Kwestia likwidacji Funduszu Kościelnego i wypracowania rozwiązania, które na nowo uregulowałoby relacje na linii państwo – Kościół poruszana jest regularnie od wielu miesięcy. Na początku tygodnia Szymon Hołownia przedstawił pomysł, który – jego zdaniem – zapoczątkowałby „podróż rozdziału Kościoła od państwa”. Marszałek Sejmu zaproponował wprowadzenie cenników komunalnych na cmentarzach wyznaniowych w miejscach, gdzie cmentarz wyznaniowy jest jedynym. Sprawdziliśmy, co o propozycji lidera Polski 2050 sądzą przedstawiciele branży pogrzebowej. Okazuje się, że zdania są podzielone.
/123RF/PICSEL
W ub. poniedziałek na antenie TVN24 Szymon Hołownia zaproponował wprowadzenie cenników komunalnych na cmentarzach wyznaniowych w miejscach, gdzie cmentarz wyznaniowy jest jedynym cmentarzem. Dodał, że pomysł, który ma poparcie w koalicji, nie jest niczym nowym.
Taki sam postulat lider Polski 2050 wysuwał już cztery lata temu. Pod koniec stycznia 2020 r. Szymon Hołownia przekonywał, że to państwo powinno zapewnić każdemu obywatelowi prawo do pochówku. Żeby tak się stało, władze samorządowe powinny mieć zapewnioną możliwość wpływu na cennik usług na cmentarzach należących do związków wyznaniowych. Na wstępie należy zaznaczyć, że tak naprawdę nie ma jeszcze propozycji konkretnego projektu aktu prawnego.
Reklama
Cmentarze wyznaniowe i komunalne. Szymon Hołownia proponuje ujednolicenie opłat
W Polsce funkcjonują głównie dwa rodzaje cmentarzy – komunalne i wyznaniowe. Tymi pierwszymi najczęściej zarządzają władze samorządowe. Nekropolie wyznaniowe, zwane również parafialnymi, z reguły związane są ze ściśle określoną wspólnotą wyznaniową lub religijną. Opłaty za usługi pogrzebowe na cmentarzach komunalnych z zazwyczaj są ujednolicone. Inaczej jest w przypadku cmentarzy wyznaniowych – tam koszty mogą być zróżnicowane. Zgodnie z propozycją marszałka Sejmu cenniki miałyby obowiązywać tam, gdzie jedynym cmentarzem jest cmentarz wyznaniowy.
„Padł pomysł powrotu do rzeczy, którą myśmy postulowali – cenniki na cmentarzach. To jest coś, co do czego wszyscy w koalicji się zgadzamy – żeby cennik komunalny ustalony przez samorząd obowiązywał wszędzie tam, gdzie jedynym cmentarzem jest cmentarz wyznaniowy” – powiedział Marszałek Sejmu.
„Żeby nie miało znaczenia czy wierzący, czy niewierzący mógł zostać godnie pochowany – nie za nie wiadomo jaką stawkę. Tu mamy pełną zgodę między sobą – zróbmy to” – przekonywał.
„Zacznijmy gdzieś tę podróż rozdziału Kościoła od państwa, spokojnego, z poszanowaniem, bez wojny religijnej, ale konsekwentnie prowadzonego” – dodał lider Polski 2050.
Prezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej: Jesteśmy sceptycznie nastawieni do tego pomysłu
Robert Czyżak, prezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej (PIBP), przekazał w odpowiedzi na przesłane przez nas pytania, że organizacja jest „mocno sceptyczna co do tego pomysłu„. – Jak wiemy, ceny usług na wielu cmentarzach komunalnych zarządzanych przez miasta są różne w zależności od rejonu Polski. Ciężko byłoby ustalić konkretną stawkę usług dla danej gminy, która nie posiada swojej nekropolii, a jedynie cmentarze parafialne – podkreślił.
– Należy pamiętać również o kwestiach odpowiedzialności cywilnej. Cmentarze parafialne to zazwyczaj nekropolie zakładane dziesiątki lat wstecz. Mowa tutaj o nasadzeniach, starych drzewach, które są zagrożeniem dla zwiedzających – wyjaśnił prezes PIBP. – Pozostała kwestia to wywóz nieczystości ze starych nekropolii, który jest często wyższy niż z cmentarzy komunalnych – dodał.
Dyrektor Instytutu Branży Pogrzebowej i Cmentarnej: Bylibyśmy za
O komentarz poprosiliśmy również Instytut Branży Pogrzebowej i Cmentarnej (IBPC), którego prawnicy od dwóch dekad zajmują się udzielaniem pomocy i wsparcia przedsiębiorcom pogrzebowym oraz zarządcom cmentarzy. Czy gdyby projekt takiej ustawy powstał, zyskałby poparcie organizacji? – My bylibyśmy za. Instytut Branży Pogrzebowej i Cmentarnej w zakresie swojej działalności zajmuje się również sprawami prawnymi dotyczącymi branży – powiedział w rozmowie z Interią Biznes Dariusz Dutkiewicz, dyrektor instytutu.
Nasz rozmówca zwrócił uwagę na nierówny dostęp do cmentarzy wyznaniowych oraz brak transparentności, jeżeli chodzi o ceny i opłaty. Przyznał, że ich wysokość może się różnić w zależności m.in. od tego, jaką firmę pogrzebową wybierze osoba, która chce kogoś pochować.
Dodał, że zdarza się, iż kancelariach padają pytania typu „a z jakiego zakładu pogrzebowego będzie pan korzystał„? – Bywa tak, że jeżeli firma pogrzebowa jest w jakiś sposób związana z osobą prowadzącą cmentarz wyznaniowy lub parafialny, to osoby korzystające z ich usług mają zapewnione lepsze warunki finansowe od tych, którzy korzystają z usług zewnętrznych przedsiębiorstw – podkreślił Dariusz Dutkiewicz. Jego zdaniem ustalenie odgórnych cenników zobowiązałoby zarządcę cmentarza do stosowania równych cen.
Problem z dostępem do cennika opłat. Samorząd musiałby dobrze skalkulować ceny
Ekspert zwrócił uwagę również na to, że na wielu cmentarzach wyznaniowych nie ma dostępu do cennika opłat cmentarnych. – Te kwestie są zupełnie nietransparentne. Nie mówię, że jest tak zawsze, ale jest to bardzo często spotykane. Dlatego wychodzimy z założenia, że uregulowanie tego przez państwo, tak żeby ten dostęp był równy oraz zapewniał takie same opłaty, jest krokiem w dobrym kierunku – powiedział dyrektor IBPC.
– Oczywiście nawet gdybyśmy przyjęli, że ceny będą odgórnie ustalane – tak jak proponuje marszałek Hołownia – przez samorząd, to muszą być tak skalkulowane, żeby zapewniały możliwość prawidłowego funkcjonowania cmentarza oraz pokrycia kosztów utrzymania, a także uczciwy zysk zarządcy – stwierdził ekspert.
Zapytany o ewentualne negatywne konsekwencje wprowadzenia do systemu prawnego proponowanych przez marszałka Sejmu rozwiązań, dyrektor IBPC zwrócił uwagę na ustalanie cen przez samorządy. Stwierdził, że to, co będzie dobre dla wyborców, niekoniecznie będzie dobre dla funkcjonowania cmentarzy. – Ten argument musi być wyważony. Z jednej strony, żeby było to równe i sprawiedliwe, a z drugiej, żeby zapewniało odpowiednią ilość środków na pokrycie funkcjonowania cmentarzy – dodał.
Branża wskazuje na to, że są inne kwestie do rozwiązania. „Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę”
Prezes PIBP wskazał, że są inne problemy, które wymagają uwagi rządzących. – Uważamy, że są do załatwienia w naszej branży dużo pilniejsze kwestie, takie jak projekt nowej ustawy pogrzebowej, który od ponad 4 lat znajduje się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM). Nowy projekt zakłada m.in. zmianę regulacji w ww. obszarze – wskazał Robert Czyżak.
– Wielokrotnie zwracaliśmy ekipie rządzącej uwagę na pilne wznowienie prac nad projektem ustawy, który mógłby przynieść państwu dodatkowe korzyści wynikające chociażby z likwidacji szarej strefy – dodał. Stwierdził, że to ponad 2 mld zł rocznie.
A jakie zdanie w tej kwestii ma IBPC? – Dla nas najważniejszą kwestią byłoby wprowadzenie nowego prawa pogrzebowego. Takie przymiarki robiła poprzednia koalicja rządząca, nawet doszło do sformułowania projektu ustawy, który niestety nigdy nie opuścił KPRM, nigdy nie trafił do Sejmu. Uważamy, że prawo jest archaiczne i wymaga pilnej zmiany, bo na chwilę obecną w ogóle nie koresponduje z aktualnym stanem rzeczy, obyczajami, rozwojem technologii pogrzebowej itd. – podsumował Dariusz Dutkiewicz.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News