Wiemy, jakim prezydentem USA był Donald Trump i „ile zrobił dla Polski”, ale to, jak – po ewentualnym powrocie do Białego Domu – będzie rozmawiał z Rosją, to „duży znak zapytania” – przyznał Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych.
Witold Waszczykowski
W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” ubiegający się o reelekcję eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości został zapytany o możliwy ponowny wybór Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Witold Waszczykowski odparł, że „trudno jest wskazać jednoznaczną odpowiedź” na pytanie o przyszłość „konstrukcji bezpieczeństwa, która od ponad dwóch lat jest budowana”.
— Jest tak, gdyż do końca nie znamy planów Donalda Trumpa. Wiemy, jakim był prezydentem, jak wspierał naszą część Europy, a także ile zrobił dla Polski. Liczymy, że to, co dobre, wróci, że Stany Zjednoczone dalej będą nas tak mocno wspierać. Ale jak będzie rozmawiał z Rosją? To jest jednak duży znak zapytania – powiedział były szef polskiej dyplomacji.
— Czy będzie wymuszał na Europie dalsze wsparcie dla Ukrainy i twarde stanowisko wobec Rosji? Czy ulegnie podszeptom z Europy, żeby zawrzeć jakiś kompromis z Rosją? Na dzisiaj nie mamy odpowiedzi na pytanie, którą drogą Trump pójdzie — przyznał Waszczykowski.
— Dla nas oczywiście najlepsza, aby Ukraina zachowała wolność, suwerenność w kształcie najbardziej zbliżonym do sytuacji przedwojennej. Ale nic nie wskazuje na to, aby Ukraina mogła odbić okupowane tereny albo żeby presja międzynarodowa spowodowała wycofanie się Rosji z Donbasu i Ługańska — analizował eurodeputowany PiS, kandydat tej partii w niedzielnych wyborach z okręgu łódzkiego.
Witold Waszczykowski: Wojna Rosji z Ukrainą? Nie ma w tej chwili dobrego rozwiązania
Zdaniem Waszczykowskiego „nie ma w tej chwili dobrego rozwiązania”. — Zamrożenie konfliktu nie spowoduje, że on zostanie rozwiązany na dłuższy okres. Wszyscy spodziewają się, że Rosja wykorzysta tę ewentualną pauzę do wzmocnienia się i ponownego uderzenia na Europę za kilka lat. W związku z tym najlepszym rozwiązaniem byłoby jednak osłabienie Rosji albo w wyniku działań ukraińskich, albo w wyniku jeszcze silniejszych sankcji międzynarodowych, które nie pozwoliłyby Kremlowi na to, aby w najbliższej perspektywie chociażby pomyślał o powrocie na drogę agresji — mówił.
Pytany o styczniową wypowiedź Trumpa, w której republikanin deklarował zakończenie wojny Rosji z Ukrainą w 24 godziny, były szef MSZ stwierdził, że jest to „trochę retoryka kampanijna”. — Przypomina buńczuczne zapowiedzi innego Donalda (Tuska — red.) o tym, że benzyna w Polsce będzie kosztować po 5,19 zł. Więc ja tego aż tak poważnie nie biorę pod uwagę – powiedział Witold Waszczykowski.