Rozpoczęły się mowy końcowe w odwoławczym procesie ws. działania na szkodę PCK. Skazani chcą złagodzenia kary, a prokuratura dla jednej osoby uniewinnionej żąda skazania. PCK miał stracić w wyniku oszustwa 3 mln zł.
Na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 3,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności w maju 2023 r. wrocławski sąd skazał nieprawomocnie osiem osób oskarżonych w procesie w sprawie działania na szkodę Polskiego Czerwonego Krzyża. Organizacja miała stracić w wyniku oszustwa 3 mln zł. Wśród skazany jest m.in. były poseł PiS Piotr B.
Sąd uznał wszystkich oskarżonych winnymi zarzucanych im czynów, oprócz byłego prezesa dolnośląskiego oddziału PCK i byłego radnego miejskiego i wojewódzkiego PiS Rafała H., którego uniewinnił.
Najwyższą karę usłyszał były dyrektor dolnośląskiego PCK i były radny wojewódzki PiS Jerzy G. Sąd wymierzył mu 3,5 roku bezwzględnego więzienia. G. musi też, solidarnie z innymi oskarżonymi, naprawić szkodę wyrządzoną PCK w kwocie co najmniej 1,6 mln zł i zapłacić grzywnę.
Piotr B., były poseł PiS i były wiceprezes dolnośląskiego PCK, został skazany na dwa lata i siedem miesięcy więzienia. On również musi naprawić szkodę wyrządzoną PCK w kwocie ponad 500 tys. zł.
Pozostali oskarżeni zostali skazani na kary od roku do 1,5 roku więzienia. Dwóm z nich sąd wymierzył kary w zawieszeniu.
Ruszył proces odwoławczy
We wtorek przed Sądem Apelacyjnym we Wrocławiu ruszył proces odwoławczy. Strony rozpoczęły mowy końcowe. Prokuratura chce skazania uniewinnionego Rafała H. Obrońcy skazanych prosili sąd o złagodzenie kar, szczególnie tych pozbawienia wolności orzeczonych bez warunkowego zawieszenia na czas próby.
Była pracownica księgowości PCK Dorota J. przyznała się przed sądem do sfałszowania wyniku finansowego. Wyraziła skruchę i prosiła o warunkowe zawieszenie kary 14 miesięcy więzienia na czas próby. Arkadiusz Ch. skazany na rok więzienia w zawieszeniu prosił o uniewinnienie. Mówił, że nie zdawał sobie sprawy, że uczestniczy w oszustwie. Pierwszy zawiadomił organy ścigania w tej sprawie. O uniewinnienie prosiła też obrona Jerzego Sz. skazanego na rok więzienia w zawieszeniu.
O złagodzenie kary dwóch lat więzienia dla Bartłomieja Ł.-T. wniosła obrona. Argumentowała, że to ten skazany składał najbardziej wyczerpujące zeznania pozwalające prokuraturze na sformułowanie aktu oskarżenia innych osób.
Po skazaniu w I instancji sędzia Tomasz Krawczyk podkreślił w ustnym uzasadnieniu wyroku, że dolnośląskie PCK nie radziło sobie organizacyjnie i finansowo.
„Panował tam kompletny chaos” – mówił sędzia. Wskazał, że poprawę sytuacji umożliwiła umowa trójstronna zawarta przez uniewinnionego w tym procesie Rafał H.
Podkreślił, że do przestępstwa na szkodę PCK doszło, bo „do instytucji wprowadzono inne niż merytoryczne elementy”.
„Nastąpiła destrukcja i wykorzystanie struktury PCK do własnych interesów (…), możliwość zarobienia pieniędzy na zbiórce odzieży została bezwzględnie wykorzystana przez osoby zarządzające wówczas PCK” – mówił sędzia. Dodał, że oskarżeni wiedzieli, w czym biorą udział i jakie są tego konsekwencje.
Prokuratura postawiła wiele zarzutów. Główny zarzut dotyczy przestępstwa z art. 296, czyli działania na szkodę PCK. Szkoda mogła wynieść nawet 3 mln zł. Chodziło m.in. o przywłaszczanie pieniędzy ze sprzedaży odzieży ze zbiórek.
W grudniu 2019 r. b. poseł Piotr B. usłyszał zarzuty popełnienia czterech czynów, z czego dwa dotyczą przywłaszczenia pieniędzy należących do PCK, i przyjęcia pieniędzy pochodzących z przestępstwa – przekazała wówczas prokuratura.
B. został również oskarżony o niedopełnienie obowiązków w okresie, kiedy pełnił funkcję wiceprezesa Dolnośląskiego Zarządu Okręgowego Polskiego Czerwonego Krzyża z siedzibą we Wrocławiu.
W marcu 2018 r. poseł Piotr B. zrezygnował z członkostwa w PiS.
Z kolei we wrześniu 2018 r. wrocławska prokuratura poinformowała, że umorzyła wątek śledztwa w sprawie nieprawidłowości w dolnośląskim PCK. Dotyczył on nielegalnego finansowania kampanii wyborczej lokalnych polityków PiS w wyborach samorządowych w 2014 r.
Ten wątek został umorzony – bo jak mówiła PAP ówczesna rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Małgorzata Klaus – śledczy nie dopatrzyli się przestępstwa.
"W uzasadnieniu tego postanowienia wskazano, że wszelkie środki pieniężne na kampanię wyborczą zostały w sposób prawidłowy wpłacone, w granicach określonych limitem, a źródła pochodzenia środków nie są przez komitety wyborcze badane" – powiedziała wówczas prok. Klaus.
Roman Skiba (PAP)
ros/ joz/