Michał Probierz zatrudnił w swoim sztabie byłych piłkarzy, na czele z Tomaszem Kuszczakiem i Sebastianem Milą. Ten drugi opowiedział o kulisach zatrudnienia i zdradził, czym się będzie zajmował w kadrze.
Od środy 20 września Michał Probierz pełni funkcje selekcjonera reprezentacji Polski. Szkoleniowiec ma bardzo mało czasu, bo już w październiku rozegramy kolejne mecze w ramach eliminacji do mistrzostw Europy. Jak podał Polski Związek Piłki Nożnej na Twitterze, że „powołania na mecze z Wyspami Owczymi i Mołdawią zostaną ogłoszone w czwartek 5 października po meczach Ligi Europy i Ligi Konferencji”.
Sebastian Mila ujawnił kulisy rozpoczęcia pracy w sztabie reprezentacji
Na powitalnej konferencji prasowej poznaliśmy również nowy sztab szkoleniowy, w którym znaleźli się m.in. Sebastian Mila i Tomasz Kuszczak. – Sebastian na pewno może wnieść dużo dzięki swojemu doświadczeniu. On zna tych zawodników, jest też mu łatwiej pokazać, czy wytłumaczyć piłkarzom pewne rzeczy. Niedawno byliśmy razem w Stanach Zjednoczonych. Widziałem, jak pracuje, poznałem opinie z zewnątrz na jego temat – powiedział Michał Probierz.
Na temat swojej obecności w sztabie szkoleniowym Michała Probierza wypowiedział się sam zainteresowany. Sebastian Mila w rozmowie z WP SportoweFakty wyznał, że kiedy zadzwonił telefon od nowego selekcjonera, nawet się nie zastanawiał. – Trener zadzwonił z krótkim pytaniem – czy wchodzę do jego drużyny. Nie myślałem nawet sekundy, od razu odpowiedziałem: „tak!” – wyznał.
– Są propozycje, których nie można odrzucić. Perspektywa pracy w kadrze dała mi te same emocje, które przeżywałem na boisku jako zawodnik. Czuję nowe bodźce i energię. Przede wszystkim bardzo chcę pracować na rzecz kadry – dodał.
Czym Sebastian Mila będzie się zajmował w sztabie Michała Probierza?
Sebastian Mila zdradził również, czym będzie się zajmował w sztabie nowego selekcjonera. – Za mną pierwsze delegacje. W weekend byłem w Niemczech na meczach Dawida Kownackiego i Tymoteusza Puchacza. Jestem w trakcie przygotowywania szczegółowego raportu dla selekcjonera. Czuję dużą odpowiedzialność, bo mam realny wpływ na to, co może się wydarzyć. Trener wysłał mnie tam po to, żebym przywiózł coś konkretnego – wyznał.
– Obserwacje zawodników to tylko jeden z elementów tego planu. Każdy z nas będzie miał też swoje obowiązki na zgrupowaniach drużyny narodowej i w czasie treningów – zaznaczył.
– Czuję dumę, zaszczyt i odpowiedzialność – zakończył.