W Madrycie odbywają się wyczekiwane koncerty Taylor Swift. Piosenkarka powróciła do stolicy Hiszpanii po 12 latach i 30 maja zagra tam swój drugi koncert w ramach trasy „The Eras Tour”. Wypełni muzyką centrum Madrytu, ale także przyczyni się do zasilenia lokalnej gospodarki wielomilionowymi zyskami. Jak obliczono, w ciągu 48 godzin pobytu gwiazdy pop miasto zarobi ponad 20 mln euro. Stanie się tak m.in. dzięki wzrostowi rezerwacji hotelowych i większego obłożenia transportu.
/Sarah Morris/FilmMagic /Getty Images /East News
W miastach, gdzie koncertuje, Taylor Swift kojarzy się nie tylko ze swoją muzyką, ale także ze zdolnościami do generowania znacznych dochodów. Powstał nawet „Swiftonomics” – indeks mierzący wpływ piosenkarki pop na odwiedzane przez nią ośrodki. Z obliczeń na jego podstawie wynika, że dzięki dwóm występom Amerykanki stolica Hiszpanii zarobi ponad 20 milionów euro.
Hotele ale też transport i restauracje
Na napływie gości, z których wielu przyjedzie do Madrytu wyłącznie po to, by zobaczyć gwiazdę, skorzystają restauracje, sklepy i środki transportu. Z jej pobytu są m.in. zadowoleni taksówkarze, jak również kierujący hotelami. W okolicach Santiago Bernabeu wiele hoteli wywiesiło informację „Komplet gości”, a nieco dalej położone obiekty odnotowują obłożenie bliskie 100 proc. Obliczono, że każdy z przyjezdnych wyda dziennie w Madrycie co najmniej 280 euro. Wprawdzie gwiazda pop spędzi w stolicy Hiszpanii tylko 48 godzin, ale wielu uczestników koncertów zarezerwowało jedną albo dwie noce więcej na pobyt w tym mieście.
Reklama
Według danych Trainline, europejskich firm kolejowych, dzięki „The Eras Tour” gwałtownie wzrosła sprzedaż biletów kolejowych. Na trasie między Sewillą a Madrytem liczba pasażerów się potroiła. Dwa razy więcej mieszkańców Walencji i Barcelony kupiło bilety do stolicy. Podobnie ma się rzecz w przypadku mieszkańców francuskiego Lyonu. Z dodatkowych zysków cieszy się też BlaBlaCar. Na dni koncertów w Madrycie z platformy wspólnych przejazdów skorzysta ponad 20 tys. podróżnych.
130 tys. obejrzy koncerty na żywo
Dwa koncerty obejrzy na Santiago Bernabeu łącznie ponad 130 tysięcy osób. Oficjalne ceny biletów wahają się od 55 euro do 227 euro za miejsca z przodu, po prawej i lewej stronie sceny. Za stojące miejscówki na murawie stadionu trzeba zapłacić 170 euro, a za rezerwowane – od 85 do 221 euro. Jednak, jak informują hiszpańskie media, najbardziej zdesperowani, którzy nie zdążyli kupić biletu, są gotowi zapłacić za niego nawet 6 tysięcy euro. Media ostrzegają, że wiele spośród najdroższych miejscówek zostało sfałszowanych.
Przybycie Taylor Swift i jej ekipy do centrum Madrytu wywołało w równym stopniu podekscytowanie, co niepokój. Z jej obecności mniej zadowoleni są mieszkańcy okolic Bernabeu. Sprzęt i oświetlenie zostało przywiezione tam 70 TIR-ami, które od kilku dni parkują w pobliżu stadionu i blokują jedną z głównych okolicznych arterii. Mieszkańcy narzekają na bezpieczeństwo, chaos i hałas. Twierdzą, że w ostatnim miesiącu na stadionie usłyszeć można było 5 razy więcej godzin muzyki niż meczów piłki nożnej.
Milion za koncert
Według madryckiego dziennika sportowego Marca, Taylor Swift za każdy koncert w Madrycie otrzyma prawie milion euro. Hiszpańskie media przypominają, że podczas swojej pierwszej trasy koncertowej, w 2009 roku, gwiazda pop zarobiła łącznie 15 milionów euro. „Podczas ostatniej, zeszłorocznej trasy po Stanach Zjednoczonych i Meksyku, Taylor Swift zarobiła 305 milionów euro” – informował w październiku 2023 r. „Forbes”. Obecna trasa rozpoczęła się 17 marca 2023 roku na State Farm Stadium w Glendale w Arizonie, a zakończy się 8 grudnia w Vancouver.
Na początku sierpnia, w ramach „The Eras Tour”, piosenkarka odwiedzi też Polskę. Przez trzy dni będzie koncertowała w Warszawie, na Stadionie Narodowym. Ceny biletów na występ Taylor Swift wahają się od 199 zł do 749 zł.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL