Jarosław Kaczyński o zabójstwach. Szymon Hołownia komentuje. „Czy on rozumie?”

Idiotyczna wypowiedź, bicie w bębenek rosyjskiej propagandy, szkodzenie Polsce – w ten sposób marszałek Sejmu Szymon Hołownia skomentował słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że ze strony nowej władzy można spodziewać się nawet zabójstw politycznych.
Jarosław Kaczyński o zabójstwach. Szymon Hołownia komentuje. "Czy on rozumie?" - INFBusiness

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia (Polska 2050) i prezes PiS Jarosław Kaczyński

Foto: PAP/Tomasz Gzell

– Chcę poinformować odnośnie zajść, które miały miejsce wczoraj pod Sejmem, że jesteśmy w momencie analizowania tych nagrań i wobec wszystkich osób, które dopuściły się hańbienia polskiego munduru, zostaną wyciągnięte konsekwencje regulaminowe, konsekwencje finansowe w związku z zakłócaniem porządku na terenie Kancelarii Sejmu – powiedział na sali plenarnej Sejmu marszałek Szymon Hołownia.

Na sejmowym korytarzu dziennikarze zapytali prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, czy spodziewa się kary. – Ze strony tej władzy, która nieustannie łamie prawo, można się wszystkiego spodziewać, nawet zabójstw politycznych – odparł były premier.

Szymon Hołownia: Zostaliśmy oskarżeni przez Jarosława Kaczyńskiego

Później do tematu odniósł się marszałek Sejmu. Szymon Hołownia mówił na konferencji prasowej w Sejmie m.in. o propozycjach legislacyjnych dotyczących Trybunału Konstytucyjnego. – Uważam, że uchwały dotyczące TK powinny być maksymalnie precyzyjne. To nie miejsce na rozbudowaną publicystkę polityczną – powiedział.

– Może będziemy gotowi na następne posiedzenie Sejmu. Pewnie nie zdążą nas do tego czasu zdelegalizować panie Pawłowicz z panią Przyłębską, choć może się w tej sprawie mylę, ale będziemy – oczywiście w przerwach od planowania mordów politycznych, bo to dzisiaj głównie przecież nas zajmuje – uważnie śledzić ich poczynania – dodał.

– To jest jakaś alternatywna rzeczywistość, w której, mam wrażenie, od specjalnie kilku dni funkcjonujemy, stąd pozwalam sobie na tego rodzaju komentarze, bo słyszeliście państwo dzisiaj wszyscy, że zostaliśmy jako koalicja oskarżeni przez pana prezesa Kaczyńskiego, że idziemy w stronę zabójstw politycznych. Myślę, że nie tylko ja czekam, aż pan prezes wróci ze swojej długiej kosmicznej podróży, którą z taką pasją odbywa – powiedział Szymon Hołownia.

Hołownia: Słowa Kaczyńskiego będą w rosyjskich dziennikach

Jeden z dziennikarzy poprosił marszałka Sejmu o dalszy komentarz do słów Jarosława Kaczyńskiego o „zabójstwach politycznych”. – Ja się pół dnia zastanawiam, jak to skomentować i czy iść bardziej w stronę tego, jak straszną szkodę te słowa robią dzisiaj Polsce, bo one idą w świat i pokazują nasz kraj, w którym toczy się normalny, demokratyczny proces zmiany władzy, zmiany odpowiedzialności, jako miejsce, w którym trwa zamach stanu, w którym planowane są zabójstwa polityczne, w którym dzieją się rzeczy, które oglądamy być może w jakichś upadłych państwach w różnych miejscach świata, ale, na Boga, nie w Polsce – odparł lider Polski 2050.

– Czy pan prezes Kaczyński zdaje sobie sprawę, jaki prezent takimi słowami robi rosyjskiej propagandzie? Przecież jego słowa będą dzisiaj we wszystkich rosyjskich dziennikach. Oto kraj, Polska, wspierający Ukrainę, naszego – mówią Rosjanie – przeciwnika, i zobaczcie, co w nim się dzieje: morderstwa polityczne, zamach stanu. Czy on rozumie proces, w którym uczestniczy? To jest moje pytanie do pana prezesa, że bije dzisiaj w bębenek rosyjskiej propagandy – pytał Szymon Hołownia.

– Czy pan prezes zdaje sobie sprawę, co robi każdą taką – powiem to wprost – idiotyczną wypowiedzią inwestycjom, które mogłyby napłynąć do naszego kraju i stworzyć nowe miejsca pracy – ale nie stworzą, bo jakie pieniądze przyjdą do kraju, gdzie jest zamach stanu i morderstwa polityczne? – kontynuował.

Marszałek Sejmu o prezesie PiS: Dramatycznie nie umie przegrywać

– Pan prezes myśli, że robi nam krzywdę, mówiąc takie rzeczy, ale prawda jest taka, że robi ją Polkom i Polakom, że robi ją nam wszystkim, którzy chcemy w tym kraju normalnie pracować, żyć, rozwijać się – ocenił marszałek Sejmu zaznaczając, że to jego „pierwsza linia” komentarza na temat słów Jarosława Kaczyńskiego.

– Później pomyślałem, czy raczej po ludzku nie powinienem zacząć myśleć o kolejnych występach pana prezesa Kaczyńskiego po prostu ze współczuciem – i mówię to sine ira et studio, bez żadnego podtekstu – dodał.

– To jest bardzo smutne patrzeć na kogoś, kto tak dramatycznie nie umie przegrywać, kto tak strasznie nie ma pomysłu na to, jaki następny krok wykonać – i jedyne, co przychodzi mu do głowy, to używać pojęć opisujących świat, którego nie ma – mówił Szymon Hołownia.

Przepychanki przed Sejmem

W środę Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, którzy uważają, że są posłami i że ich mandaty zostały przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię wygaszone niezgodnie z prawem, próbowali wraz z grupą posłów Prawa i Sprawiedliwości wejść do Sejmu, co uniemożliwiła im Straż Marszałkowska. Doszło do szarpaniny polityków ze strażnikami.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił potem, że celem polityków Prawa i Sprawiedliwości było uzyskanie od Straży Marszałkowskiej pisma, w którym mowa o poleceniu marszałka Hołowni, żeby nie wpuszczać Kamińskiego i Wąsika. – Ten dokument był nam potrzebny z powodów procesowych (…). O to nam chodziło i to żeśmy uzyskali – dodał.

„Dementujemy pojawiające się w przestrzeni medialnej informacje, jakoby komendant Straży Marszałkowskiej przekazał posłowi Jarosławowi Kaczyńskiemu jakiekolwiek pismo. Jedyną czynnością dokonaną przez komendanta Michała Sadonia była skrótowa adnotacja na odpisie postanowienia” – podało Centrum Informacyjne Sejmu w oświadczeniu cytowanym przez Wirtualną Polskę.

Sprawa Kamińskiego i Wąsika

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik – byli ministrowie, w przeszłości członkowie kierownictwa CBA, wybrani 15 października do Sejmu – zostali 9 stycznia zatrzymani przez policję na terenie Pałacu Prezydenckiego w czasie, gdy prezydent Andrzej Duda przebywał w Belwederze.

Później obaj politycy trafili do zakładów karnych na terenie województwa mazowieckiego – Mariusz Kamiński przebywał w Areszcie Śledczym w Radomiu, Maciej Wąsik był w Zakładzie Karnym w Przytułach Starych niedaleko Ostrołęki. Byli ministrowie prowadzili protest głodowy.

Kamiński i Wąsik, skazani w grudniu na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową, podważają ten wyrok, bowiem prezydent Andrzej Duda ułaskawił ich w 2015 r. po zapadnięciu nieprawomocnego wyroku. Zdaniem Kamińskiego, Wąsika oraz prezydenta, ułaskawienie było skuteczne. Uprawnienie prezydenta do takiego ułaskawienia zakwestionował w 2023 r. Sąd Najwyższy, co było podstawą do wydania przez sąd okręgowy prawomocnego wyroku skazującego obu polityków.

11 stycznia prezydent Andrzej Duda wygłosił oświadczenie, w którym poinformował, że na prośbę żon skazanych polityków PiS wszczął postępowanie ułaskawieniowe wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. 23 stycznia politycy wyszli na wolność. Obaj powtarzają, że są posłami oraz zarzucają marszałkowi Sejmu, że wbrew prawu uniemożliwia im sprawowanie mandatów.

Источник

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *