Rzecznik Komisji Europejskiej zapowiedział w środę, że instytucja ta będzie sprawdzać, czy X (dawny Twitter) działa zgodnie z unijnymi przepisami cyfrowymi po tym, jak platforma poinformowała, że pozwoli użytkownikom publikować treści pornograficzne.
Platforma społecznościowa oznajmiła, że zmienia politykę dotyczącą publikowania treści – w tym formalnie zezwoli użytkownikom na publikowanie treści pornograficznych pod warunkiem, że będą one wytwarzane i rozpowszechniane za obopólną zgodą, odpowiednio oznaczone i nie wyświetlane w widocznym miejscu, np. na zdjęciu profilowym użytkownika.
"Uważamy, że użytkownicy powinni mieć możliwość tworzenia, rozpowszechniania i wykorzystywania materiałów związanych z tematyką seksualną, o ile są one tworzone i rozpowszechniane za obopólną zgodą. Ekspresja seksualna, zarówno wizualna, jak i pisemna, może być uzasadnioną formą ekspresji artystycznej" – napisano w oświadczeniu opublikowanym na stronie firmy należącej do miliardera Elona Muska.
Do sprawy odniósł się podczas środowego briefingu Thomas Regnier, rzecznik Komisji Europejskiej ds. cyfryzacji, który przyznał, że materiały dla dorosłych były już wcześniej dostępne na platformie. Nie regulowała ich jednak żadna polityka serwisu. Tym, co się teraz zmieniło jest ich sformalizowanie oraz sposób oznaczania – teraz będą one oznaczane jako "treści dla dorosłych".
Regnier dodał jednak, że KE zamierza monitorować zgodność działania X z zapisami unijnego aktu o usługach cyfrowych (DSA). Zwłaszcza, że – zgodnie z przepisami UE – X został zakwalifikowany do grupy bardzo dużych platform, czyli posiadających w Unii przynajmniej 45 mln aktywnych użytkowników w ciągu miesiąca. To zobowiązuje firmę do przestrzegania bardziej restrykcyjnych regulacji.
"Zastosowanie ma tu kilka postanowień DSA. X będzie musiał oczywiście ocenić wszystkie możliwe ryzyka związane z jego usługami i ich wpływem na użytkowników, w tym te dotyczące publikowania treści pornograficznych. Platforma musi też podjąć odpowiednie działania minimalizujące te ryzyka, takie jak zapobieganie przemocy wobec kobiet lub potencjalnym szkodom, na jakie tego rodzaju treści mogą narazić nieletnich" – powiedział rzecznik.
Jeśli chodzi o dzieci, to X, podobnie jak wszystkie inne platformy działające w UE, musi zapewnić pełną ochronę ich prywatności i bezpieczeństwa w sieci.
"Powiedzmy to bardzo wyraźnie: nasze dzieci nie powinny mieć dostępu do treści pornograficznych na X" – oznajmił Regnier.
Dodał, że jeśli mowa o treściach nielegalnych, w tym o charakterze pornograficznym, takich jak materiały pokazujące wykorzystywanie nieletnich lub deep fake, czyli wygenerowanych przez sztuczną inteligencję, to są one w UE zakazane i w momencie, kiedy zostaną zgłoszone platformie, ta musi niezwłocznie je usunąć.
KE wszczęła już wcześniej formalne postępowanie wobec X o naruszenie przepisów cyfrowych. Dotyczy ono zarzutów o niedopełnienie obowiązku w zakresie oceny ryzyka i rozpowszechnianie treści nielegalnych.
W sytuacji kiedy Komisja podejrzewa naruszenia DSA, wysyła platformie formalny wniosek o wyjaśnienia; jeśli uzna je za niewystarczające, może wszcząć formalne postępowanie. W ramach DSA toczą się obecnie postępowania m.in. wobec Mety, czyli firmy-matki Facebooka i Instagrama, TikToka, X oraz AliExpress. Za złamanie zapisów ustawy firmom grożą kary, w tym finansowe do 6 proc. całkowitego globalnego obrotu firmy, a w ostateczności nawet tymczasowe zawieszenie działania platformy w UE.
Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)
jowi/ szm/