Adrian Zandberg apeluje do Donalda Tuska. „Niech pan odpuści, zapomnijmy o sprawie”

Jeszcze wyższe ceny mieszkań i jeszcze wyższe zyski deweloperów – według partii Razem takie konsekwencje niesie ze sobą wprowadzenie w życie rządowego programu „Na start”.
Adrian Zandberg apeluje do Donalda Tuska. „Niech pan odpuści, zapomnijmy o sprawie” - INFBusiness

Adrian Zandberg, współprzewodniczący partii Razem

Foto: Dawid Dobrogowski/Nowa Lewica/mat.pras.

Flagowy program mieszkaniowy rządu stoi pod znakiem zapytania. Konsultacje programu „Na start” zostały przedłużone do końca maja. Nieoficjalnie można usłyszeć, że nowy minister rozwoju Krzysztof Paszyk z PSL, który stanął na czele resortu w ramach niedawnej rekonstrukcji rządu, „ostateczne decyzje co do losów całego projektu podejmie później”. W tej chwili żaden wariant projektu nie jest przesądzony.

Założenia programu ostro krytykuje natomiast Lewica. Na piątkowej konferencji prasowej w Warszawie Adrian Zandberg i inni działacze partii Razem zwrócili się do rządu o wycofanie się z programu „Kredyt 0%” i przeznaczenie zaoszczędzonych środków na publiczne budownictwo mieszkaniowe. — Jeśli na rozgrzany rynek wylejemy miliardy złotych z budżetu, to efekt może być tylko jeden: jeszcze wyższe ceny mieszkań i jeszcze wyższe zyski deweloperów. Większość Polek i Polaków bardzo dobrze rozumie ten mechanizm. To wyrzucanie publicznych środków w błoto — zauważył współprzewodniczący Razem.

„Niech pan odpuści”. Adrian Zandberg zwrócił się do Donalda Tuska

Zandberg ocenił, że kredyt 0% „to była nieprzemyślana obietnica wyborcza KO”. — Czas to przyznać. Panie premierze, nie upierajcie się już przy tym. Niech pan to odpuści, zapomnijmy o tej sprawie — mówił pod adresem Tuska.

Poseł Lewicy zwrócił się także do Krzysztofa Hetmana, ministra rozwoju, który niedawno złożył rezygnację i został odwołany ze stanowiska. — Największy entuzjasta przelewania środków z budżetu na konta deweloperów pakuje w tym momencie walizkę i udaje się do Parlamentu Europejskiego. Potraktujmy to jako szansę — niech minister Hetman zapakuje do walizki tę nieszczęsną ustawę i uznajmy, że jej nigdy nie było. A zaoszczędzone miliardy dajmy samorządom na budownictwo społeczne — zaproponował. 

Z przeprowadzonego w drugiej połowie kwietnia sondażu United Surveys dla „DGP” i RMF FM wynika, że Polacy częściej deklarują poparcie dla inwestycji w rozwój mieszkań na tani wynajem (45 proc.) niż dla dopłat do rat kredytów mieszkaniowych (29 proc.). Wśród zwolenników koalicji rządzącej (Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy) rządową pomoc w formie dopłat do rat kredytów popiera jedynie 18 proc. ankietowanych. Większość (60 proc.) wolałaby rozwijanie budownictwa mieszkań na wynajem. Odmiennego zdania są sympatycy PiS i Konfederacji. W tej grupie zwolenników rządowych dopłat jest 35 proc.

Источник

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *