Urzędy kilku warszawskich dzielnic wstrzymały wydawanie tzw. warunków zabudowy, na podstawie których można uzyskać pozwolenie na budowę – pisze „Gazeta Wyborcza”. Dodaje, że to konsekwencja decyzji rządu PiS w sprawie stołecznego Lotniska Chopina. Niektórzy widzą w tym zamiar wyrzucenia CPK do kosza.
Lotnisko Chopina to największy port lotniczy w kraju (East News, Tomasz Jastrzebowski/REPORTER)
Tak zwane wuzetki, czyli warunki zabudowy, wydawane są tam, gdzie nie ma uchwalonych miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego (mpzp). A tych brakuje na 56 proc. powierzchni Warszawy. „Zamrożenie wydawania tych decyzji to przeniesiona w czasie konsekwencja decyzji rządu PiS ws. Lotniska Chopina” – pisze „Wyborcza”.
Gazeta stwierdza wprost: „bez wuzetek (choć mają wady) inwestowanie staje się niemożliwe”.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: GALA LIDERÓW JAKOŚCI OTOMOTO – Anna Biekionis, Country Manager DKV MOBILITY POLAND
Plan generalny Lotniska Chopina. Co się zmieniło?
Powodem jest tzw. plan generalny, czyli dokument strategiczny, który określa plany rozwojowe portu lotniczego na kolejne dekady. Uwzględnia on m.in. kwestie rozwoju przestrzennego, w tym możliwe rozbudowy. Jak pisze dziennik, dla Lotniska Chopina plan generalny na lata 2021-2040 został zatwierdzony 5 lipca 2023 r., czyli w ostatnich miesiącach rządów PiS Przyjęty dokument wprowadził zasadniczą zmianę w stosunku do dotychczas obowiązującego planu.
„Wcześniej plan obejmował tylko teren lotniska i bezpośrednio przyległy. A wersja z lipca 2023 r. wytyczyła dodatkowo 'maksymalny zasięg planu generalnego’ w kształcie wielkiej litery X z owalem pośrodku, który objął blisko jedną czwartą Warszawy i 13 gmin na trasie startu samolotów i podejścia do lądowania” – czytamy.
W nowym dokumencie otoczenie lotnisko zapisano jako integralną część planu generalnego, a nie otulinę. I ma to swoje realne konsekwencje. Rzecznik jednej z warszawskich dzielnic („GW” nie ujawnia, o którą chodzi) potwierdził, że wydawanie wuzetek zostało zamrożone.
Dostaliśmy z miasta nakaz wstrzymania wydawania warunków zabudowy. To świeża sprawa, jeszcze kilka dni temu procedowaliśmy takie sprawy – powiedział.
Z kolei urzędnicy z „miasta”, czyli stołecznego ratusza, wskazują, że ustawa Prawo lotnicze nakazuje sporządzenie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego zgodnych z planem generalnym lotniska dla objętych tym planem obszarów. Po powiększeniu „cukierka” (taki kształt ma maksymalny zasięg planu generalnego), wymóg ten dotyczy zatem części Bielan, połowy Bemowa, połowy Woli, niemal całego Ursusa, Włochów, połowy Mokotowa, prawie całego Ursynowa i części Wilanowa.
– Jeśli przyjąć interpretację przepisów, dokonaną przez przedstawicieli poprzedniego rządu, to plan generalny lotniska Okęcie wprowadza w części południowo-zachodniej Warszawy niezwykle restrykcyjne uwarunkowania, które w praktyce znacząco utrudniałyby zrównoważony rozwój i planowanie przestrzenne dla tego obszaru – mówi „Wyborczej” Monika Beuth, rzeczniczka ratusza.
Zapowiada, że władze Warszawy będą na ten temat rozmawiać z Polskimi Portami Lotniczymi, czyli zarządzającym największym lotniskiem w kraju. To władze lotniska przygotowują plan generalny, a minister infrastruktury go zatwierdza. Po objęciu władzy przez Koalicję Obywatelską, zarówno w resorcie infrastruktury, jak i Polskich Portach Lotniczych jest już nowe kierownictwo.
„Po cichu szykują zatopienie CPK”?
Przyjęte przez rząd Prawa i Sprawiedliwości plany budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego zakładały zamknięcie Lotniska Chopina dla ruchu cywilnego wraz z otwarciem nowego portu między Warszawą i Łodzią. Miałoby to nastąpić w 2028 r., a tereny dzisiejszego lotniska mogłyby w przyszłości zostać przeznaczone na inne cele.
Po przejęciu władzy przez Koalicję Obywatelską przyszłość projektu CPK stanęła pod znakiem zapytania. Nowy obóz rządzący jako alternatywę podawał m.in. dalsze rozwijanie Lotniska Chopina i jego ścisłą współpracę z portem Warszawa-Modlin.
Dlatego sprawa planu generalnego Lotniska Chopina już rozgrzała Twittera. Część komentatorów próbuje wiązać to z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego. A w zasadzie z zamiarem rezygnacji z jego budowy i szykowaniem rozbudowy stołecznego portu.
„Władze Warszawy po cichu szykują zatopienie projektu CPK i rozbudowę Okęcia” – napisał Oskar Szafarowicz, młody działacz PiS.
„Oznacza to śmierć projektu CPK! Skandal i wielki cios w polskie interesy!” – napisał.
W sprawę zaangażowała się też posłanka Lewicy Razem Paulina Matysiak. „Ponoć jest przygotowywany nowy Plan Generalny dla Lotniska im. Fryderyka Chopina zakładający jego rozbudowę. Jednocześnie powstanie Centralnego Portu Lotniczego zakłada, że cały ruch lotniczy z Warszawy zostanie przeniesiony właśnie tam, a tereny po lotnisku na Okęciu mogłyby być na nowo zagospodarowane” – napisała w swoim wpisie.
Poinformowała o złożeniu interpelacji poselskiej w tej sprawie do Ministerstwa Infrastruktury oraz Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej.
To nie jest nowy dokument. „Trudno mówić o zaskoczeniu”
Łukasz Malinowski, redaktor naczelny w Zespole Doradców Gospodarczych TOR, wydawcy m.in. branżowego serwisu „Rynek Lotniczy”, zwrócił uwagę, że nie chodzi o opracowywanie nowego planu generalnego. Bo dla Lotniska Chopina plan generalny pochodzi z 2016 r. – i wtedy właśnie gminy powinny przystąpić do opracowania mpzp.
W 2023 r. była aktualizacja. Trochę tu trudno mówić o jakimś zaskoczeniu – pytanie, co się teraz zmieniło, że nie wydają WZ, jeśli to prawda – stwierdził.