Niemieckie roboty mają rywalizować z Optimusem Tesli i maszynami z Chin
Michał Duszczyk
Rynek robotów humanoidalnych to pole intensywnej rywalizacji gigantów – dominują tu firmy z Chin, USA, a także Japonii. W tym wyścigu o pozycję uczestniczy Neura Robotics. Ten założony sześć lat temu w Monachium start-up szybko zdobył uznanie wśród wiodących graczy na rynku. Nie bez powodu prezesa Neury, Davida Regera, zaczęto nazywać „Młodym Elonem”, nawiązując do technologicznego wizjonera, jakim jest Elon Musk. Sam Reger nie ukrywa, iż podziwia Muska za to, jak potrafi tworzyć firmy i odnosić sukcesy. W rozmowie z serwisem The Next Web (TNW) zaznacza jednak, że jego podziw dotyczy technologii, a nie kontrowersyjnych działań politycznych miliardera.
Jakie umiejętności posiada niemiecki robot?
Neura Robotics błyskawicznie stała się jednym z najlepiej finansowanych europejskich start-upów w dziedzinie robotyki. Firma, zatrudniająca ponad 600 pracowników, już przeszła do etapu komercjalizacji. Na razie oferuje ramiona robotyczne oraz urządzenia do transportu ładunków, ale niebawem zaprezentuje trzecią generację swojego robota 4NE-1. Już teraz o tym urządzeniu mówi się jako o najbardziej zaawansowanym humanoidzie – ma być wszechstronny i sprawdzi się zarówno w zakładach przemysłowych, jak i w domach czy biurach. Eksperci są przekonani, że poradzi sobie z transportem paczek w magazynie, a także z składaniem upranych ubrań. Robot, mający 180 cm wzrostu i ważący około 80 kg, ma być wyjątkowo efektywny. Jak bardzo? Tego Neura nie ujawnia, ale jak dotąd osiągi maszyny nie robią wielkiego wrażenia. Robot dźwiga bowiem ładunki o maksymalnej wadze 15 kg i porusza się z prędkością do 3 km/h. Jednak przewagą 4NE-1 są nie umiejętności ruchowe, lecz zdolności kognitywne.
David Reger w rozmowie z TNW podkreśla, że humanoid potrafi dotykać, myśleć i reagować w sposób zbliżony do ludzi, co jest możliwe dzięki sieci czujników i kamer, które zasilają system AI interpretujący otoczenie i podejmujący błyskawiczne decyzje. Trzecia generacja ma posiadać jeszcze więcej czujników, co – według „Młodego El