władzy” – dodał Petru. W trakcie rozmowy polityk zadeklarował także, że popiera dopłaty do mieszkań na rynku wtórnym, chociaż „każde dopłaty prowadzą do pewnego wzrostu cen nieruchomości”.
/Filip Naumienko /Reporter
Polityk Polski 2050 był gościem Beaty Lubeckiej w porannej rozmowie w piątek (14.02) w Radiu Zet. W trakcie dyskusji poruszono temat rzekomego oporu ze strony władzy związane z deregulacją oraz biurokracją, a także kwestie finansowe dotyczące dopłat do mieszkań z rynku wtórnego.
Polacy cierpią z powodu sprzeciwu Ministerstwa Finansów?
Ryszard Petru podczas rozmowy z Beatą Lubecką zauważył, że „ma problem z Ministerstwem Finansów„. Przewodniczący sejmowej komisji gospodarki i rozwoju wyjaśnił, że resort Andrzeja Domańskiego „sprzeciwia się różnym rozwiązaniom”.
Reklama
„Chodzi głównie o KAS – urzędnicy nie pragną zmian, ponieważ odbieramy im znaczny zakres władzy, co sprawia, że relacje podatnik-urzędnik stają się bardziej korzystne dla podatnika” – tłumaczył Ryszard Petru na antenie Radia Zet.
Ponadto, według polityka Polski 2050 temat deregulacji nagle stał się „modnym tematem”, a sam Donald Tusk nie zdaje sobie sprawy, że stworzył dla siebie pułapkę, ponieważ to właśnie on jako premier powinien „odblokować biurokratyczne ograniczenia”. Ryszard Petru dodał, że ustawa deregulacyjna jest już gotowa, ale resort finansów „nie chce, aby ta ustawa poszła dalej”.
Deregulacja wprowadzana przez Rafała Brzoskę może nie przynieść jednak oczekiwanych rezultatów? Ryszard Petru wskazuje, że zarówno szef InPostu, jak i inni pracodawcy mogą przedstawiać swoje propozycje, ale „my, jako politycy, na koniec dnia musimy je wprowadzić”. Deregulacja nie będzie prosta z powodu oporu instytucjonalnego? „Problem tkwi w rządzie, nie w pomysłach, ale w tym, że biurokracja broni się przed zmianami” – mówił polityk.
Ryszard Petru popiera dopłaty do mieszkań z rynku wtórnego mimo ryzyka wzrostu cen
Beata Lubecka, odchodząc od tematu deregulacji, zapytała swojego rozmówcę, czy jego zdaniem dopłaty do mieszkań z rynku wtórnego to dobry pomysł. Ryszard Petru odpowiedział, że tak, a dziennikarka Radia Zet zauważyła, że słuchacze mają inne zdanie, ponieważ w sondzie aż 71 proc. ankietowanych sprzeciwiło się temu rozwiązaniu.
Nie wpłynęło to na Ryszarda Petru, który wyjaśnił, że dopłaty do mieszkań z rynku wtórnego są pewną formą obejścia, będącą odpowiedzią na wysokie stopy procentowe. Polityk zdaje sobie sprawę, że wprowadzenie kolejnych środków finansowych nie pozostanie obojętne dla rynku.
„Każde dopłaty powodują pewien wzrost cen nieruchomości, jednak mamy do czynienia z sytuacją, że mamy bardzo wysokie stopy procentowe, przez co wielu średnio zamożnych Polaków nie stać obecnie na kredyt” – mówił Ryszard Petru.
Chociaż przewodniczący
