Na antenie Radia Plus Dorota Olko, posłanka i rzeczniczka partii Razem, oceniła, że "rozliczanie PiS to nie powinna być główna aktywność". Jak zaznaczyła, koalicja powinna "zagęścić ruchy" i pracować nad konkretnymi ustawami.
Dorota Olko, partia Razem
W wyborach do sejmików wojewódzkich w skali kraju Lewica uzyskała jedynie 6,23 proc. Na antenie Radia Plus do wyniku odniosła się Dorota Olko, posłanka i rzeczniczka partii Razem. – To nie jest dobry wynik, nie mamy z czego być zadowoleni. Musimy to przemyśleć i przeanalizować dość szybko, bo zaraz wybory do PE. Do takich wyników trzeba podchodzić z pokorą, nie zaklinać rzeczywistości, lecz zastanowić się z czego to wynika – powiedziała. – Tu się nałożyło sporo różnych czynników. O ile przyznaję, że wybory do sejmików to nie są udane wybory, to też nie wyciągałabym daleko idących wniosków o kondycji Lewicy na podstawie tego wyniku. Te wybory sejmikowe są dla nas – dla wszystkich koalicjantów – dosyć trudne – dodała.
Dorota Olko: Wynik Lewicy w wyborach samorządowych? Trzeba pochylić głowę i zacząć działać
– Trudno jest o duże zaangażowanie w te wybory – żeby ludzie chętnie startowali. To ma wpływ na wyniki. Druga sprawa jest taka, że – szczególnie w partii Razem – już dawno zdecydowaliśmy o tym, że nasi ludzie czekają na te wybory lokalne, postawimy na te wybory samorządowe. A sejmiki – ok, będziemy startować. Nie były to najbardziej priorytetowe wybory – przyznała posłanka. – Było też tak, że w różnych miejscach startowaliśmy w różnych konfiguracjach – zostawiliśmy to naszym strukturom lokalnym, tak, żeby szukały jak najbardziej pasujących do ich współpracy lokalnej sojuszy. Te starty w lokalnych komitetach sprawiły, że Lewica była mało widoczna – podkreśliła.
Jak powiedziała Olko, „można zastanawiać się i brać pod uwagę różne czynniki”. – Ale jestem daleka od tego, żeby obwiniać społeczeństwo. Trzeba pochylić głowę z pokorą i zacząć działać tak, żeby te wyniki były lepsze. Przed wyborami do PE trzeba popracować nad mobilizacją tych, którzy na te wybory poszli w mniejszej skali – czyli między innymi młodzi – stwierdziła.
Olko: Wiadomo, że nikt nie spełni 100 konkretów w 100 dni. Nie rozliczajmy z tego ludzi
Kwestie takie, które były kluczowymi tematami w kampanii – jak na przykład mieszkalnictwo – powinny przyspieszyć – powiedziała Olko. – Zależy mi na tym, żeby to wszystko przyspieszyło. To ważniejsze, niż to, co było w ostatnich miesiącach. Wiem, że przejmowanie tych ministerstw, to jest ogrom roboty. Jak patrzę na przykład na ministra Bodnara, to uważam, że dobrze, że tam się rzeczy dzieją nieco wolniej, niż wszyscy by sobie życzyli – dodała. – Obietnica 100 konkretów w 100 dni? Umówmy się, wiadomo, że nikt nie spełni 100 konkretów w 100 dni. Być może mieli nadzieję, że będzie szybciej. Nie rozliczajmy z tego ludzi, czy w sto dni robili sto konkretów. Myślę, że ten czas na ten rozruch i rozpoczęcie niektórych procesów był potrzebny. Teraz musimy zagęścić ruchy i pracować nad ustawami – zaznaczyła posłanka.
W rozmowie z Radiem Plus Olko oceniła także, że „rozliczanie PiS to nie powinna być główna aktywność”. Posłanka i rzeczniczka partii Razem zaznaczyła, że koalicja powinna „zagęścić ruchy” i pracować nad konkretnymi ustawami.