Byli pracownicy sieci „Cocomo” stworzyli nowe kluby i naciągali klientów. By ukryć proceder, organom ścigania przesyłali sfabrykowany zapis z monitoringu.
Jeden z klientów klubu go-go w Krakowie, pojony przez całą noc alkoholem, stracił 190 tys. zł
Na polecenie Dolnośląskiego Wydziału do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji z zarządu w Krakowie, Poznaniu, Warszawie i we Wrocławiu zatrzymali kolejnych 20 osób ze zorganizowanych grup przestępczych wyłudzających pieniądze od klientów nocnych klubów go-go.
Przestępstwa w sieci klubów go-go: Klienci naciągani na pożyczki
Przestępcza działalność polegała na pozorowaniu legalnej działalności w ramach założonej i prowadzonej sieci klubów „go-go”, funkcjonujących poprzednio pod wspólną nazwą Cocomo – twierdzi prokuratura.
„Część byłych pracowników tej sieci stworzyła następnie konkurencyjne kluby, bazując na swoich wieloletnich doświadczeniach i kopiując w zasadzie całą strukturę organizacyjną klubów. W ramach tej nowej struktury powstało chociażby centrum monitoringu, którego mechanizm działania był taki sam, i polegał na udzielaniu wsparcia, pomocy w popełnianiu na szkodę klientów oszustw i rozbojów, a następnie chronienia pracowników klubów poprzez przesyłanie organom ścigania sfabrykowanego zapisu monitoringu” – opisuje mechanizm działania komunikat Prokuratury Krajowej.
W rzeczywistości grupy były nastawione na oszukiwanie klientów klubów – doprowadzanie ich do stanu nieprzytomności, w którym nieświadomi nie byli w stanie ocenić otaczającej ich rzeczywistości i reagować na działania nastawione na przejmowanie ich majątku. Następnie sprawcy przywłaszczali sobie pieniądze klientów – oraz oszukiwali ich wprowadzając ich w błąd przy transakcjach płatniczych.
„Sprawcy wykorzystując stan psychofizyczny pokrzywdzonych dokonywali transakcji finansowych za pomocą kart płatniczych bądź innych instrumentów finansowych, za towary i usługi rzekomo oferowane w klubach” – wskazuje Prokuratura Krajowa.
650 tys.
Na tyle złotych opiewały transakcje, których próbowano dokonać z kont jednego z klientów w krakowskim klubie go-go
Co więcej, „w niektórych przypadkach za pośrednictwem bankowości elektronicznej, na urządzeniach będących własnością klientów dopuszczano się również zaciągania pożyczek, bądź likwidacji lokat czy rachunków oszczędnościowych, a środki tam zgromadzone przekazywano na konta spółek prowadzących kluby”.
Tylko w jednym z przypadków pokrzywdzony miał rzekomo dobrowolnie zaciągnąć pożyczkę w banku na kwotę 80 tys. zł. Natomiast pieniądze z tej pożyczki wydał na rzekome usługi i towary w klubie, zaledwie dwoma płatnościami w ciągu zaledwie godziny – podają śledczy.
Śledztwo ws. klubów go-go: Jakie zarzuty stawia prokuratura?
Prokurator z dolnośląskich „Pezetów” przedstawił 20 zatrzymanym zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, oraz popełnienia szeregu rozbojów i oszustw na szkodę klientów klubów funkcjonujących w Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku oraz w Warszawie.
Zarzutami objęto osoby, które bezpośrednio dokonywały przestępstw na terenie klubów – w tym kelnerki i tancerki, ale także kierowniczki lokali, które nadzorowały i kreowały popełnianie nadużyć na szkodę klientów klubu. Ponadto – zarzuty usłyszały „opiekunki” z centrum monitoringu, których zadaniem było motywowanie podległych pracowników do popełniania przestępstw, jak również dyscyplinowanie i wymierzanie kar kelnerkom i tancerkom za zachowania zagrażające bezpieczeństwu zorganizowanej grupy przestępczej oraz nieosiągnięcie zysku oczekiwanego przez kierownictwo sieci.
Dla zabezpieczenia prawidłowego toku śledztwa, prokurator zastosował wobec podejrzanych poręczenia majątkowe (w wysokości od 5 do 70 tys. zł), dozór policji, zakaz kontaktowania się z innymi podejrzanymi oraz zakaz opuszczania kraju, połączony z zatrzymaniem paszportu.
„Wobec podejrzanych zastosowano również środek zapobiegawczy w postaci nakazu powstrzymywania od wykonywania pracy w lokalach rozrywkowych typu go-go zajmujących się sprzedażą alkoholu” – czytamy w komunikacie.
Naciąganie klientów klubów go-go: Rekordzista stracił 190 tys. zł
Dotąd w sprawie zarzuty przedstawiono już 129 osobom, w tym 54 osób tymczasowo aresztowano.
Jednak śledztwo nadal ma charakter rozwojowy i prokuratorzy nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
Jednym z badanych wątków jest przypadek klienta klubu go-go o nazwie Gorączka w Krakowie, któremu personel tego klubu, po doprowadzeniu go do nieprzytomności, zabrał pieniądze – łącznie ponad 190 tysięcy złotych, pozorując przy tym, że dobrowolnie płaci on za towary i usługi oferowane w klubie, których ten klient nie zamawiał – w tym za 9 butelek szampana i 419 sztucznych róż. Pokrzywdzony mógł stracić w ciągu nocy jeszcze więcej, gdyż łączne transakcje, które w 47 próbach usiłowano wykonać w klubie przy wykorzystaniu jego kart płatniczych wyniosły prawie 650 tysięcy złotych.
„Sprawcom nie udało się sfinalizować tych transakcji z uwagi na limity płatności, a także finalnie odmowę wykonania płatności przez bank w związku z podejrzeniem oszukańczych transakcji” – zaznaczają śledczy.
W trakcie zdarzenia, mężczyzna od godziny 1:00 do 11:28 był pojony przez personel klubu darmowymi drinkami, chociaż był już wtedy wyraźnie nietrzeźwy, krztusił się, wymiotował i upadał.
„Mężczyźnie wielokrotnie podsuwano także do podpisu tzw. oświadczenia o świadomym nabyciu towarów i usług, które miały gwarantować bezpieczeństwo grupy na wypadek złożenia przez pokrzywdzonego zawiadomienia o popełnieniu na jego szkodę przestępstwa. Osoby biorące udział w obsłudze tego pokrzywdzonego usłyszały zarzuty dokonania rozboju w ramach zorganizowanej grupy przestępczej” – wskazuje Prokuratura.