Wielomilionowe kary grożą za błędy, które mogą wyniknąć z braku precyzyjnych przepisów dotyczących fundacji rodzinnych – pisze czwartkowy „Dziennik Gazeta Prawna”. Wskazuje, że problem dostrzegła już Komisja Nadzoru Finansowego.
Problem dostrzegła już Komisja Nadzoru Finansowego. (Adobe Stock, Robson90)
Dziennik zauważa, że na rynku działa już ok. 1000 fundacji rodzinnych – instytucji, która ma ułatwiać sukcesję rodzinnego biznesu i chronić majątek przed zawirowaniami w razie śmierci przedsiębiorcy.
Po roku funkcjonowania tego rozwiązania okazuje się jednak, że niektóre ustawy istnienia fundacji rodzinnych wciąż nie uwzględniają, co może oznaczać poważne kłopoty – alarmuje „DGP”.
Zobacz także:
Milionerka rozdała majątek. Pieniądze trafiły na cele charytatywne
Kłopot rynku papierów wartościowych
Jako przykład podaje regulacje dotyczące rynku papierów wartościowych. Zgodnie z nimi, gdy fundacja staje się posiadaczem więcej niż połowy akcji danej spółki, musi zaoferować pozostałym akcjonariuszom możliwość sprzedaży albo zamiany ich udziałów. Jeśli tego nie zrobi, grozi jej kara sięgająca 10 mln zł.
Zobacz także:
Na subkontach w ZUS leżą miliardy złotych. Spadkobiercy zaczęli po nie sięgać
Od tego obowiązku przewidziano jednak wyjątki, jeśli akcje pochodzą od tzw. podmiotu dominującego. Szkopuł w tym, że nowe przepisy nie rozstrzygają, kto jest dla fundacji rodzinnej podmiotem dominującym – zauważa gazeta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Milioner z branży pogrzebowej. Zdradza szczegóły biznesu – Tomasz Salski w Biznes Klasie
Podaje, że problem dostrzegła Komisja Nadzoru Finansowego, która w opublikowanym stanowisku na konkretnych przykładach instruuje, jak interpretować przepisy. Jednocześnie zaznacza, że z uwagi na stopień skomplikowania regulacji nie jest w stanie dać jasnych wytycznych, a każdy przypadek powinien być analizowany osobno.