O rozmowie w cztery oczy z przejmującym urząd Prezydenta RP Lechem Kaczyńskim opowiedział ustępujący wówczas prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Kulisy spotkania dwóch prezydentów Kwaśniewski odsłonił w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Miało do niego dojść podczas zmiany władzy w Pałacu Prezydenckim w 2005 roku. Kwaśniewski poprosił wówczas o rozmowę w cztery oczy, by przekazać nowemu prezydentowi rzeczy ważne, ale poufne.
– Olek, ty miałeś takie szczęście, że wprowadziłeś nas do NATO, do Unii, jest Konstytucja. A co ja mam teraz robić? Co radzisz? — miał pytać prezydent Kaczyński.
– Trzeba tę nasza obecność w obu strukturach wzmacniać. Nie można tego spier… — odpowiedział Kwaśniewski.
Kariera Aleksandra Kwaśniewskiego w PRL
Były prezydent w rozmowie z „Wyborczą” opowiadał też o swojej karierze w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. — Działałem w komisji kultury Stowarzyszenia Przyjaciół ONZ. Robiliśmy wiele wartościowych rzeczy – tak mówił o działalności w Socjalistycznym Związku Studentów Polskich.
Działałem w komisji kultury Stowarzyszenia Przyjaciół ONZ. Robiliśmy wiele wartościowych rzeczy
Aleksander Kwaśniewski
W okresie PRL był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (do 1977 r.), a pod koniec lat 80. ubiegłego stulecia był w rządzie oraz był prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Od lutego do kwietnia 1989 był uczestnikiem obrad plenarnych Okrągłego Stołu oraz obrad w Zespole do spraw Pluralizmu Związkowego. To Kwaśniewskiemu przypisywane jest zaproponowanie utworzenie Senatu, do którego wybory w 1989 r. były w pełni niezależne.
— Chcę się jeszcze wytłumaczyć z moich wyborów. Można je nazwać oportunizmem albo pragmatyzmem. Jak spojrzę na całe swoje życie, to myślę jednak, że dość kreatywnie działałem i wykorzystałem swoją szansę, tak w latach 80., przy Okrągłym Stole, który był wielkim przełomem, jako lider lewicy itd. – powiedział były prezydent.
Koniec ery optymizmu na świecie
Ocenił, że jego prezydentura przypadła na koniec ery optymizmu na świecie. — Wydawało się, że po upadku ZSRR możliwości są nieograniczone, że NATO i UE stoją przed nami otworem — stwierdził. Jednak jego zdaniem 2004 r. był ostatnim momentem na wielkie rozszerzenie UE. — Potem były już same nieszczęścia. Kryzys Lehman Brothers, kryzys migracyjny, pandemia i agresja rosyjska na Ukrainę. Wykorzystaliśmy ten czas. Była dobra emocja społeczna. Chciało się nam mieć i zabiegać o demokrację — powiedział.