W co tak naprawdę gra Trump? To może nie dotyczyć ceł

Prezydent Donald Trump zamierza przekształcić amerykańską i globalną gospodarkę za pomocą taryf, jakich nie widziano od stulecia. Jednak taryfy są jedynie narzędziem w grze, której cele i zasady pozostają w dużej mierze spekulatywne.

W co tak naprawdę gra Trump? Chińczycy kontrują jego „trzy nietrafione”

zdjęcie: Aaron Favila, Reuters / Nathan Howard, Reuters / / FORUM

W brydżu kontrakt trzy bez atu oznacza pełną partię lub połowę zwycięstwa w meczu towarzyskim. Ten układ jest oznaczany jako 3BA – 3 bez atu w języku angielskim. Mniej niż trzy miesiące po rozpoczęciu drugiej kadencji Donald Trump już powiedział trzy „nie”: nie dla importu z Chin, nie dla deficytu handlowego USA i nie dla podwyższonych stóp procentowych w Rezerwie Federalnej. Ale czy naprawdę planuje przestrzegać ustalonych wytycznych?

Podstawy i zasady „trumponomiki”

Rynek jest zdumiony, że prezydent Trump realizuje dokładnie to, co obiecał jako kandydat na prezydenta. Jednak dla wielu jest to objawienie. W Polsce również przyzwyczailiśmy się do polityków składających obietnice przed wyborami i działających inaczej po wyborach. To oszustwo jest tak stare jak bankowość rezerw cząstkowych.

W scenariuszu Trumpa katalizatorem jego kampanii prezydenckiej była frustracja rosnącej liczby Amerykanów z powodu stopniowego spadku poziomu życia obserwowanego w ciągu ostatnich 40-50 lat. Trump przekonał ich, że inne narody są odpowiedzialne, rzekomo „kradnąc” dobrobyt obywateli USA. Metodą przywrócenia „wielkości” Ameryki (jakby nie była już wielka) miała być polityka handlowa i – zasadniczo – odrodzenie wysokich taryf importowych.

W tym równaniu należy uwzględnić dwa dodatkowe składniki. Ekonomiści ostrzegają od co najmniej 20 lat przed szkodliwymi skutkami tzw. podwójnych deficytów w Stanach Zjednoczonych. Kluczowym problemem jest to, że Stany Zjednoczone od dawna wykorzystują swój status globalnego hegemona i emitenta światowej waluty rezerwowej. Dzięki temu przywilejowi mogą:

  1. zaciągać długi bez ponoszenia konsekwencji przez inne państwa (patrz: dług narodowy USA),
  2. podtrzymywać obecne deficyty w handlu międzynarodowym.

Żadna z tych sytuacji nie byłaby możliwa, gdyby USA nie były wyłącznym emitentem dolara i gdyby USD nie był znacząco przewartościowany wyłącznie na podstawie relacji handlowych. Rozwinąłem ten temat w niedawnym artykule zatytułowanym „Donald Trump i rekordowy deficyt handlowy USA”.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *