Rosja do walki z Ukrainą rzuca nie tylko żołnierzy na polu bitwy, ale też wzmacnia zaplecze wojny, czyli sektor obronny. W ciągu ostatnich 18 miesięcy utworzono w nim 520 tysięcy miejsc pracy – pochwalił się Władimir Putin podczas spotkania z pracownikami sektora w mieście Tuła na zachodzie europejskiej części Rosji.
/PELAGIA TIKHONOVA / Moskva News Agency /AFP
– Tylko w ciągu ostatniego półtora roku w sektorze obronnym utworzyliśmy 520 tysięcy nowych miejsc pracy – powiedział prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin podczas forum politycznego w Tule z udziałem pracowników sektora w piątek 2 lutego. – Aby odnosić sukcesy na polu bitwy, trzeba reagować szybko i adekwatnie do rozwoju wypadków. Ten, kto jest szybszy, wygrywa – dodał.
Jak zauważa agencja AFP, sektor obronny Rosji w dużej mierze napędza obecnie wzrost tamtejszej gospodarki, która dotkliwie ucierpiała w wyniku nałożonych na Moskwę międzynarodowych sankcji po agresji na Ukrainę.
Reklama
Długie miesiące walk nie przyniosły istotnych terytorialnych zdobyczy ani Rosji, ani Ukrainie. W tej sytuacji Moskwa rzuca na front coraz więcej ludzi i zwiększa produkcję broni.
Rosja przeznacza gigantyczne środki na wojsko
W zeszłym roku, przypomina AFP, Kreml ogłosił, że budżet państwowy Federacji Rosyjskiej na 2024 rok zakłada wzrost wydatków na armię o 68 proc. rok do roku (to więcej, niż wyniesie wzrost wydatków na edukację, ochronę środowiska i opiekę zdrowotną razem wzięte). W rezultacie nakłady na ten sektor gospodarki mają wynieść 6 proc. PKB – w ujęciu kwotowym to prawie 10,8 biliona rubli.
W efekcie w Rosji doszło do swoistego drenażu siły roboczej z sektorów nie związanych z obronnością. Te ostatnie zgłaszają już problemy z niedoborem pracowników.
We wrześniu 2023 r. ukraiński „Forbes”, powołując się na informacje ukraińskiego Sztabu Generalnego, podał, że do tamtej pory Rosja wydała na wojnę przeciwko Ukrainie równowartość 167,3 mld dolarów.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News