Polscy piłkarze wygrali pierwszy mecz pod wodzą nowego selekcjonera, Michała Probierza. W Thorshavn pokonali Wyspy Owcze 2:0, co znacząco przybliża ich w kierunku bezpośredniego awansu na EURO. Innego zdania są sportowi analitycy, którzy wróżą Biało-Czerwonym grę w barażach.
Polscy kibice mają powód do zadowolenia. Piłkarze debiutującego trenera, Michała Probierza, pokonali Wyspy Owcze 2:0 w wyjazdowym meczu eliminacji mistrzostw Europy. Bramki dla Biało-Czerwonych zdobyli Sebastian Szymański i Adam Buksa. Trzy punkty są dla Polaków bardzo ważne w kontekście walki o bezpośredni awans na przyszłoroczny turniej w Niemczech.
Analitycy sceptyczni, jeśli chodzi o awans Polaków na EURO
Choć styl zwycięstwa nad Farerami nie przekonuje, to niezależnie od niego trzy punkty znaczą tyle samo. Biało-Czerwoni przystępowali do meczu jako przedostatnia ekipa grupy E el. EURO, a po nim zajmuje drugie miejsce. To także kwestia rozegrania jednego meczu więcej niż Czesi i Mołdawianie, lecz nie zmienia to podejścia sympatyków, że szanse na bezpośredni awans na przyszłoroczny turniej mocno się zwiększyły.
Tak myślą kibice, lecz nie piłkarscy analitycy. Ci nadal pozostają sceptyczni, jeśli chodzi o bezpośredni awans zawodników Probierza. Dzięki zwycięstwu nad Czechami, Albania umocniła się na pozycji lidera tabeli, przez co ich promocja na mistrzostwa Europy wydaje się praktycznie pewna. Zdaniem specjalistów z serwisu „We Global Football” zawodnicy Sylvinho mają 99,8 procent szans na bezpośredni awans. Drugą ekipą z największym prawdopodobieństwem na promocję bez baraży mają Czesi. Południowi sąsiedzi mogą liczyć na 55,1 procent szans.
To oznacza, że Polacy z 44,4 procentami szans nie są stawiani w roli faworyta, choć przed nimi jeszcze rewanżowy mecz z Czechami. Zwycięstwo nad kadrą Jaroslav Silhavego najprawdopodobniej przesądzi o drugim miejscu w grupie E.
Łatwa droga Polaków poprzez baraże
Analitycy pokusili się także o przedstawienie potencjalnej ścieżki Polaków poprzez baraże. W przypadku konieczności dodatkowej walki o EURO 2024, na dziś Biało-Czerwonych czekałby półfinał baraży z Estonią, a następnie finałowa walka z którąś ekipą z czwórki Walia, Islandia, Norwegia, Słowenia. Teoretycznie żaden rywal nie wydaje się silniejszy od kadry Probierza.