Indeksacja emerytur i świadczeń emerytalnych w tym roku była znacznie niższa niż w roku poprzednim. Istnieje wiele oznak wskazujących na to, że sytuacja może się nie poprawić w przyszłym roku.
Zgodnie z tradycją, emerytury i renty zostały skorygowane na początku marca. W tym roku wzrost wyniósł 5,5%. Minimalna emerytura wzrosła z 1780,96 zł do 1878,91 zł brutto. W efekcie osoby, które wcześniej otrzymywały 2000 zł brutto emerytury, otrzymały o 100,10 zł więcej kwoty netto, a osoby z emeryturą brutto w wysokości 4000 zł otrzymały o 174,20 zł więcej.
W porównaniu do ubiegłego roku korekta jest skromna i wynosi 12,12 proc., a rekordowo wysoka w 2023 r. wyniosła 14,8 proc., co jest wynikiem najwyższej inflacji od 25 lat. Należy zauważyć, że mechanizm indeksacji opiera się na dwóch czynnikach, które Główny Urząd Statystyczny (GUS) przedstawia corocznie. Pierwszym czynnikiem jest średnioroczna inflacja, a drugim rzeczywisty wzrost płac w gospodarce.
Czy rewaluacja w 2026 r. będzie jeszcze niższa niż w tym roku?
Seniorzy, którzy liczą na wyższą stopę waloryzacji w przyszłym roku, mogą się rozczarować. Według Business Insider Polska, w marcu br. Główny Urząd Statystyczny prognozował inflację na poziomie 4,9% i realny wzrost płac na poziomie 7,7%. Jeśli te tendencje utrzymają się do końca roku, stopa waloryzacji emerytur za marzec 2026 r. może wynieść 5,43%, co byłoby jeszcze niższe od tegorocznej korekty. Minimalna emerytura wzrosłaby wówczas o blisko 102 zł (o tyle samo wzrośnie również 13. emerytura i początkowa wysokość 14. emerytury), a seniorzy z emeryturą w wysokości 3000 zł doświadczyliby wzrostu o około 163 zł.
Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów podkreśla, że obecna formuła indeksacji nie chroni starszych obywateli przed spadkiem ich realnych dochodów. Oznacza to, że nawet formalny wzrost świadczeń może nie nadążać za rzeczywistym wzrostem kosztów utrzymania.
Nadchodzące miesiące pokażą, czy prognozowane 5,43% okaże się ostateczne, co oznacza jeszcze bardziej rozczarowujący wzrost niż w tym roku.