Schwytany agent może „sypać”. Dlatego Chiny skorzystają ze szpiegów-robotów

Sposobem na wzmocnienie Chin jest flota robotów-agentów do zadań specjalnych

Sposobem na wzmocnienie Chin jest flota robotów-agentów do zadań specjalnych

Foto: bloomberg

Piotr Mazurkiewicz

Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza ogłosiła plan opracowania do 2035 r. robotycznych agentów specjalnych wykorzystujących sztuczną inteligencję. Jak informuje „dziennik South China Morning Post”, takie maszyny zastąpiłyby ludzkich agentów w niebezpiecznych misjach, zwłaszcza zagranicznych. Użycie maszyn ograniczyłoby również ryzyko dla planistów wojskowych w przypadku, przechwycenia „agentów” przez wroga. Mogłyby wtedy zostać po prostu zdalnie zniszczone, a tymczasem zaś ludzie mogliby zostać złamani w trakcie przesłuchania i udzielić informacji.

Lata, nurkuje, zabija

Nowy dron, pomyślany jako mogący zmieniający postać bezzałogowy statek powietrzny, powinien móc latać na duże odległości, nurkować głęboko pod wodą i pozostawać w ukryciu przez dłuższy czas. Po otrzymaniu rozkazu może szybko wynurzyć się z wody, ruszyć w stronę celu i zadać śmiertelny cios, zanim ponownie zniknie pod wodą.

Ogłoszenie dotyczące robota do operacji specjalnych nadeszło z jednostki 78092 PLA, która niedawno opublikowała szczegóły hipotetycznego planu operacji specjalnych za granicą w czasopiśmie „Fire Control & Command Control”. Według tego scenariusza w 2035 roku dochodzi do niewielkiego konfliktu pomiędzy Chinami a jednym z sąsiadujących z nimi krajów. Strony zgadzają się używać wyłącznie broni konwencjonalnej , takiej jak małe łodzie, drony i działa przeciwlotnicze, aby utrzymać straty na niskim poziomie i zapobiec eskalacji. Scenariusz nie podaje nazwy drugiego państwa, lecz nawiązuje do rzeki płynącej wzdłuż granicy obu narodów. Rzeka ma maksymalną głębokość 40 metrów. Chiny dzielą z krajami sąsiadującymi wiele rzek, które mogłyby spełnić te kryteria, np. rzeka Yarlung Tsangpo/Brahmaputra, która jest rozległa i głęboka i biegnie z Tybetu do Indii.

Chiński scenariusz zakłada użycie wyłącznie dronów. Muszą być zaprojektowane do operacji specjalnych, działać samodzielnie lub w rojach, poruszać się po głębokościach rzek, unikać wykrycia, a nawet strzelać małymi torpedami w kierunku łodzi wroga. Armia sugeruje również, że drony będą wyposażone w zaawansowane systemy wywiadowcze, obserwacyjne i rozpoznawcze, aby unosić się nad polem bitwy, oceniać uszkodzenia i ustalać, czy po pierwszym ataku konieczne są dalsze działania.

Chińska armia stawia na drony

Jeśli siły wroga spróbują uciec, drony muszą być w stanie je ścigać i eliminować, zapewniając całkowite zwycięstwo przed powrotem na terytorium Chin. Nie wiadomo jeszcze, jaki będzie wynik tego scenariusza dla potencjalnych deweloperów, ale według dzisiejszych doniesień chińska armia dąży do zdominowania branży UAV dzięki doskonałej technologii i przewadze liczebnej. Według jednostki 78092 PLA Chiny pomyślnie uruchomiły projekt dronów do zadań specjalnych i planują wprowadzić bardziej innowacyjny sprzęt, aby sprostać rosnącym potrzebom w zakresie obronności.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *