Bank Centralny Republiki Tureckiej ponownie podniósł stopy procentowe. Pierwsza decyzja w 2024 r. podwyższyła koszt pieniądza o 250 punktów bazowych, do 45 procent. W ten sposób tamtejsze władze monetarne walczą z wciąż uciążliwą inflacją, która ciągle oscyluje w okolicach 60 procent.
/123RF/PICSEL
Na pierwszym posiedzeniu w 2024 r. turecki bank centralny podniósł główną stopę procentową o 2,5 pkt. proc. Obecnie stopa benchmarkowa wynosi w tym kraju 45 proc. Zacieśnianie polityki pieniężnej trwa w Turcji nieprzerwanie od zmiany na stanowisku prezes banku centralnego, czyli od czerwca 2023 roku.
Wartym uwagi jest różnica w poziomie stóp procentowych, jaka jest zauważalna po porównaniu stycznia 2023 r. z obecnym miesiącem. Jeszcze przed rokiem stopa benchmarkowa wynosiła 9 proc., czyli była czterokrotnie niższa niż obecnie.
Turcy zacięcie walczą z inflacją. Ta jednak nie odpuszcza
Pomimo radykalnych decyzji władz pieniężnych w Turcji, inflacja w tym kraju nie odpuszcza. Jeszcze w grudniu wskaźnik tempa wzrostu cen konsumentów wyniósł nad Bosforem 64,8 proc. w relacji rocznej, co oznaczało wzrost względem odczytu z listopada – wówczas 62 proc.
Reklama
Bank Centralny Republiki Tureckiej zdecydowanie zacieśnia politykę pieniężną od czerwca 2023 r., czyli od momentu powołania na stanowisko prezes urzędu Hafize Gaye Erkan. To właśnie przed blisko ośmioma miesiącami została dokonana pierwsza podwyżka (o 650 pb.), po której nastąpiły kolejne. Łącznie od tego czasu aż do dziś podniesiono główną stopę procentową o 36,5 pkt. proc. Choć jak zauważa w komentarzu nadesłanym do Interii Biznes Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, styczniowa decyzja może być już ostatnią.
„W grudniu turecki bank centralny ogłosił, że zamierza jak najszybciej zakończyć podwyżki stóp. Dzisiejszy ruch windujący główną z nich z 42,5 do 45 proc. zgodnie z zapowiedziami wieńczy rozpoczęty w czerwcu ubiegłego roku cykl zacieśniania” – pisze ekspert.
Jednak w jego opinii, „nawet tak ostre podwyżki mogą nie wystarczyć, by wyrwać Turcję z objęć inflacyjnej hydry i ustabilizować gospodarkę rozchwianą latami nieodpowiedzialnej polityki”. Przypomina on, że grudniowy odczyt tempa wzrostu cen konsumentów był najwyższym od ponad roku. W grudniu 2022 r. bowiem inflacja CPI w Turcji wyniosła 64,3 proc.
„Bank centralny uważa, że później presja cenowa zacznie gwałtownie słabnąć i dynamika CPI przed końcem roku wyhamuje do 36 proc. r/r. […] Wydaje się, że projekcje tureckich władz monetarnych mogą okazać się przesadnie optymistyczne. Inflacja prawdopodobnie będzie wolniej wygasać za sprawą bardzo luźnej polityki fiskalnej, ujemnych realnych stóp procentowych i zapaści waluty” – podsumowuje Bartosz Sawicki
Jednak trudno nie zauważyć, że cykl walki z inflacją w Turcji był radykalnie odmienny od wcześniejszych decyzji tamtejszych władz. Jeszcze przed rokiem, choć tempo cen w gospodarce stale rosło i wynosiło w szczytowym momencie 85,5 proc. w październiku 2022 r., tak bank centralny sukcesywnie obniżał stopy procentowe. Ta niekonwencjonalna metoda została nazwana przez ekspertów „erdoganomiką”, od nazwiska tamtejszego prezydenta Receppa Erdogana. Obniżanie stóp procentowych trwało na przestrzeni sierpnia 2022 r. a listopada 2022 r., czyli w momencie najwyższych odczytów inflacji konsumenckiej w ostatnich latach.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL