Policja oraz inne służby mają trudności w zwalczaniu przestępczości, w tym przestępczości cudzoziemskiej – tak twierdzi prawie połowa ankietowanych w badaniu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”.
Grażyna Zawadka
Rząd, po tym jak „Rzeczpospolita” i magazyn „Plus Minus” ujawnili nowe zagrożenie, którym jest przestępczość wśród cudzoziemców, w tym szczególnie gangi gruzińskie, przeprowadzające brutalne napady i rozboje przy użyciu metod rodem z lat 90., w końcu dostrzegł problem. W środę wojskowym samolotem z Polski deportowano 17 obywateli Gruzji, którzy „stanowili zagrożenie dla obronności lub bezpieczeństwa państwa”.
– Niektórzy mieli kryminalną przeszłość, byli notowani za kradzieże, korzystali z fałszywych danych osobowych lub przekroczyli granicę Polski nielegalnie – wymienia ppłk SG Andrzej Juźwiak, rzecznik Komendy Głównej Straży Granicznej.
„Deportacje ruszyły. Skutecznie rozbijamy gruzińskie gangi” – ogłosił premier Donald Tusk na X. Tyle że środowa akcja nie ma wiele wspólnego z działaniami przeciwko gangom. Po prostu 17 Gruzinów, którzy otrzymali nakaz powrotu z różnych powodów, zabrano z ośrodków dla cudzoziemców, włożono do samolotu i wywieziono. I to dobrze, aczkolwiek ta pokazowa akcja nie jest efektem szczególnych działań służb.
Młodzi najczęściej krytykują skuteczność służb w zwalczaniu przestępczości
Szersza strategia walki z przestępczością, w tym cudzoziemską, jest dzisiaj konieczna. 47,8 proc. osób w sondażu dla „Rz” jest zdania, że służby nie radzą sobie z jej zwalczaniem (co druga osoba jest w tym osądzie stanowcza). Przeciwnie uważa 39,9 proc., ale tylko 7,2 proc. z nich jest o tym „zdecydowanie” przekonanych (ok. 12 proc. nie ma zdania).
Najmniej pozytywne oceny efektywności służb w ściganiu przestępczości wystawiają młodsze osoby – 67 proc. 18–29-latków jest krytycznych, a więcej niż co drugi 30–39-latek. Starsze pokolenia ocenę problemu przedstawiają łaskawiej. Osoby z wykształceniem zawodowym i średnim mają mniej pochlebne opinie, podczas gdy lepsze oceny wystawiają absolwenci wyższych uczelni.
Jak miejsce zamieszkania wpływa na oceny? Krytycyzm widoczny jest głównie wśród osób z małych miejscowości i wsi – co druga osoba tam uważa, że służby nie radzą sobie ze zwalczaniem przestępczości (przeciwnego zdania jest co trzeci badany). Z kolei w dużych aglomeracjach, gdzie najczęściej dochodzi do napadów, rabunków i kradzieży, liczba krytyków i tych chwalących działania służb jest do siebie zbliżona – niemal po równo.
Jednak w odpowiedzi na pytanie, czy służby skutecznie zwalczają przestępczość, „zdecydowanie tak” odpowiedziało jedynie 2 proc. mieszkańców dużych miast. Powód? To właśnie w dużych aglomeracjach przestępczość najbardziej się odczuwa, a co rusz dochodzi do spektakularnych incydentów.
Tylko w lutym 2025 roku w Warszawie złodzieje ukradli 100 tys. zł z kantoru, wchodząc do niego przez piwnicę, której podłoga była wywiercona. W centrum stolicy, przy ul. Żurawiej, z auta zniknęło około 250 tys. zł. Sprawców nie ustalono. Tak jak nie złapano sprawców zuchwałego rabunku (z grudnia 2024 r.) w salonie jubilerskim w stołecznym centrum handlowym, gdzie w biały dzień trzej zamaskowani mężczyźni rozbili witrynę przy pomocy łomu i skradli markowe zegarki o wartości blisko 2,2 mln zł. Uciekli na… hulajnogach elektrycznych.
To tylko kilka głośnych rabunków, w których sprawcy pozostają nieuchwytni. Bezkarni są również przestępcy, którzy w Podkarpaciu wdzierali się nocą do domów, a jednego z właścicieli polewali wrzątkiem, by wym
Źródło