„(…) Sektor metalurgiczny w Europie zbliża się do końca. Deindustrializacja postępuje” – taką ponurą ocenę branży przedstawił prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej Mirosław Motyka podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Grzegorz Jagielski, zastępca naczelnika Departamentu Górnictwa i Hutnictwa w Ministerstwie Przemysłu, poinformował, że w Ministerstwie opracowywana jest strategia naprawcza dla sektora metalurgicznego.
/ 123rf.com / 123RF/PICSEL
– Opracowujemy strategię naprawy sytuacji w sektorze stalowym – zapewnił w piątek na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach Grzegorz Jagielski, zastępca naczelnika Departamentu Górnictwa i Hutnictwa w Ministerstwie Przemysłu.
Podczas kongresu w Katowicach przedstawiciele przemysłu apelowali do posła o natychmiastowe podjęcie działań w obliczu trudnych okoliczności.
Huty stali „na minusie”. Wymagane natychmiastowe środki
Podczas omawiania stanu branży na piątkowej sesji EKG, Mirosław Motyka, prezes Izby Przemysłu i Handlu Stalowego, podkreślił trudności, wskazując, że sygnały płynące z sektora są niekorzystne. Globalna produkcja stali utrzymuje się na stabilnym poziomie około 1,9-2 miliardów ton od kilku lat. Chiny dominują, mając ponad połowę tej produkcji i „nadwyżkę mocy produkcyjnych”, eksportując ponad 100 milionów ton (przy czym konsumpcja w Europie sięga 130 milionów ton). Biorąc to pod uwagę, w połączeniu z amerykańskim izolacjonizmem, europejskie zakłady pozostają z niewykorzystanymi możliwościami produkcyjnymi, podczas gdy ceny są zaniżone z powodu nadprodukcji.
Reklama
Motyka ocenił, że Europa nie zabezpieczyła jeszcze odpowiednio swojego przemysłu i rynku. Przypomniał uczestnikom, że Komisja Europejska opracowała plan działania UE w sprawie stali i metali podstawowych, który według niego obejmuje liczne zestawy polityk i zasady regulacyjne. Zauważył jednak, że brakuje w nim „pewnych konkretnych działań dotyczących sposobu jego wdrożenia”.
– (…) przemysł stalowy w Europie zbliża się do końca. Trwa deindustrializacja. Od 2018 r. straciliśmy blisko 30 mln ton (produkcji – PAP). Import nadal nas osłabia – z powodu otwartych granic, rosnących kosztów energii i spadku rynków konsumujących stal – diagnozował szef HIPH, dodając, że w ślad za tym trendem produkcja stali w Europie spadnie ze 160 mln ton w 2018 r. do przewidywanych 50 mln ton w 2040 r., a następnie do 10 mln ton w 2050 r. Zaznaczył również, że w ubiegłym roku zamknięto w Polsce trzy walcownie rur.
Import osłabia europejski sektor stalowy
Iwona Dybał, prezes Polskiego Związku Dystrybutorów Stali, zauważyła, że ze względu na rosnące koszty produkcji stali i środki ochronne wywalczone przez europejskich producentów stali, import stali spoza Europy został ograniczony, podczas gdy import wyrobów gotowych gwałtownie wzrósł. Podkreśliła, że nawet gotowe maszty telekomunikacyjne są wysyłane w kontenerach.
– Przenosimy produkcję na import, a ten trend staje się coraz bardziej powszechny. Co się stanie, jeśli wszystkie towary z Azji zostaną zablokowane na granicy z USA? Zaleją Europę. (…) Stal pozostaje w pewnym stopniu chroniona, ale produkty gotowe nie. Konkurowanie z tymi cenami jest niemożliwe, ponieważ wiążą się one z zupełnie innymi strukturami kosztów dla tych firm. (…) Można zapytać producentów o znaczący spadek zamówień. Albo dotknie to wszystkich, albo muszą zaprzestać działalności – stwierdził Dybał.
Grzegorz Jagielski, pełniący obowiązki zastępcy dyrektora Departamentu Górnictwa i Hutnictwa w Ministerstwie Przemysłu, zwrócił uwagę, że chociaż górnictwo podlega nadzorowi prawnemu, a rząd posiada dane na temat sektora, to takie środki nie zostały jeszcze wdrożone w przemyśle stalowym. Dlatego na początku tego roku w Ministerstwie Przemysłu powołano zespół, którego zadaniem było opracowanie rozwiązań mających na celu poprawę wyników sektora stalowego, który przy wsparciu HIPH ocenił sytuację sektora i przedstawił opinię na temat projektu krajowej strategii dla niego.
Polski sektor stalowy stoi przed wyzwaniami związanymi z tańszą produkcją chińską
– Zdajemy sobie sprawę, że okoliczności dla tej branży są dość opłakane. Istnieje potrzeba obniżenia cen energii, podjęcia wyzwań dekarbonizacji i rozwiązania globalnej nadprodukcji. Widzimy ogromne ilości produkowane przez Chiny i zdajemy sobie sprawę, że konkurowanie z tanimi producentami spoza UE stanowi poważne wyzwanie – stwierdził Jagielski.
– Zdajemy sobie sprawę z sytuacji, ale nie podejmujemy żadnych działań – odpowiedział Henryk Orczykowski, prezes Stalprofilu, wyrażając, że czuje się, jakby był na Titanicu zmierzającym w kierunku góry lodowej. – Jesteśmy bezsilni w kwestiach środowiskowych, cen energii, nieuczciwej konkurencji zewnętrznej i napływu towarów z krajów trzecich. Wszystkie te aspekty są poza naszą kontrolą. Rozwiązanie leży w rękach rządu i polityki UE, gdzie postęp stoi w miejscu – ocenił.
– Znajdujemy się w niekorzystnej sytuacji pod każdym względem w porównaniu z krajami trzecimi i nie wygramy tej konkurencji w normalnych okolicznościach bez interwencji z zewnątrz – podkreślił Orczykowski. – Dziś stoimy w obliczu walki o nowy porządek gospodarczy, a decyzje muszą być podejmowane pilnie, tu i teraz – oświadczył szef Stalprofilu.
Woj