Tusk o przerwaniu budowy CPK: PiS tej budowy nawet nie zaczął

Debata o przerwaniu budowy Centralnego Port Komunikacyjny jest bez sensu; PiS tej budowy przecież nawet nie zaczął – ocenił w środę premier Donald Tusk. "Równie dobrze można dyskutować o jakości elektrycznych aut Izera" – dodał.

Tusk o przerwaniu budowy CPK: PiS tej budowy nawet nie zaczął

fot. Jacek Szydlowski / / FORUM

"Debata o przerwaniu budowy CPK jest bez sensu. PiS tej budowy przecież nawet nie zaczął. Równie dobrze można dyskutować o jakości elektrycznych aut Izera" – napisał w środę szef polskiego rządu w mediach społecznościowych.

Przyszłość Centralnego Portu Komunikacyjnego ma być jednym z tematów Rady Gabinetowej, którą prezydent Andrzej Duda zwołał na 13 lutego.

Pod koniec stycznia premier Tusk był pytany o decyzje dotyczące dalszej przyszłości Centralnego Portu Komunikacyjnego. "Chcemy zerwać z jakimkolwiek fałszem wokół tego projektu" – wskazywał szef rządu. Jak mówił, "w wersji umiarkowanej" inwestycja ta miała kosztować ok. 160 mld zł.

"W sposób transparentny główne rekomendacje zbudują eksperci i urzędnicy odpowiedzialni za ten projekt" – powiedział Tusk.

Pełczyńska-Nałęcz: W CPK rozpoczął się 3 miesięczny audyt

W planowanej inwestycji Centralny Port Komunikacyjny rozpoczął się 3-miesiączny audyt. Na bazie tego audytu oraz kolejnego, który także potrwa 3 miesiące – zostanie podjęta decyzja, co dalej z CPK – powiedziała minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz

"Rozpoczął się audyt CPK. Za trzy miesiące pierwsze poważne decyzje na bazie audytu. Potem trzy miesiące audytu zaawansowanego i wszystko będzie jasne, co dalej" – poinformowała w środowej rozmowie w radio RMF FM minister FiPR.

Odnosząc się do wpisu premiera Donalda Tuska na platformie X, stwierdziła, że jest to po prostu fakt, bo poprzedni rząd opowiada, że jest to "coś nie zwykle zaawansowanego", bo wydano na to sporo pieniędzy, tymczasem tak "jak była to łąka, tak jest łąka pod Barnowem".

Zdaniem Pełczyńskiej-Nałącz, termin uruchomienia portu 2028 rok jest "absolutnie nierealistyczny". Taki termin realistyczny, gdyby iść według scenariusza zarysowanego przez poprzednią władzę, to jest dobre pięć, siedem lat więcej. Dodała, że audyt pokaże to z pełną dokładnością.

Jak zaznaczyła, czy CPK jest potrzebny pokaże to właśnie audyt, bo nie jest to wyłącznie port komunikacyjny, ale sieć kolejowa w Polsce. "Nie, że jest to wielki projekt dlatego nas na niego nie stać. Polskę dzisiaj stać na duże projekty, jeżeli ten projekt się opłaca, jeżeli spowoduje, że będziemy mieli dobrą komunikację lotniczą, jeżeli to będzie wiązało się z efektywną komunikacją pociągów, – to jak najbardziej tak, ale to trzeba wykazać w audycie" – mówiła.

Podkreśliła, że trzeba zważyć czy rzeczywiście jest tak, że teraz z każdego miejsca w Polsce kolej ma prowadzić do lotniska, ile osób w Polsce lata, do czego potrzebujemy kolei, czy wyłącznie szybkiej czy też potrzebna jest ona między miastami powiatowymi – zastanawiała się szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej.

Termin oddania CPK w 2028 r. jest nierealistyczny. Rozpoczęty audyt pokaże wnioski, ale na ten moment realistyczny jest termin 5-7 lat więcej – oceniła minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w RMF FM.

"W CPK rozpoczął się audyt – mamy trzy miesiące do pierwszych decyzji na bazie audytu, a później trzy miesiące audytu super zaawansowanego. Termin 2028 r. jest absolutnie nierealistyczny, taki termin gdyby iść według scenariusza poprzedniej władzy. Wydaje się, że realistyczny na ten moment – ale to pokaże audyt – to jest 5-7 lat więcej. Tak to wygląda przed audytem” – powiedziała minister.

Dodała, że audyt jest przeprowadzany m.in. po to, by zdecydować, czy lepiej inwestować w porty rozproszone, czy w jeden główny port.

"Ale dalej zostaje pytanie o kolej (…). Stawiamy na szybką kolej zapominając o kolei powiatowej” – oceniła Pełczyńska-Nałęcz.

Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą i Łodzią, który ma zintegrować transport lotniczy, kolejowy i drogowy. (PAP Biznes)

autorka: Anna Wysoczańska

awy/ drag/

Premier przekazał, że otrzymał potwierdzenie od pełnomocnika rządu ds. CPK Macieja Laska, że "te rekomendacje, ekspertyzy dotyczące sensu tej inwestycji, jej zakresu" będą gotowe do końca pierwszego kwartału tego roku. "W związku z tym będziemy podejmowali (decyzje – PAP) adekwatne do ekspertyz, opinii ludzi, którzy się na tym znają, a nie którzy mieli ambicje czysto polityczne. Te opinie będą rozstrzygały" – powiedział. Jak dodał, nie ucieka od odpowiedzialności. "Na końcu i tak na nas spadnie odpowiedzialność za te decyzje" – podkreślił szef rządu.

"Chciałbym, żeby wszyscy w Polsce wiedzieli, że jak mamy zdecydować o wydaniu 100, 150, 160, czy 300 miliardów złotych, (…) to musimy mieć przekonanie, (…) że warto te pieniądze w taki, a nie inny sposób wydać" – wskazał.

Przeczytaj także

Maciej Lasek dla "Pulsu Biznesu": Nie chcemy utopić, lecz urealnić CPK

Jak mówił, zależy mu na tym, aby lotniska regionalne nie były "zagrożone jakimiś politycznymi, centralnymi pomysłami". "Te lotniska regionalne muszą być takim oczkiem w głowie i samorządów i władzy centralnej" – zaznaczył. "Będziemy też to kryterium na pewno brali pod uwagę" – dodał.

Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą i Łodzią, który ma zintegrować transport lotniczy, kolejowy i drogowy. W ramach tego projektu w odległości 37 km na zachód od Warszawy, na obszarze ok. 3 tys. hektarów ma być wybudowany port lotniczy. W skład CPK mają wejść też inwestycje kolejowe: węzeł przy porcie lotniczym i połączenia na terenie kraju, które mają umożliwić przejazd między Warszawą a największymi polskimi miastami w czasie nie dłuższym niż 2,5 godz. CPK jest w 100 proc. własnością Skarbu Państwa. (PAP)

gb/ sdd/

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *