Elektrownia Jądrowa Tricastin we Francji. Siłownie jądrowe produkują znaczne ilości odpadów radioaktywnych, których składowanie stanowi wyzwanie
Michał Duszczyk
Firma rozwija mały modułowy reaktor na stopione sole (MSR), który będzie zasilany mieszanką zużytego paliwa z klasycznych reaktorów oraz toru – materiału radioaktywnego, który jest znacznie bardziej dostępny niż uran i bezpieczniejszy w użytkowaniu. Eksperci podkreślają, że byłoby to prawdziwe odkrycie dla Europy, która od ponad pięćdziesięciu lat korzysta z energii uranu, wytwarzając jednocześnie olbrzymie ilości odpadów nuklearnych. Obecnie materiały radioaktywne stanowią problem – są zagrożeniem dla środowiska, a ich składowanie to duże wyzwanie. Mogą jednak stać się cennym źródłem energii, co potwierdza projekt Thorizon.
Jak zarządzać odpadami radioaktywnymi?
Potencjał tej technologii jest ogromny – przewiduje się, że europejskie zapasy odpadów nuklearnych mogłyby zasilać cały kontynent przez 40 lat. W Stanach Zjednoczonych te same odpady wystarczyłyby na około 100 lat. Odpady, zamiast być problemem, mogłyby zatem stać się źródłem energii. Co ciekawe, technologia MSR nie jest nowością – pierwsze reaktory tego typu zostały zbudowane w USA w latach 60-tych. Nie osiągnęły one jednak komercyjnej opłacalności, głównie z powodu trudności związanych z bezpiecznym zarządzaniem korozyjnymi solami.
Thorizon twierdzi, że znalazł rozwiązanie tego problemu dzięki systemowi tzw. wymiennych kartridży, które zawierają stopioną sól i paliwo. Holendrzy zapowiadają zatem przełom (aktualnie tylko Francja i Japonia przetwarzają część swojego zużytego paliwa).
Holendrzy przygotowują się do realizacji projektu
Start-up z Amsterdamu, który powstał w wyniku współpracy z instytutem badań jądrowych