Ceny na stacjach paliw w Polsce wciąż spadają, mimo słabości złotego i drożejącej ropy. Komentatorzy nie bez ironii piszą o „cudzie przy dystrybutorach”, a analitycy wskazują na swoistą „inżynierię finansową”, wpisującą się w szereg ruchów mających na celu obniżenie inflacji za wszelką cenę. Dlaczego w Polsce paliwa tanieją, choć dookoła trend jest odwrotny? Analitycy mBanku przekonują, że mamy do czynienia z „anomalią” na rynku paliwowym, zarówno w hurcie jak i w detalu.
/123RF/PICSEL
Reklama
Analitycy mBanku
„Ostatnie tygodnie to anomalia na rynku paliwowym (hurt i detal). Mimo osłabienia złotego do USD oraz istotnych wzrostów cen ropy naftowej, ceny na pylonach spadają” – piszą eksperci mBanku w codziennej analizie. „Co ciekawe, jest to efekt dokładnie odwrotny do obserwowanego w krajach regionu” – dodają.
Zdaniem ekspertów mBanku, w ostatnich tygodniach pojawiło się wiele regulacji ukierunkowanych na obniżenie wskaźnika CPI, począwszy od obniżek cen energii elektrycznej dla przedsiębiorstw, poprzez podniesienie limitu zużycia dla gospodarstw domowych przy cenach preferencyjnych, a skończywszy na darmowych lekach dla określonych grup pacjentów. Ostatnie tygodnie to też wspomniana anomalia na rynku paliwowym.
Mamy „cuda przy dystrybutorach”. Olej napędowy powinien kosztować 7,20 zł za litr?
„Gdyby historyczne relacje były zachowane, ceny oleju napędowego mogłyby znaleźć się na poziomie około 7,40 za litr. Nie ulega wątpliwości, że jest to około 20 proc. wyżej od ceny bieżącej” – wyliczają.
Analitycy mBanku sprawdzili, jaki wpływ na inflację miałyby ceny paliw, gdyby rynek podążał „utartymi schematami”, bez widocznej obecnie sztucznej obniżki cen w hurcie i w detalu. Okazuje się, że zaniżone obecnie ceny paliw służą nie tylko wywołaniu „przedwyborczego uśmiechu na twarzach kierowców”, ale także wpływowi na odczyty inflacji i… związane z nimi decyzje Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Czeka nas „rok klęski” – wieszczą eksperci mBanku.
/
„Różnica jest potężna i prezentujemy ją na wykresie. Nożyce rozwierają się szczególnie dla wartości inflacji w październiku, gdzie zamiast 8,6 proc. zobaczymy coś bliższego 7 proc. To tempo spadku inflacji, które będzie zachętą do dalszych cięć stóp procentowych. Inżynieria inflacyjna oferuje spadek wskaźnika CPI w tempie, który przekona zdecydowaną większość członków RPP, że inflacja zmierza do celu. Co będzie później? Nie zmieniamy zdania, że 2024 rok będzie w tym względzie rokiem klęski, a rozluźnienie monetarne będzie z dużym prawdopodobieństwem odwrócone” – ocenili ekonomiści.
Dumpingowe ceny paliw? Tego dawno nie widzieliśmy
Na „dumpingowe” ceny paliw zwraca uwagę ekonomista Daniel Kostecki.
Ceny w hurcie w Orlenie spadły od końca sierpnia już o 12 proc. – wskazuje i podsumowuje, że prywatnym importerom gotowych paliw przestaje się opłacać.
Pb 95 w hurcie na Orlenie jest najtańsza od stycznia – wylicza Daniel Kostecki, zwracając uwagę, że otoczenie rynkowe nie usprawiedliwia takich obniżek (słabnący złoty i drożejąca ropa).
Niemcy i Czesi tankują w Polsce. Tak tanio dawno nie było
Paliwa w Polsce tanieją, a czeskie i niemieckie media wyliczają, ile można zaoszczędzić, tankując w Polsce.
Portal Money.pl przytacza fragment materiału zamieszczonego w serwisie denik.cz, który porównał ceny na oddalonych od siebie o 10 km stacjach paliw w czeskiej Karwinie i polskich Zebrzydowicach. „Różnica była dosłownie szokująca” – napisał denik.cz. czeski serwis wylicza, że litr Pb95 w Karwinie kosztuje 40,2 koron, a w Zebrzydowicach (3 km za polsko-czeską granicą) 6,19 zł, czyli 34,5 koron po kursie z dnia porównania. Podobna różnica jest w cenie diesla.
Także Niemcy przyjeżdżają do Polski, aby tankować do pełna. Potwierdza to sytuacja ze stacji paliwowych położonych w pobliżu granicy.
Benzyna poniżej 6 zł za litr? To możliwe już we wrześniu
– W drugiej połowie września ceny benzyny 95 i diesla na części stacji paliw mogą spaść poniżej 6 zł za litr – ocenia biuro paliwowe Reflex. Jak wskazało, spadki cen paliw są konsekwencją obniżek na rynku hurtowym.
Jak oszacował kilka dni temu Reflex, w ciągu tygodnia średnia cena litra benzyny 95 spadła o 27 groszy, a oleju napędowego o 19 groszy. Drożał natomiast autogaz, ale mniej niż w poprzednich tygodniach – o 2 grosze na litrze.
Chociaż do średniego poziomu 6 zł za litr jeszcze brakuje, to nie wykluczone, że w drugiej połowie września będziemy tankować benzynę Pb95 i diesla po 5,99 zł za litr, przynajmniej na części stacji – zaznaczyło Biuro.
Wskazano, że spadki cen paliw na stacjach są konsekwencją obniżek cen na rynku hurtowym. Hurtowe ceny spot w rafineriach na terenie kraju od początku września spadły w przypadku benzyny 95 o blisko 10 proc., a oleju napędowego o blisko 6 proc.
Reflex przypomniał, że ceny listopadowej serii kontraktów na ropę Brent ustanowiły nowe tegoroczne maksima w rejonie 94 dol. za baryłkę. Ropa naftowa Brent pozostaje najdroższa od połowy listopada 2022.
***
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL