Na stacjach paliw pękła psychologiczna bariera. „To anomalia”

Spełniły się prognozy przedstawiane przez analityków. Ceny benzyny w Polsce spadły poniżej poziomu 6 zł za litr. Jednak wpływ na to wydarzenie nie miały trendy panujące na rynkach. Ropa naftowa stale drożeje, a złoty ciągle traci do dolara. Zdjęcie

Spełniły się prognozy przedstawiane przez analityków. Ceny benzyny w Polsce spadły poniżej poziomu 6 zł za litr /123RF/PICSEL

Spełniły się prognozy przedstawiane przez analityków. Ceny benzyny w Polsce spadły poniżej poziomu 6 zł za litr /123RF/PICSEL

Reklama

Na pylonach na stacjach paliw pojawił się dawno niewidziany gość. Mowa tu o „piątce z przodu” przy cenach za benzynę. Kierowcy mogą więc zatankować swoje samochody, płacąc za paliwo mniej niż 6 zł, co nie miało miejsca od bardzo dawna.

Jak wynika z filmu załączonego przez Wojciecha Kardysia na jego koncie w serwisie X (dawniej Twitter), ceny na Orlenie spadły do 5,99 zł za litr benzyny. Jak wskazuje w dalszej treści wpisu ekspert, komentujący na co dzień wydarzenia związane z szeroko pojętym marketingiem, załącza ten obraz „ku pamięci”.

Anomalia na stacjach paliw w Polsce. Wszędzie jest coraz drożej, a u nas wręcz przeciwnie

Spadki cen paliw na polskich stacjach nie są podyktowane warunkami rynkowymi. Złoty tracił w ostatnim czasie w odniesieniu do dolara, czyli waluty, w której firmy rozliczają się najczęściej za sprowadzenie ropy do danego kraju. Jest to pokłosie m.in. obniżenia przez Radę Polityki Pieniężnej stóp procentowych w większym stopniu, niż prognozowali to ekonomiści i inwestorzy. 

Taki ruch przełożył się na wyprzedaż polskich aktywów przez inwestorów, a co za tym idzie, osłabienie waluty w stosunku do innych, pewniejszych, jak np. dolar czy euro. Jednocześnie na rynku surowców ropa jest najdroższa od wielu miesięcy.

W piątek jedna baryłka ropy Brent kosztuje już 93,60 dol. – najwięcej od co najmniej pół roku. Natomiast ten sam surowiec produkowany przez kraje Ameryki Północnej zbliżył się dzisiaj do 90 dol. za baryłkę, co oznacza jeden z najwyższych kursów od blisko roku. 

Zdaniem ekonomistów z mBanku, obecna sytuacja na rynku paliwowym w Polsce to „anomalia”. Jak wskazaliśmy w artykule, przybliżającym trwający i niestandardowy trend w naszym kraju, analitycy bankowi tłumaczyli, że jest to „efekt dokładnie odwrotny od obserwowanego w innych krajach regionu”.

Jak dodają eksperci, „gdyby historyczne relacje były zachowane, ceny oleju napędowego mogłyby znaleźć się na poziomie około 7,40 za litr. Nie ulega wątpliwości, że jest to około 20 proc. wyższa od ceny bieżącej”.

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Katarzyna Chałubińska-Jentkiewicz z NASK na 32. Forum Ekonomicznym w Karpaczu: Domena to wizytówka naszej działalności w sieci INTERIA.PL

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *