Analiza grobu faraona Tutanchamona wiązała się z utratą życia wielu badaczy. Źródłem problemów był toksyczny grzyb. Na zdjęciu freski z grobowca, które ukazują faraona
Michał Duszczyk
Grzyb Aspergillus flavus przez wiele lat wzbudzał niepokój wśród archeologów i historyków – to jego żółte zarodniki, zdolne do przetrwania przez tysiące lat w stanie uśpienia, są obecnie uważane za potencjalną przyczynę tzw. klątwy faraona. Po odkryciu grobowca Tutanchamona w 1922 roku, grupa osób biorących udział w tym wydarzeniu zmarła w tajemniczych okolicznościach. Okazało się, że odpowiedzialny był nie starożytny urok, lecz toksyczny grzyb. Ten sam, który w latach 70. przyczynił się do tragedii, jaka miała miejsce w Polsce. Po otwarciu grobowca Kazimierza IV Jagiellończyka w katedrze na Wawelu, Aspergillus flavus (kropidlak żółty) spowodował śmierć wielu krajowych badaczy. Wtedy również mówiono o klątwie – „klątwie Jagiellończyka”.
Toksyczny grzyb w służbie człowieka
Kropidlak żółty produkuje aflatoksyny, substancje, które najczęściej wywołują u ludzi wylewy krwi, zawały serca oraz przyspieszony rozwój nowotworów. Obecnie o tym groźnym grzybie znów może być głośno. Tym razem jednak nie zbierze śmiertelnego żniwa, lecz może uratować życie.
Naukowcy z Uniwersytetu Pennsylvania przekształcili toksynę odpowiedzialną za tajemnicze zgony archeologów w źródło nowej klasy związków, które niszczą komórki białaczkowe. To może być przełomowe odkrycie, które otworzy nowy rozdział w poszukiwaniach leków przeciwnowotworowych. Aspergillus flavus, który wywołuje groźne infekcje płuc, zwłaszcza u osób z osłabionym układem odpornościowym, został dokładnie zbadany przez zespół prof. Sherry Gao. Naukowcy wyodrębniły cząsteczki tzw. RiPP (peptydy syntetyzowane rybosomalnie i modyfikowane potranslacyjnie) i nazwały je asperigmycynami. Warto podkreślić, że podobne związki są znane w świecie bakterii, ale wśród grzybów ich identyfikacja