Znamy wysokość odszkodowania, jakie może otrzymać rodzina zmarłego żołnierza Mateusza Sitka, który zginął, po tym, jak został ugodzony nożem przez jednego z imigrantów na granicy z Białorusią. Zgodnie z przepisami w tym przypadku będzie to kilkadziesiąt tys. zł – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Rodzina zmarłego Mateusza Sitka może otrzymać odszkodowanie (PAP, X, 1. Warszawska Brygada Pancerna, Michał Zieliński)
„DGP” przypomina, że w razie śmierci żołnierza na służbie, rodzina otrzymuje jednorazowe odszkodowanie. „Wysokość odprawy wynosi równowartość trzymiesięcznego wynagrodzenia żołnierza, łącznie ze wszystkimi stałymi dodatkami. Jeśli jednak śmierć żołnierza była związana z pełnioną służbą wojskową, wysokość odprawy wzrasta do równowartości sześciomiesięcznego wynagrodzenia” – czytamy w dzienniku.
Mateusz Sitek, szeregowy 1. Brygady Pancernej, zmarł po odniesieniu ran wskutek otrzymania ciosu nożem na granicy z Białorusią. Wojskowy przebywał na służbie, więc jego rodzina otrzyma odszkodowanie odpowiadające sześciokrotnej pensji żołnierza. Miesięczne wynagrodzenie szeregowego wynosi według „DGP” 6 tys. zł brutto, więc w sumie odprawa wyniesie 36 tys. zł brutto.
Jak poinformowała w serwisie X 1. Brygada Pancerna, wicepremier i szef resortu obrony Władysław Kosiniak-Kamysz zadecydował o pośmiertnym awansie Mateusza Sitka na stopień sierżanta Wojska Polskiego. Ponadto żołnierza odznaczono „Złotym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju.”
Zobacz także:
Lewica zawiesza kampanię wyborczą. "W obliczu tragicznych wydarzeń"
Sierżant zarabia 7,2 tys. zł brutto, co w przypadku wypłaty odszkodowania na podstawie pośmiertnego awansu dałoby w sumie 43,2 tys. zł brutto. Żeby otrzymać pieniądze, rodzina zmarłego musi zgłosić roszczenie w jednostce wojskowej.
Zapytaliśmy Ministerstwo Obrony Narodowej, czy podstawą wypłaty odszkodowania dla rodziny Mateusza Sitka będą zarobki szeregowego, czy sierżanta. Czekamy na odpowiedź.
Przypomnijmy, że do dramatu doszło pod koniec maja w rejonie placówki straży granicznej w Dubiczach Cerkiewnych. Podczas ataku „grupy około 50 cudzoziemców, którzy rzucali gałęziami, konarami drzew i kamieniami w stronę polskich patroli”, Mateusza Sitka pchnięto nożem w okolice żeber.
W Rosji płacą więcej
„DGP” zwraca uwagę, że znacznie większe pieniądze w przypadku śmierci żołnierza wypłaca się w Rosji. Tam rodzina może otrzymać równowartość 220 tys. zł. „Ponadto przysługuje im comiesięczna renta oraz dodatkowe świadczenia socjalne. Żołnierze, którzy doznali trwałego uszczerbku na zdrowiu, otrzymują jednorazowe odszkodowanie do 3 mln rubli (ok. 170 tys. zł) oraz comiesięczne dodatki zależne od stopnia niepełnosprawności” – dodano.
Zobacz także:
Służba w wojsku sposobem na wyjście z biedy. Putin kusi, ale może się przeliczyć
Należy jednak podkreślić, że Kreml w ten sposób chce mobilizować Rosjan do uczestnictwa w wojnie z Ukrainą. Jak pisaliśmy na money.pl krewni Rosjan, którzy zginęli na wojnie, nierzadko toczą prawdziwe batalie o wysokie zasiłki przysługujące rodzinom po śmierci żołnierza, tzw. trumienne.
W marcu 2022 r. Władimir Putin podpisał dekret o jednorazowej wypłacie 5 mln rubli (ok. 215 tys. zł) członkom rodzin poległych w wojnie. Na początku tego roku kwota ta została zrewaloryzowana i zwiększona o 5,5 proc. Pieniądze są wypłacane w równych częściach małżonkom, rodzicom, opiekunom prawnym i osobom pozostającym na utrzymaniu zabitego.