Porażka PiS. Absolwenci szkoły w Moskwie wracają do MSZ

Sąd przywrócił już do pracy połowę absolwentów instytutu w Moskwie, zwolnionych przez szefostwo dyplomacji z PiS.
Porażka PiS. Absolwenci szkoły w Moskwie wracają do MSZ - INFBusiness

W lutym br. Zbigniew Rau, ówczesny minister spraw zagranicznych (na zdjęciu), informował, że w jego resorcie od „realnie od dwóch miesięcy” nie ma absolwentów MGIMO.

Foto: WOJTEK RADWANSKI / AFP

– Moskiewski Państwowy Instytut Stosunków Międzynarodowych (MGIMO) był inwestycją w funkcjonowanie rosyjskiego imperializmu. Absolwenci mieli służyć racji stanu tego imperium – mówił w lutym 2023 r. w „Gazecie Polskiej Codziennie” ówczesny szef MSZ Zbigniew Rau z PiS. Informował, że w resorcie od „realnie od dwóch miesięcy” nie ma absolwentów MGIMO, co jest pokłosiem ustawy, przyjętej w 2022 roku.

Których dyplomatów zwolniło PiS?

Sejm znowelizował wówczas ustawę o służbie zagranicznej, uznając, że osoba, która kształciła się za granicą w uczelniach, prowadzonych przez organy bezpieczeństwa lub resorty dyplomacji, może być zatrudniona w polskim MSZ tylko po uzyskaniu zgody szefa służby zagranicznej. Nowelizacja robiła wyjątek dla uczelni z naszych obecnych krajów sojuszniczych, jednak i tak miała szeroki zakres. Teoretycznie obejmowała m.in. pracujących w MSZ absolwentów Instytutu Dyplomacji i Spraw Międzynarodowych Tajwanu, Akademii Dyplomatycznej w Indiach czy Instytutu Rio Branco w Brazylii. Jednak kierownictwo ministerstwa nie ukrywało, że w praktyce ustawa dotyczy tylko MGIMO. I rzeczywiście, wygaszono stosunki pracy wyłącznie absolwentów tej uczelni, łącznie 35 osób.

Satysfakcja ministra z tego, że absolwenci już nie pracują, nie trwała długo. Z naszych informacji wynika, że jeszcze w czasie pełnienia przez niego funkcji zwolnieni dyplomaci zaczęli wracać do pracy. Potwierdza to biuro rzecznika MSZ. „Od 26 września 2023 roku sukcesywnie zapadają wyroki przywracające do pracy i zasądzające właściwe odszkodowania. Dotychczas zapadło 19 wyroków, w tym 17 przywracających do pracy, a dwa oddalające powództwo. W obu przypadkach oddalenia powództwa została wniesiona apelacja. Wyroki nie są jeszcze prawomocne. Sprawy toczą się w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieście” – informuje MSZ.

Dlaczego sądy przywracają zwolnionych?

Dodaje, że „przywracając pracowników do pracy sąd zasądza także odszkodowania wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia oraz zwrot kosztów sądowych, natomiast w sytuacji osób w przedemerytalnym wieku ochronnym – pełny zwrot świadczeń za okres pozostawania bez pracy oraz koszty sądowe”.

MSZ informuje, przywracani pracownicy „normalnie wykonują swoje obowiązki”, bo jeden z przepisów kodeksu postępowania cywilnego nakazuje zatrudnić pracownika przywróconego do pracy do czasu prawomocnego zakończenia postępowania.

Skąd takie orzeczenia sądu, skoro MSZ działało na podstawie ustawy? – Sąd uznał, że działania MSZ były dyskryminujące wobec absolwentów tylko jednej uczelni i nie istnieją podstawy, by sądzić, że ich dalsze zatrudnienie stanowi jakiekolwiek zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa – mówi mec. Aleksandra Woźniak z Kancelarii Banasik, Woźniak i Wspólnicy, która reprezentuje zwolnionych.

Byli pracownicy przeszli do służb

Zaś w MSZ nieoficjalnie słyszymy, że uzasadnienia wyroków są druzgocące i ministerstwo nie widzi sensu wnoszenia apelacji, by uniknąć dalszych kosztów. – Choć resort ma swoich prawników, do obrony przed roszczeniami kierownictwo z PiS wynajęło wyjątkowo kosztowną kancelarię – mówi nasz rozmówca.

W naszych nieoficjalnych rozmowach często stawiane jest też pytanie, czy tak ostra batalia z garstką absolwentów MGIMO, którzy studia kończyli nawet blisko 40 lat temu, miała w ogóle sens. Po usunięciu ich z MSZ specjalista od polityki wschodniej Witold Jurasz opublikował w Onecie artykuł, w którym nazwał czystkę „paranoiczną”. Ujawnił, że zwolnionym pracownikom nie odebrano poświadczeń bezpieczeństwa, a niektórzy do ostatnich dni pracowali na tajnych dokumentach. Jeden miał znaleźć pracę w Agencji Wywiadu.

Agenturalnie powiązani z Moskwą?

„Z powodu braku zaufania zwolniono ludzi, którym równocześnie najwyraźniej ufano” – ironizował Jurasz, podkreślając, że wśród czołowych polskich dyplomatów, którzy wprowadzali Polskę do NATO, byli właśnie absolwenci MGIMO. Chodzi m.in. o byłego zastępca sekretarza generalnego NATO Adama Kobierackiego.

Ponadto trudno jest znaleźć przykłady absolwentów MGIMO powiązanych agenturalnie z Moskwą, mimo to PiS od dłuższego czasu przymierzał się do rozprawy z nimi. Za pierwszy rządów tej partii z placówek odwoływała ich ówczesna minister Anna Fotyga. Weryfikacji m.in. absolwentów MGIMO chciał też w 2017 roku szef dyplomacji Witold Waszczykowski. – Istnieje podejrzenie, że mogli być obiektem zainteresowania służb – uzasadniał.

Источник

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *