Chleb to jeden z podstawowych produktów wykorzystywanych w polskiej kuchni. Służy przede wszystkim jako „baza” do różnego rodzaju kanapek. Jest też świetnym dodatkiem do zup, gulaszów i sosów. Sięgamy po pieczywo niemal codziennie. Wybierając je zwracamy uwagę na takie aspekty jak na przykład świeżość, stopień wypieczenia czy skład. Pomijamy przy tym jeden ważny szczegół. Może nas to jednak słono kosztować.
Jakiego chleba lepiej unikać?
O tym, jaki chleb lepiej omijać szerokim łukiem wspomniała w jednym ze swoich postów dr Magdalena Cubała. Specjalizuje się w leczeniu chorób przewlekłych, takich jak na przykład zapalenie jelit, nietolerancje i alergie pokarmowe, schorzenia autoimmunologiczne czy otępienne. Aktywnie działa się w sieci, gdzie dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ekspertka zwróciła uwagę na błąd, jaki podczas zakupu pieczywa popełnia spora część Polaków. Chodzi o sięganie po produkty w plastikowych opakowaniach. Może się wydawać, że to higieniczne i dobre rozwiązanie. Nie należy jednak przy tym o jednej bardzo istotnej kwestii – zawijanie chleba w folię, jak zauważa specjalistka – sprzyja rozwojowi pleśni. Ta natomiast stwarza poważnie szkodzi zdrowiu.
Pleśń wytwarza mykotoksyny, które wywierają bardzo negatywny wpływ na organizm. Uznaje się je za czynnik kancerogenny. Zwiększają ryzyko rozwoju raka. Uszkadzają nerki, wątrobę i układ nerwowy. Osłabiają odporność. Sprzyjają namnażaniu się wolnych rodników, które przyspieszają procesy starzenia. Pleśń może również doprowadzić do zaburzeń rozwojowych u małych dzieci, a także uszkodzenia płodu, przedwczesnego porodu, a nawet poronienia.
Po czym rozpoznać spleśniały chleb?
Spleśniały chleb wydziela nieprzyjemny, ostry – kwaśny lub ziemisty – zapach. Zmienia się również jego konsystencja. Staje się lepki i gumowaty. Na powierzchni zepsutego pieczywa nierzadko można zobaczyć biały, szary lub zielony nalot. Pamiętaj, że produktu zaatakowanego przez pleśń nie da się już w żaden sposób „uratować”. Trzeba go wyrzucić. I to w całości. Odkrajanie brzydko wyglądających części nic nie da. Nie sprawi, że produkt będzie się nadawał do spożycia. Mykotoksyny rozprzestrzeniają się w bardzo szybkim tempie i w krótkim czasie obejmują cały produkt (nawet, jeśli nie są widoczne gołym okiem). Jeśli chcesz zmniejszyć ryzyko pleśnienia pieczywa, przechowuj je w suchym miejscu, owinięte w naturalne materiały, na przykład lnianą ściereczkę.
Jakiego jeszcze pieczywa lepiej nie kupować?
Doktor Magdalena Cubała przestrzega również przed kupowaniem chleba z bakaliami i orzechami. Wygląda na zdrowy i pożywny, ale zwykle zawiera duże ilości cukru, a jego nadmiar w diecie również może wywołać wiele problemów zdrowotnych. Warto uważać również na podejrzanie pulchne pieczywo. W jego składzie na ogół znajduje się spora ilość sztucznych spulchniaczy i dodatków.