Ponad 200 tys. zł miesięcznie – tyle wydawał były szef Orlenu Daniel Obajtek i członkowie zarządu na koszty reprezentacji. W sumie w latach 2018 do 2023 kwota ta urosła do 14,5 mln zł (w samym 2023 roku to koszt wielkości 6,6 mln zł). Na liście transakcji znalazły się m.in. zabiegi kosmetyczne z botoksem czy protetyka.
Daniel Obajtek, były prezes najwięcej wartego Orlenu zarobił w ubiegłym roku 1,672 mln zł, czyli równo 20% więcej niż w 2022 r., to daje przeciętnie ponad 139,3 tys. pensji. To jednak nie przeszkadzało mu korzystać dowolnie z karty służbowej zarządzanej spółki. "Fakt" dotarł do informacji, że w 2023 roku wydał około miliona złotych (co daje średnio 83 tys. miesięcznie). Jaki miał ustalony limit wydatków i czy w ogóle takowy był – tego niestety nie udało się dowiedzieć, ponieważ koncern paliwowy zasłania się "powszechnie przyjętymi standardami".
Członkowie zarządu także mieli sobie "nie żałować". Jeden z nich miał wydać w Harrodsie (luksusowy dom handlowy) w Londynie 10 tys. zł. W rozliczeniu podał powód: "spotkanie z klientem – podarunek".
Na co jeszcze wydawano m.in. pieniądze spółki skarbu państwa:
- wyjazd kierownictwa na finał Formuły W – kilkaset tys. zł
- wizyta w krajach arabskich, która finalnie nie doszła do skutku – 500 tys. zł, ponieważ nie udało się anulować prywatnych lotów i wyczarterowanego samolotu
- prywatne samoloty – ponad 2 mln zł
- obiady w polskich i zagranicznych restauracjach – 600 tys. zł
- jeden z wiceprezesów wydawał po kilkadziesiąt tysięcy złotych na kubańskie cygara w ekskluzywnym salonie w Warszawie
Były już minister aktywów państwowych europoseł Borys Budka wymienia w "Fakcie" m.in. wydatki za protetykę zębową czy botoks. – Prokurator ma przed sobą dużo pracy – zaznacza.
25 lat za kratkami. Taki wyrok może usłyszeć Daniel Obajtek
Słynna "ćwiara" jak określił ją poseł KO Witold Zembaczyński. Nad byłym szefem Orlenu wisi bowiem m.in. promocja ceny paliw kosztem spółki, która zadaniem zawiadamiających prokuraturę miała pomóc partii rządzącej w kampanii wyborczej czy fuzję spółki z Lotosem. Tak wysoki wyrok zgotował Obajtkowi sam PiS.
WIĘCEJ…
To jednak nie wszystko. Spółka gwarantowała swoijemy szefowi służbowe mieszkanie za 17,5 tys. zł miesięcznie, mimo iż posiada on apartament w stolicy.
Do tego trzeba doliczyć także koszty luksusowego saloniku, w którym Daniel Obajtek miał przyjnować gości. W pomieszczeniu znajduje się między innymi kanapa, błękitne fotele, ozdobna szklana konsola, kamienny stół na malowanych na złoto stalowych nogach. Same meble i dodatki mogą być warte ponad 50 tys. zł, choć może się okazać, że będzie to większa kwota.
opr. aw