– W pierwszych miesiącach przyszłego roku inflacja może być niższa, niż prognozowano w listopadowej projekcji – mówiła na sejmowej Komisji Finansów Publicznych wiceprezes NBP Marta Kightley. Po jej wystąpieniu posłowie wdali się w ostrą wymianę zdań o skuteczności zwalczania inflacji przez bank.
Polityk Suwerennej Polski Marek Wójcik dziękował NBP i krytykował b. opozycję (PAP, PAP/Tomasz Gzell)
Podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych przedstawiciele NBP zaprezentowali najbliższe prognozy dotyczące inflacji. Odpowiedzieli też na pytania o to, czy działania banku centralnego wymierzone w to zjawisko były skuteczne.
Dyskusja o roli NBP w walce z inflacją toczyła się w napiętej atmosferze. Ze strony koalicji rządowej padały zarzuty o niezbyt precyzyjne określenie celu inflacyjnego. Ze strony opozycji pojawiały się oskarżenia o podkopywanie pozycji NBP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Ceny paliw w 2024 r. wzrosną? Ekonomista wskazał kluczowy czynnik
Ostra wymiana zdań. „Na inflacji znacie się jak ja na astrologii”
W obronie NBP stanął polityk Suwerennej Polski Marek Wójcik. – Chciałem wam podziękować. Mówię tutaj o osobach z NBP, za to jaką politykę prowadzicie. Za to, że mamy stabilną, spokojną sytuację na rynku finansowym – stwierdził na początku.
Potem zaatakował byłą już opozycję. – A co do wiarygodności – trzeba być wiarygodnym, a nie beznadziejną opozycją, tak jak wy byliście. Dzisiaj jesteście rządzącymi, na kłamstwie i manipulacji wjechaliście do władzy – mówił.
Przez wiele miesięcy podważaliście pozycję NBP. Jako jedyna opozycja na świecie, która atakuje swój bank centralny. Byliście nieodpowiedzialni. Przed Trybunałem Stanu chcecie postawić prezesa Narodowego Banku Polskiego? Na inflacji się tak znacie jak ja na astrologii. Taka jest prawda – mówił Marek Wójcik.
W tle było słychać też krzyki innych polityków. – Nie jesteście panie na bazarze – stwierdził jeden z posłów.
NBP broni swojej polityki
Na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych nie pojawił się prezes NBP Adam Glapiński, a jego zastępczyni. Dowiedzieliśmy się, że zdaniem banku centralnego inflacja znacząco spada, a działania banku są skuteczne.
Narodowy Bank Polski obserwuje znaczące spadki oczekiwań inflacyjnych konsumentów i przedsiębiorców. A także oczekiwań inflacyjnych analityków rynkowych firm. Strategia banku centralnego w zarządzaniu oczekiwaniami inflacyjnymi ma bardzo wysoką skuteczność – stwierdziła wiceprezes NBP Marta Kightley.
– Oczekiwania inflacyjne reagują bardzo dobrze na naszą politykę komunikacyjną, bo one bardzo i konsekwentnie się obniżyły. Mierzy się je na różne sposoby. Są takie trzy podstawowe miary, jeśli chodzi o konsumentów. I we wszystkich tych trzech miarach: po pierwsze, mamy ogromne spadki oczekiwań inflacyjnych; po drugie, w niektórych z nich one są poniżej średniej długookresowej, w niektórych blisko tej średniej – wyjaśniła Kightley.
Trzecią miarą jest, według niej, nastawienie analityków, którzy spodziewają się spadku inflacji.
Inflacja w 2024 roku jednak niższa?
Wiceprezes NBP wskazała, że podobna sytuacja jest obserwowana wśród przedsiębiorców – „również mamy do czynienia z bardzo znaczącym obniżeniem się oczekiwań inflacyjnych”.
Stwierdziła, że inflacja w przyszłym roku może być niższa od pierwotnie zakładanej – opublikowanej w listopadzie.
Obecnie wydaje się, że w warunkach zamrożenia cen energii i gazu w pierwszych miesiącach przyszłego roku inflacja może być niższa, niż prognozowano w listopadowej projekcji NBP – mówiła Marta Kightley podczas posiedzenia sejmowej komisji.
Zobacz także:
Co z cenami w Polsce? Są nowe dane o inflacji
„Polska jest na 23. miejscu”. Wyższa inflacja w Czechach, Rumunii, Węgrzech
Głos w dyskusji zabrał też poseł Marek Sowa (PO). – Słyszeliśmy, że inflacja może rosnąć, może spadać – stwierdził.
Nie ulega wątpliwości, że Polska na przestrzeni ostatnich lat znalazła się w grupie państw z najwyższą inflacją. Przytoczę dane za listopad. Polska jest na 23. miejscu, tylko cztery kraje są za nami – Słowacja ma 6,9 proc., Rumunia 6,9 proc., Czechy 7,7 proc., Węgry 8 proc. Polska ma 6,3 proc. To ponad dwukrotnie wyższa inflacja iż średnia europejska. Takie są dane – wyliczał polityk PO.
– Można powiedzieć, że na przestrzeni tych ostatnich trzech lat ciągle jesteśmy w gronie państw z najwyższą inflacją. Nie ma co porównywać się z krajami europejskimi. Ta droga dojścia do celu inflacyjnego jest odraczana. Wskazał, że możemy do niego dojść w roku 2026. – To powinien być priorytet NBP, by zdusić inflację w sposób znaczący – stwierdził.
Posłowie reprezentujący obóz rządowy zarzucali NBP nieskuteczną walkę z inflacją. Politycy obecnej opozycji wskazywali na spadek tempa utraty wartości pieniądza wynoszący 12 proc. Uznali to za dowód skutecznej walki z inflacją.
Zobacz także: