Rząd po pół roku od zaprzysiężenia 13 grudnia 2023 roku czekają ważne decyzje. W koalicji rządzącej po wyborach 9 czerwca iskrzy. Ale w tej chwili nikt nie spodziewa się większego przesilenia czy wcześniejszych wyborów.
Premier Donald Tusk nie świetuje zwycięstwa po wyborach europejskich, ani półrocza rządu
9 czerwca odbyły się trzecie z kolei wybory – do PE. Wybory prezydenckie dopiero za mniej więcej rok. To daje chwilę oddechu rządzącej koalicji. Oficjalnych podsumowań półrocza nie ma co się jednak spodziewać. Gdy rozmawia się z politykami rządzącej koalicji, zwłaszcza z Koalicji Obywatelskiej, to podkreślają (również publicznie), że pierwsze pół roku to czas przede wszystkim porządków po poprzedniej władzy, a kolejne pół i kolejne lata – wychodzenie do przodu z realizacją własnych projektów. Taki przynajmniej jest ogólny zamysł.
Wyborcy nie mają jeszcze poczucia, że te namacalne obietnice są spełniane. Wyborcy poza rozliczeniami PiS – które oczywiście trwają – potrzebują też poczucia, że ich życie się zmienia
Michał Kabaciński, były poseł, obecnie PR-owiec
– Wyborcy nie mają jeszcze poczucia, że te namacalne obietnice są spełniane. Wyborcy poza rozliczeniami PiS – które oczywiście trwają – potrzebują też poczucia, że ich życie się zmienia. Uważam, że obecna ekipa ma jeszcze duży mandat zaufania. Wyborcy koalicji też rozumieją, że rządzenie nie jest łatwe – podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Michał Kabaciński, były poseł, obecnie PR-owiec. – Niska frekwencja w wyborach do PE nie wynika moim zdaniem z braku realizacji tychże namacalnych obietnic, tylko z tego, że dla części wyborców główną motywacją w październiku 2023 było odsunięcie PiS od władzy, co się wydarzyło. Maraton wyborczy też wyborców zmęczył. Polityków zresztą też – podkreśla w rozmowie z nami Kabaciński.
CBOS: Ocena rządu i premiera (20 maja – 2 czerwca)
Sytuacja w koalicji pozostaje napięta. Oto przykład. Jeszcze przed wyborami Senat głosami m.in. KO wyłączył z rządowej ustawy o sygnalistach – pilotowanej przez ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na czele którego stoi ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Nowej Lewicy – sprawy dotyczące prawa pracy. Senackie głosowanie podzieliło koalicję, przeciwko poprawce były Lewica i sam resort. W piątek poprawka Senatu będzie głosowana w Sejmie i to w sytuacji, gdy w Sejmie nie ma uzupełnionych kilkunastu wakatów po posłach, którzy trafili do PE. Tymczasem takie organizacje, jak Fundacja im. Stefana Batorego czy Helsińska Fundacja Praw Człowieka, we wspólnym apelu domagają się od posłów odrzucenia poprawki. Wynik głosowania jest trudny do przewidzenia.
Jaki jest legislacyjny bilans ogólnie? Zgodnie z danymi (nie licząc rozpoczętego dziś posiedzenia Sejmu) parlament od początku kadencji uchwalił 42 ustawy. Rząd skierował w tym roku do Sejmu już 37 projektów ustaw (dla porównania: projektów poselskich było już 41). To dane dotyczące projektów, które mają już numer druku.
Wakaty w resortach po wyborach do PE
W Sejmie uzupełnienie wakatów to oczywiście tylko kwestia czasu. Nieco inna sytuacja jest w resortach. Do Parlamentu Europejskiego dostali się: Joanna Scheuring-Wielgus (wiceminister kultury), Krzysztof Śmiszek (wiceminister sprawiedliwości) oraz Jacek Protas, wiceminister funduszy i rozwoju regionalnego. Od wielu tygodni nie ma też uzupełnionego wakatu po wiceministrze Krzysztofie Kukuckim z Nowej Lewicy, który w resorcie rozwoju odpowiadał za budownictwo.
Jak wynika z naszych informacji, poza ogólnym kierunkiem, że wiceministrem odpowiedzialnym za budownictwo nadal ma być ktoś z Lewicy, żadnych nowych decyzji personalnych nie ma. Uzupełnienia wymaga też wakat po wiceministrze infrastruktury Pawle Gancarzu z PSL, który został marszałkiem województwa dolnośląskiego. Jeden z pierwotnych planów rządu zakładał, że po wyborach do PE dojdzie do „przycięcia” liczby wiceministrów z różnych powodów.
W tej chwili jednak nasi rozmówcy z koalicyjnych partii wskazują, że żadne nawet nieoficjalne sygnały o swoistej rekonstrukcji w resortach do nich nie dotarły – przynajmniej nie w tej chwili. Doszło już za to do jednej istotnej zmiany, jeśli chodzi o konstrukcje rządu: kiedy ustawę podpisał prezydent, stanowisko pełnomocnika ds. CPK trafiło do Ministerstwa Infrastruktury. Pełnomocnikiem pozostaje Maciej Lasek.
W stanie swoistego zawieszenia są również decyzje dotyczące samych ministrów. Na początku kwietnia Donald Tusk dał do zrozumienia, że w czerwcu tego roku dojdzie do zmian ze względu na ocenę pracy w resortach. Przed wyborami w koalicji krążyły dwie wersje zmian: jeszcze w czerwcu lub dopiero na jesieni.
Kluczowe decyzje jeszcze przed koalicją rządzącą
Po pół roku rządów politycy koalicji mają przed sobą kluczowe decyzje. Pierwsza sfera to wymienione wcześniej kwestie mieszkaniowe i ostateczny kształt pakietu, który ma wspomóc budownictwo mieszkaniowe. Jeszcze w czerwcu ma być ogłoszona decyzja dotycząca CPK (co zapowiedział sam premier). Przed rządem też takie tematy, jak zmiany dotyczące składki zdrowotnej, zmiany systemu finansowania samorządów czy też takich kwestii jak związki partnerskie czy zmiany w Funduszu Kościelnym. Są też i nowe tematy na kolejne półrocze: W tym tygodniu posłanki KO w Sejmie złożyły projekt ustawy zakazującej hodowli zwierząt na futra. To już teraz nie podoba się posłom PSL. Tematów do końca roku na pewno nie zabraknie.