Praktyczne skutki uszczelniania granic poprzez kontrole, co zapowiedział z jednej strony premier Mateusz Morawiecki, a z drugiej szefowa niemieckiego MSZ Nancy Faeser, wbrew oczekiwaniom nie rozwiążą problemu nielegalnej migracji. Spowodują tylko wypychanie cudzoziemców do „sąsiada”.
Polska wprowadza kontrole na granicy ze Słowacją. Szuka nielegalnych imigrantów wjeżdżających do kraju
I tak Polska cofnie nielegalnych migrantów, dostających się przez południową granicę, do Słowacji i Czech. Za to Niemcy tych, którzy chcą wjechać od naszej strony, „wypchną” do Polski.
Co to jest readmisja uproszczona
Wprowadzenie stałej kontroli Niemiec na granicy z Polską i Czechami oznacza, że nielegalni imigranci, którzy przedarli się przez granicę z Białorusią lub szlakiem bałkańskim (od Serbii przez Węgry, Słowację i Polskę) i nie zostaną zatrzymani w innych krajach, ostatecznie zostaną w Polsce. Niemcy zastosują bowiem tzw. readmisję uproszczoną, zawrócą więc migrantów do kraju, z którego przybyli. Dlatego premier Morawiecki ogłosił w poniedziałek, że Polska także mocniej uszczelni swoją granicę na południu, ze Słowacją. I do tego kraju odeśle tych, którzy z tego kierunku do nas wjadą.
– Poleciłem, aby wprowadzać kontrole na granicy polsko-słowackiej busików, busów, samochodów, autobusów, które można podejrzewać o to, że w nich migrują nielegalni imigranci – stwierdził premier w Kraśniku.
Nie oznacza to jednak, że Polska przywróci kontrole na granicy (tak jak to jest na granicy niemiecko-austriackiej). Choć tego nie wyklucza – co podkreśliła por. Anna Michalska, rzeczniczka KG Straży Granicznej – w przypadku nasilenia presji migracyjnej.
– Wzmożone kontrole na granicy ze Słowacją prowadzimy od kilku tygodni. Systematyczny wzrost nielegalnej imigracji tzw. szlakiem bałkańskim odnotowujemy od wakacji – mówi „Rz” mjr Dorota Kądziołka, rzeczniczka Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.
Lawinowy wzrost liczby nielegalnych imigrantów
Dane są alarmujące. Śląski Oddział Straży Granicznej w tym roku zatrzymał już 513 cudzoziemców, którzy przedostali się do Polski ze Słowacji, a lawinowy wzrost nastąpił w ostatnich dwóch miesiącach.
– Od stycznia do lipca zatrzymaliśmy 138 cudzoziemców, a w samym sierpniu i wrześniu aż 375. Dla porównania w całym ubiegłym roku łącznie 84 osoby – mówi „Rz” Szymon Mościcki, rzecznik Śląskiego Oddziału SG. W tym roku ujęto już 30 przemytników, w tym najwięcej jest Gruzinów.
Co ciekawe, niemal wszyscy, bo 486 osób, to Syryjczycy (pozostali to m.in. po kilku Turków, Wietnamczyków, Irakijczyków). – Na wszystkich migrantów zatrzymanych w ubiegłym roku Syryjczyków było dwóch, a dominowali Afgańczycy, obywatele Maroka, Turcji, Indii – wskazuje Szymon Mościcki. Być może udział w podsyłaniu ich ma Rosja, mająca wpływy w Syrii. Pogranicznicy zauważają, że nielegalna imigracja zmieniła środki transportu. – Kiedyś cudzoziemców chowano w tirach z towarami, dziś jadą w busach, samochodach osobowych, licząc na to, że jawny transport nie zwróci uwagi policji i straży – tłumaczy mjr Kądziołka. I przyznaje, że zdecydowana większość to nie uchodźcy, ale migranci ekonomiczni, którzy chcą w Niemczech polepszyć swój byt. Dobrze ubrani, majętni. – Wynika to z wywiadów, jakie z tymi osobami prowadzimy – tłumaczy rzeczniczka.
Readmisja, czyli wypychanie. Tylko kierowcy trafią do aresztu
Cudzoziemcom zatrzymywanym przez Straż Graniczną stawia się zarzuty nielegalnego przekroczenia granicy i w ramach tzw. readmisji uproszczonej – a więc przekazania do państwa, z którego przybyli – są odsyłani w ciągu 48 godzin. Polska „oddaje” złapanych słowackim i czeskim służbom. To spotkało np. 31 Syryjczyków, zatrzymanych pod Żywcem przez pograniczników z placówki SG w Bielsku-Białej.
Syryjczycy (pełnoletni) zostali przekazani do Słowacji właśnie w ramach umowy o readmisji. Tylko kierowca za przemyt ludzi i za niezatrzymanie się do kontroli drogowej trafił do aresztu.
– Od początku roku mieliśmy 37 zdarzeń i prawie każde było zakończone readmisją – mówi Mościcki.
Jak często nielegalni imigranci chcą azylu w Polsce
Niezwykle rzadko migranci wnioskują o azyl w naszym kraju. Wtedy trafiają do ośrodków Urzędu do spraw Cudzoziemców, który rozpatruje ich wniosek. I zwykle, nie czekając na decyzję, z niego uciekają.
Choć liczba nielegalnych imigrantów w Niemczech wzrasta od dwóch lat, obecnie stała się rekordowa – miesięcznie to ponad 10 tys. osób, a niemieckie media piszą wprost o tym, że Polska stała się „ośrodkiem przerzutowym” migrantów występujących o azyl w Niemczech.
Jak to możliwe, skoro Polska zapewnia, że kontroluje granice ze Słowacją? – Bo nieszczelne, mimo muru i perymetrii, mamy nadal granice z Białorusią, dotyczy to także Litwy. I tam należy szukać przyczyn – twierdzi Marek Biernacki, poseł KP.
W tym roku państwa członkowskie UE zaplanowały przekazanie do Polski 3950 cudzoziemców – z tego 85 proc., czyli 3377, z Niemiec.