Zdecydowana większość Polaków chce unormowania kwestii majątkowych w związkach partnerskich. Koalicjanci jednak nie mogą się w tej sprawie dogadać.
Ustawa o związkach partnerskich miała pojawić się przed zaplanowaną na sobotę paradą równości
Polacy chcą przepisów regulujących kwestie związków partnerskich. W sondażu IBRiS wykonanym na zlecenie „Rzeczpospolitej” w dniach 7–8 czerwca zapytaliśmy, czy potrzebna jest w Polsce ustawa o związkach partnerskich, która ureguluje m.in. kwestie podatków i dziedziczenia zarówno dla par jednopłciowych, jak i dwupłciowych. Aż 62,6 proc. respondentów odpowiedziało, że tak.
Badanie pokazuje, że wyraźnie życzy sobie tego 36,7 proc. ankietowanych – to najwyższy odsetek odpowiedzi w tym sondażu. „Raczej tak” wskazało 25,9 proc. respondentów. Jednak jest też spora grupa przeciwników takich przepisów –17,2 proc. ankietowanych zdecydowanie się sprzeciwia, a 7,1 proc. jest „raczej na nie”. Zdania w tej sprawie nie miało 13,1 proc. ankietowanych.
Kto popiera regulacje dotyczące związków partnerskich?
Kto jest za uregulowaniem majątkowych kwestii w związkach partnerskich? Z sondażu wynika, że 77 proc. kobiet i 51 proc. mężczyzn, najwięcej w grupie osób mających 30–39 lat (75 proc. wskazań), częściej mieszkańcy miast niż wsi. Poparcie dla tego pomysłu rośnie także wraz z wykształceniem. Popierający ustawę o związkach partnerskich wiedzę o świecie czerpią z internetu lub programów informacyjnych w TVN24 i w Polsacie, ale też z dzienników i tygodników. Wśród osób wierzących popiera to 21 proc. praktykujących regularnie i 59 proc. praktykujących nieregularnie.
Czy pana/pani zdaniem potrzebna jest w Polsce ustawa o związkach partnerskich?
Kto jest przeciw? Przede wszystkim ponad 36 proc. osób po 60. roku życia i 43 proc. ankietowanych po siedemdziesiątce.
Jeśli spojrzymy na poglądy polityczne ankietowanych, to można zauważyć, że wśród zwolenników tej regulacji jest 91 proc. wyborców Koalicji Obywatelskiej, 84 proc. głosujących na Trzecią Drogę i 100 proc. wyborców Nowej Lewicy. W przypadku głosujących na Konfederację za uregulowaniem praw dotyczących związków partnerskich zdecydowanie opowiedziało się 9 proc. respondentów, a 75 proc. odpowiedziało „raczej tak”.
Pomysł najmniejszym poparciem cieszył się wśród głosujących na PiS – 11 proc. odpowiedziało „zdecydowanie tak”, a 12 proc. „raczej tak”. Wśród nich aż 56 proc. odpowiedziało „zdecydowanie nie”. Co ciekawe, niemal co trzeci mieszkaniec wsi nie ma w tej sprawie zdania.
Związki partnerskie kością niezgody wśród koalicjantów
Zdecydowane poparcie dla związków jest wśród wyborców obecnej koalicji rządzącej, ale poszczególne partie wchodzące w jej skład nie mogą się w tej sprawie dogadać. Choć zdaniem przewodniczącej klubu Lewicy Anny Marii Żukowskiej jest zgoda koalicjantów na ustawę o związkach partnerskich. – Jesteśmy przez pół roku dopiero w rządzie, więc myślę, że za wcześnie oceniać wszystkie postulaty, które obiecywaliśmy i które są na finiszu, na przykład związki partnerskie – mówiła w środę Żukowska w Radiu Zet. I jak dodała, decyzja ta miałaby być ogłoszona przed zaplanowaną na sobotę Paradą Równości.
Tej informacji jednak nie potwierdzili przedstawiciele ludowców. Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że to nieprawda. Zapytany o to Szymon Hołownia odpowiedział, że on „nie wie”, czy sprawa ta jest już na finiszu. – Jeżeli będzie ustawa o związkach partnerskich, to będę głosował za taką ustawą, mówiłem to od pięciu lat i nic się w tej sprawie nie zmieniło – oświadczył marszałek Sejmu. Zaznaczył, że o sprawie projektu „pewnie też trzeba pogadać z aktualnym kierownictwem klubu PSL” i zaznaczył, że skoro ta sprawa nie jest przedmiotem umowy koalicyjnej, każda ze stron zachowuje autonomię.
Co na to wszystko Katarzyna Kotula, ministra do spraw równości? W rozmowie z dziennikarzami w Sejmie podkreślała, że koalicjanci są już umówieni na ostatnią i decydującą rozmowę w tej sprawie. W jej opinii sprawa dotycząca ustawy o związkach partnerskich powinna zostać rozwiązana jeszcze w czerwcu.
Polska jest wśród pięciu państw członkowskich Unii Europejskiej (poza Bułgarią, Rumunią, Litwą i Słowacją), które nie dają parom tej samej płci możliwości formalizacji związków
Polska jest wśród pięciu państw członkowskich Unii Europejskiej (poza Bułgarią, Rumunią, Litwą i Słowacją), które nie dają parom tej samej płci możliwości formalizacji związków.
Brak unormowań prawnych spowodował, że w grudniu 2023 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wyrok w sprawie przeciwko Polsce. Sprawę wytoczyło pięć polskich par tej samej płci. Domagały się one prawnego uznania ich związków. W orzeczeniu stwierdzono, że Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka i ma obowiązek wprowadzenia ochrony prawnej par tej samej płci
.