Już za kilkanaście dni ma wejść w życie nowelizacja liberalizująca przepisy dotyczące poszukiwania skarbów przy użyciu np. wykrywacza metali. Choć zapowiadało się, że zmiana zainicjowana przez poprzednią ekipę rządzącą, wprowadzająca ułatwienia dla poszukiwaczy skarbów, zostanie zablokowana przez nową władzę, to koalicji rządzącej może nie starczyć czasu.
/trek6500 /123RF/PICSEL
1 maja 2024 r. ma wejść w życie ustawa z 13 lipca 2023 r. o zmianie ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Zmiany w prawie, polegające m.in. na zniesieniu obowiązku uzyskiwania pozwolenia konserwatora zabytków na prowadzenie poszukiwań, zostały zainicjowane w ubiegłym roku przez posłów PiS i Kukiz’15.
Jeszcze w marcu serwis Prawo.pl informował, że przeciwni wprowadzeniu tych zmian posłowie Trzeciej Drogi złożyli do Sejmu projekt ustawy, który miał zapobiec zliberalizowaniu przepisów. Okazuje się, że koalicji rządzącej może się nie udać zablokowanie tych zmian.
Reklama
Poszukiwanie skarbów miało być łatwiejsze. Co z nowymi przepisami?
Co zmienia ustawa będąca sprawcą całego zamieszania? Jak już pisaliśmy na łamach Interii Biznes, najbardziej kontrowersyjnym zapisem noweli, o który wnioskowali poszukiwacze skarbów, jest zwolnienie z obowiązku uzyskania od konserwatora zabytków pozwolenia na prowadzenie poszukiwań. Byliby oni jednak zobowiązani do zgłoszenia podjęcia poszukiwań w specjalnym rejestrze za pomocą aplikacji mobilnej.
Nowelizacja nie przypadła do gustu nie tylko politykom Trzeciej Drogi, którzy wytykali jej liczne błędy legislacyjne, lecz była również krytykowana przez ekspertów zajmujących się ochroną zabytków. Maciej Trzciński, prof. Uniwersytetu Wrocławskiego, przyznał w rozmowie z Prawo.pl, że nie rozumie, dlaczego „mimo tak krytycznych opinii, zdecydowano się na procedowanie tego w formie projektu poselskiego, czyli z pominięciem konsultacji społecznych„. W uzasadnieniu projektu posłowie wskazali, że „potrzeby i aspiracje grup interesariuszy, np. hobbystów, nie mogą być traktowane w sposób uprzywilejowany w przypadku kolizji z interesem społecznym”.
Jak podaje Business Insider, choć koalicja rządząca negatywnie oceniła te zmiany i miała dążyć do ich całkowitego uchylenia, to na ostatnim posiedzeniu Sejm podjął decyzję o przesunięciu terminu wejścia w życie przepisów ułatwiających poszukiwanie skarbów o rok, czyli do 1 maja 2025 r.
– Takie przesunięcie terminu obowiązywania i tak jest korzystniejsze niż pierwotny projekt posłów koalicji rządzącej, który zakładał całkowite uchylenie ustawy – zauważa serwis.
Senat zdecydował. Teraz wszystko w rękach prezydenta
Żeby przyspieszyć cały proces, Senat podczas czwartkowego posiedzenia nie zgłosił żadnej poprawki do ustawy, co uchroniło ją przed powrotem do Sejmu. Główny Legislator w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Maciej Telec stwierdził, że „opóźnienie sprawi, że będzie ona bezprzedmiotowa, ponieważ ziści się skutek, któremu miała zapobiec – wejdzie w życie ustawa z 13 lipca 2023 r. o zmianie ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami”.
Jak podaje Business Insider, szybkie działanie izby wyższej parlamentu wcale nie oznacza, że przepisy ułatwiające poszukiwanie skarbów, nie wejdą w życie. Otóż nowa ustawa musiałaby zostać opublikowana w Dzienniku Ustaw najpóźniej 1 maja 2024.
Zanim tak się jednak stanie, akt prawny musi zostać podpisany przez prezydenta, który ma na to aż 21 dni. – Nawet jeśli ustawa trafiła na jego biurko w jeszcze w czwartek 18 kwietnia, to termin ten minie dopiero 9 maja. A tego dnia będą już obowiązywać przepisy uchwalone przez PiS – podsumowuje serwis.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL