Ministerstwo Przemysłu uważa, że przepisy projektowanego rozporządzenia o wymaganiach jakościowych paliw stałych wyprą krajowy węgiel. Problem może mieć m.in. jedyna rentowna kopalnia w Polsce, czyli Lubelski Węgiel Bogdanka.
Polskie kopalnie będą mieć problem z węglem? Zdj. ilustracyjne (Adobe Stock, nito)
„Lubelski Węgiel Bogdanka aktualnie eksploatuje złoże, które charakteryzuje się zawartością siarki w zakresie 1,50-1,70 proc. Wejście w życie 1 września ograniczenia zawartości siarki do poziomu 1,2 proc. spowodowałoby niedobór węgla na ścianie wschodniej już w najbliższym sezonie grzewczym – oceniło Ministerstwo Przemysłu.
Dodano, że Wschód Polski jest jednym z najmniej zamożnych regionów i ilość kotłów węglowych na sortymenty grube w gospodarstwach domowych jest wyższa niż w innych rejonach kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Polak "odkrył" ogromne złoża metali szlachetnych – Paweł Jarski – Elemental Holding w Biznes Klasie
„Po doświadczeniach z sezonu grzewczego 2022/2023, gdzie dystrybucją węgla zajmowały się samorządy – zapotrzebowanie na węgle grube okazało się dużo wyższe niż szacowane przez resort klimatu i środowiska. Wobec powyższego można spodziewać się, że wycofanie w tak szybkim czasie znaczących wolumenów węgli grubych z polskich kopalń spowoduje panikę wśród odbiorców oraz znaczny wzrost ceny węgla” – podkreślono w opinii do projektowanego przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska rozporządzenia o wymaganiach jakościowych paliw stałych.
Przypomnijmy, że Bogdanka nazywana jest „najlepszą polską kopalnią”. Bogdanka w 2023 r. osiągnęła rekordowy zysk netto w wysokości 687,1 mln zł. W styczniu poinformowano, że zakłada się wydobycie ok. 9 mln ton węgla handlowego.
„Pogorszenie sytuacji kopalń”
Resort przemysłu dodał, że przełoży się to na wzrost importu węgla przez firmy prywatne.
Dodatkowy import węgla spowoduje dalsze pogorszenie sytuacji finansowej i technicznej kopalń, a nie przełoży się na poprawę jakości powietrza, ponieważ w tak krótkim czasie źródła ogrzewania nie zostaną wymienione, gdyż emisja zależy przede wszystkim od sprawności kotła – podkreśliło ministerstwo.
Zdaniem resortu przemysłu zalegające duże ilości węgla to miały, które nie nadają się do użytkowania w gospodarstwach domowych.
Zobacz także:
Zagotowało się wokół Turowa. Co wyrok sądu oznacza dla kopalni?
„Węgiel jest importowany jako niesort, mieszanina różnych frakcji (sortymentów). Węgiel z kierunku wschodniego potrafi zawierać 30-40 proc. sortymentów średnich i grubych, pozostała część to miały. Przez uzyskanie wysokiej ceny sortymentów opałowych, miały będą oferowane przez importerów w bardzo niskich cenach, co dodatkowo uderzy w sprzedaż z polskich kopalń. Jeżeli nie uda się zaimportować węgla o odpowiednich parametrach, wiele gospodarstw domowych czeka obniżanie temperatury zimą” – wymieniono.
Koniec z krajowym węglem?
W kwietniu resort klimatu przekazał do konsultacji projekt rozporządzenia w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych.
Resort przemysłu zwrócił się też z prośbą o niezwłoczne spotkanie w przedmiotowej sprawie wraz z przedstawicielami zainteresowanych stron. Chodzi przede wszystkim o spółki górnicze. Strony mają omówić projektowane przepisy oraz ocenić skutki ich potencjalnego wejścia w życie.