Środowy poranek przyniósł dalszy wzrost kursu euro do złotego. Polska waluta słabnie od czasu publikacji danych inflacyjnych ze Stanów Zjednoczonych. Uporczywie wysoka inflacja w Ameryce może pokrzyżować rachuby na rychłe cięcia stóp procentowych w Fedzie.
W środę o 9:47 kurs euro wynosił 4,3407 zł, rosnąc o dwa grosze względem poziomów z wtorkowego wieczoru. Dzień wcześniej kurs EUR/PLN poszedł w górę o ok. 3 grosze, odbijając się z najniższych poziomów w tym roku. Poziom 4,30 zł stał się wsparciem, które już dwa razy w tym roku zatrzymało przecenę euro.
Najnowsza fala osłabienia euro pojawiła się po publikacji rozczarowujących danych inflacyjnych ze Stanów Zjednoczonych. Okazało się, że inflacja CPI nie spada tak, jak tego oczekiwano, co może storpedować rachuby na wiosenne obniżki stóp procentowych w Rezerwie Federalnej. A wyższe stopy w Fedzie to mocniejszy dolar i presja na waluty z rynków wschodzących.
ReklamaZobacz takżePolecamy: płatności za granicą bez dodatkowych kosztów, z bonusem do 200 zł za nowe konto w Banku Pekao
– Wtorkowe dane o CPI z USA wyraźnie pogorszyły sentyment na globalnych rynkach finansowych, w tym osłabiły rynki kapitałowe, gdzie mogą rozpoczynać się większe ruchy korekcyjne. Wydaje się, że ryzyka eskalowania negatywnego sentymentu względem walut z rynków EM są obecnie podwyższone – napisali w raporcie ekonomiści PKO BP.
– Inwestorzy porzucili oczekiwania co do maja na rzecz czerwca jako miesiąca, w którym – w ocenie rynku – Fed rozpocznie cykl cięć stóp procentowych. Warto wspomnieć, iż jeszcze trzy tygodnie temu uczestnicy rynku uważali marzec za moment startu cyklu łagodzenia monetarnego – odnotował ekonomista Banku Millennium Mateusz Sutowicz.
W reakcji na dane z Ameryki dolar umocnił się względem euro. Kur EUR/USD spadł do najniższego poziomu w tym roku, schodząc poniżej 1,07 USD. Na polskim rynku przekładało się to na wzrost notowań dolara o 2,5 grosza, dochodząc do 4,0623 zł. W rezultacie kurs USD/PLN dotarł do górnego ograniczenia zimowej konsolidacji, w ramach której porusza się od początku roku (3,95-4,06 zł).
Wyraźnie osłabił się za to frank szwajcarski, który stracił względem euro po publikacji danych o inflacji CPI w Szwajcarii. W środę rano za helwecką walutę trzeba było zapłacić 4,5741 zł. Dzień wcześniej kurs franka znalazł się na najniższym poziomie od grudnia, schodząc do 4,5454 zł.
KK