Pat w sejmiku małopolskim. Czy Łukasz Kmita ustąpi?

Politycy koalicji rządzącej mają mieć większość w sejmiku małopolskim – wynika z nieoficjalnych informacji. Sytuacja w sejmiku jest jednak nadal skomplikowana. Do kolejnej próby wyboru władz dojdzie w czwartek.
Pat w sejmiku małopolskim. Czy Łukasz Kmita ustąpi? - INFBusiness

Przewodniczący sejmiku Jan Tadeusz Duda

Foto: PAP, Łukasz Gągulski

Czy planowana na czwartek wieczorem kolejna sesja Sejmiku Województwa Małopolskiego przyniesie przełom i wybór nowych władz? Z naszych rozmów wynika, że po deklaracji opuszczenia przez dwie osoby klubu PiS opozycja (czyli koalicja rządząca) ma mieć teoretycznie większość do wyboru marszałka i przejęcia władzy w regionie.  Jednak układ personalny zmienia się z chwilą, gdy wszyscy ponownie zasiadają do stołu  przyznaje nasz informator.

Koalicja rządząca, czyli w praktyce KO i Trzecia Droga, dyskutuje cały czas o składzie nowego zarządu województwa, a PO miała odrzucić pierwotną propozycję ludowców.  W Krakowie można usłyszeć, że w czwartek do stolicy Małopolski ma przyjechać sekretarz generalny KO Marcin Kierwiński. 

Presja na Jana Tadeusza Dudę 

Przewodniczący sejmiku prof. Jan Tadeusz Duda (ojciec prezydenta Andrzeja Dudy) ma w rękach jego dalsze losy. Zapowiedział już sesję na czwartek i kolejne, w tym na sobotę. To wszystko wbrew intencjom PiS, które już kilka dni temu nawoływało Dudę do zwołania kolejnej sesji sejmiku po 9 lipca, czyli już po terminie, który umożliwia rozpisanie nowych wyborów. Prof. Duda jednak tej presji ma nie ulegać, mimo że rośnie na niego presja polityczna. Była sytuacja, że gdy cały konflikt zaczynał eskalować, w trakcie jednego z wcześniejszych posiedzeń klubu Łukasz Kmita miał zarzucić Dudzie, że ten prowadzi obrady sejmiku w zbyt… demokratyczny sposób  relacjonuje jeden z naszych informatorów. 

Politycy PiS już dawno skalkulowali, że wcześniejsze wybory, które odbyłyby się wczesną jesienią, to szansa na rozwiązanie patowej sytuacji. Na nowych listach nie byłoby buntowników, a w Małopolsce KO i (zwłaszcza) PSL musiałyby walczyć o mobilizację własnych wyborców. W tej chwili jednak nic nie wskazuje na to, by prof. Duda uległ presji PiS i przesunął sesję sejmiku, doprowadzając tym samym do przedterminowych wyborów. Sytuacja szybko zaczęła eskalować.  

Kmita w tym tygodniu wezwał Dudę do zrzeczenia się mandatu. Wezwał też klub do odwołania przewodniczącego sejmiku. To nie zostało dobrze odebrane w klubie poza grupą najważniejszych lojalistów Kmity  mówi o wtorkowym posiedzeniu klubu PiS jeden z naszych informatorów. 

Ale coraz mocniejsze naciski na prof. Dudę mają też wywierać posłowie PiS. 

Czy Łukasz Kmita zrezygnuje? 

Na „giełdzie nazwisk”, jeśli chodzi o kandydata na nowego marszałka, jest m.in. wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar (PSL) oraz politycy PO: radny Grzegorz Małodobry i Łukasz Pawełek. Rozmowy o zarządzie województwa nadal trwają. I to od ich rezultatu będą zależały kolejne scenariusze.

Czy PiS może jeszcze uratować władzę w ważnym dla partii regionie? Z naszych rozmów wynika, że oczywiście nowym otwarciem byłaby rezygnacja z kandydowania Łukasza Kmity, który we wtorek przegrał głosowanie po raz piąty. W środę do takiej rezygnacji i poszukiwania nowego kandydata nawoływał w specjalnym oświadczeniu wicemarszałek Józef Gawron, wcześniej zawieszony w prawach członka PiS razem z Piotrem Ćwikiem i marszałkiem Witoldem Kozłowskim. 

Politycy PiS, z którymi rozmawialiśmy, już wielokrotnie podkreślali, że rezygnacja Kmity otworzyłaby możliwości przełamania wewnętrznego impasu. Ale po kolejnych zwieszeniach, presji i ogólnie bardzo złej atmosferze taka rezygnacja wydaje się dziś mało prawdopodobna. PiS najpewniej nie zrezygnuje z nacisków do samego końca na prof. Dudę, by ten zmienił zdanie i przesunął sesję sejmiku. Jeśli tak się nie stanie, to droga koalicji rządzącej do przejęcia władzy w Małopolsce stanie otworem. I to być może już na czwartkowej sesji, jeśli oczywiście sama koalicja dojdzie do wewnętrznego porozumienia w sprawie podziału stanowisk. Tajność głosowania na marszałka sprawia jednak, że do poważnych niespodzianek może dojść w ostatniej chwili. 

Oficjalnie PiS nie zmienia swojego twardego stanowiska. W środę do sytuacji w Sejmiku Województwa Małopolskiego po raz kolejny odniósł się prezes PiS Jarosław Kaczyński. Nie miał litości dla „buntowników”. I zapowiedział, że dla tych, którzy wolą interes własny w życiu publicznym, nie ma w partii miejsca.  

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *