Była kuratorka oświaty województwa małopolskiego, Barbara Nowak, która w ostatnich wyborach samorządowych zdobyła mandat radnej, zrezygnowała z niego po dzisiejszych – skutecznych – wyborach marszałka województwa.
Barbara Nowak
Radni sejmiku małopolskiego po prawie trzech miesiącach prób zdołali dziś wybrać marszałka województwa — zaledwie na 5 dni przed ostatecznym terminem. Gdyby nie obsadzili tego stanowiska do 9 lipca — konieczne byłyby przedterminowe wybory.
Wybór marszałka stał się możliwy po tym, jak po upartym forsowaniu na to stanowisko Łukasza Kmity, prezes PiS Jarosław Kaczyński zrobił krok w tył i możliwa była zmiana kandydata. Łukasz Kmita przegrał pięć głosowań – jego kandydaturę odrzucała część posłów PiS, nazywanych „frakcją Beaty Szydło”, którzy w konsekwencji swego uporu zostali nawet zawieszeni w prawach członków PiS.
Na dzisiejszej sesji PiS zaproponowało na stanowisko marszałka wicemarszałka poprzedniej kadencji – Łukasza Smółkę.
Ten zdobył 22 głosy, a więc o jeden więcej niż 21-osobowy klub radnych macierzystej partii.
Barbara Nowak rezygnuje z mandatu. „Nagrodzono zdrajców”
Zakończenie „telenoweli” – jak nazywany już był w mediach proces wyboru marszałka, nie przypadło do gustu Barbarze Nowak, byłej kontrowersyjnej kuratorce oświaty w Małopolsce.
– Głosowałam, jak potrzebował PiS, ale nagrodzeni zostali zdrajcy – cytuje Nowak „Gazeta Krakowska”.
Stwierdziła też, że dla niej „zdrada to zdrada”. – Nie jest mi po drodze z takim układem — dodaje Nowak i podkreśla, że „buntownicy powinni ponieść konsekwencje”.
W rozmowie z Wirtualną Polską Nowak stwierdziła, że „nie toleruje konfabulacji, opowiadanie na temat tego, jak zły jest sposób postępowania w Prawie i Sprawiedliwości”. – Padły gorszące dla mnie słowa czy to o roli pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego czy pana, który był kandydatem. Tak się nie robi – oświadczyła Nowak.