Smutna informacja dotarła do fanów polskiej piłki we wtorkowy wieczór. W wieku 81 lat zmarł Orest Lenczyk, legendarna postać krajowego futbolu ostatnich kilkudziesięciu lat. Choć trener nie pracował już z zespołami Ekstraklasy od dziesięciu lat, to nie ma kibica, który nie pamiętałby architekta trzech mistrzostw Polski.
Nie żyje legendarny polski trener
Orest Lenczyk urodził się 28 grudnia 1942 roku w Sanoku. Tam również zaczynał karierę piłkarską, którą szybko zakończył skupiając się na pracy trenerskiej. Po pierwszych latach na Podkarpaciu znalazł się w Krakowie, który już na zawsze (pomimo pracy w innych miejscach) stał się jego domem). W 1978 roku zdobył pierwsze w swojej karierze mistrzostwo kraju doprowadzając tamtejszą Wisłę do złota.
Na kolejny tytuł czekał 23 lata, kiedy znów świętował triumf wraz z „Białą Gwiazdą”. Młodszym kibicom jest bardziej znany z doprowadzenia GKS-u Bełchatów do sensacyjnego wicemistrzostwa Polski w sezonie 2006/2007. W 2012 roku również nieoczekiwanie zdobył złoto Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław.
Rozdział w stolicy województwa dolnośląskiego był przedostatnim w karierze trenerskim. Po nim Lenczyk pierwotnie odszedł na emeryturę, lecz na moment ją przerwał, by pracować w Zagłębiu Lubin. Wielokrotnie podkreślał, że nie zakończył kariery, tylko robi sobie przerwę.
Świat polskiej piłki reaguje na śmierć Oresta Lenczyka
Na śmierć wybitnego trenera szybko zareagowali ludzie ze świata sportu. Jednym z pierwszych, który przekazał informację, był Łukasz Gikiewicz, napastnik mistrzowskiego Śląska. Szybko zareagowali także inni związani z nim piłkarze czy kluby.
Orest Lenczyk był mężem, a także ojcem trójki dzieci. Mocno interesował się muzyką poważną.