Google przechwala się swoim AI. Ma robić czary z Gmailem i zdjęciami, ale i bardziej… podsłuchiwać

Tak sztuczna inteligencja ulepszy produkty, z których co dzień korzystają miliony – tak w skrócie można podsumować konferencję Google'a, na której koncern chwalił się tym, co jego AI potrafi. – Skrót AI został użyty aż 120 razy (jak policzyła sama AI Gemini) – raportował CEO Sundar Pachai. Ale diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. 

Google przechwala się swoim AI. Ma robić czary z Gmailem i zdjęciami, ale i bardziej... podsłuchiwać

fot. GONZALO FUENTES / /  Reuters / Forum

Inżynierom Google'a marzy się byśmy jako użytkownicy korzystali ze sztucznej inteligencji co krok – od udostępniania informacji i interakcję z innymi poprzez planowanie harmonogramów czy zakupów po znajdowanie zgubionych kluczy. I to wszystko pod Androidem. 

Jak ogłoszono na konferencji Google'a, Gemini 1.5 Pro zawiera kilka dodatkowych funkcji, których poprzednie wersje były pozbawione. Jedną z nich jest tzw. "zapytaj o zdjęcie", które ma ułatwić dostęp do innych informacji. Na przykład poprzez wyszukiwanie pierwszego zdjęcia z córką na basenie będzie można się dowiedzieć, kiedy nauczyła się pływać albo dzięki fotografii samochodu dowiemy się, jaki jest numer tablicy rejestracyjnej. 

Można będzie poprosić gooogle'owskie AI o podsumowania np. wyciągnij wnioski ze wszystkich maili ze szkoły z ostatniego miesiąca, wskazując na najważniejsze punkty i wyszczególnienie instrukcji, co do dalszego postępowania. Wybicie okna w sali gimnastycznej naszego potomka nie zostanie więc tak łatwo zapomniane jak kiedyś, co najwyżej przykryte przez poważniejsze/ nowsze wybryki. 

Google: Nie do końca rozumiemy AI, które stworzyliśmy

Czyżby czasy buntu maszyn z "Terminatora" zbliżały się wielkimi krokami? Google przyznaje, że nie do końca rozumie stworzoną przez siebie sztuczną inteligencję, która sama zdecydowała, że nauczy się języka obcego, a rozwiązując problem ekonomiczny oszukiwała, gdyż cytowała książki naukowe, które… sama napisała.

WIĘCEJ…

Kolejnym nowym elementem jest "asystent pracy", który na bieżąco ma weryfikować listy zdań do wykonania, zarządzać czasem i znajdować dane potrzebne do ich wykonania – wylicza CNN News. 

Do nowości należy także "lektor podręcznika", który przeczyta książkę i ułoży z niej wykład, który następnie przerobi na plik audio i wygłosi go pytającemu. To jednak nie wszystko. Na koniec będzie odpowiadał na zadane na temat pytania. 

W skrócie Google planuje zintegrować więcej funkcji AI w naszych telefonach działających na systemach Android. Użytkownicy będą mogli przeciągać i upuszczać obrazy utworzone przez sztuczną inteligencję do wiadomości Google'a i gmaila oraz zadawać pytania dotyczące filmów z YouTube i plików PDF. Rozwiązanie to będzie posiadało inną przydatną funkcję – pozwoli wykryć podejrzane połączenia, np. oszusta podszywającego sie pod bank. 

Na konferencji wspomniano także o projekcie Astra, nad którym pracuje laboratorium Google DeepMind AI, które pozwoli sztucznym asystentom pomagać użytkownikom w życiu codziennym, wykorzystując przy tym telefony do interpretowania inforamcji o ich otoczeniu przez identyfikację obiektów czy nawet znajdowanie zagubionych przedmiotów. 

Koncern wprowadza także szereg zabezpieczeń, aby ograniczyć potencjalne nadużycia. Poszerzył m.in. funkcję SynthID o wykrywanie treści generowanych przez sztuczną inteligencję. Już w zeszłym roku dodało specjalne znaki wodne dla obrazów i dźwięków stworzonych przez AI. 

– Tak Google pokazuje, jak może skutecznie wyróżnić się na tle konkurentów – powiedział Jacob Bourne z firmy badawczej Emarketer. – Teraz najważniejszy pozostanie odbiór tych nowych narzędzi i jak dobrze Google dostosuje swoją wyszukiwarkę do ery sztucznej inteligencji. Słowem teraz pomysły muszą się przełożyć na dochodowe produkty i usługi – dodaje. 

Konferencja Google'a ma miejsce dzień po ogłoszeniu przez ich konkurentów nowych możliwości Open AI, jednego z liderów branży technologicznej w dziedzinie sztucznej inteligencji. W skrócie ChatGTP "ma być mądrzejszy i łatwiejszy w użyciu" na wzór personalnego asystenta, z którym będzie można wchodzić w interakcje nie tylko poprzez słowa, ale i zdjęcia czy inne grafiki. 

W zeszłym roku Google połozył znaczący nacisk na sztuczną inteligencję, zmieniając także nazwę Bard na Gemini. Cena akcji spadła po tym, jak Google pokazał filmik demonstracyjny, kiedy narzędzie udziela niezgodnej z faktami odpowiedzi na pytanie dotyczące Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. W lutym wstrzymała także działaność w związku ze zdolnością Gemini do generowania zdjeć ludzi po tym, jak została skrytykowana w mediach społecznościowych za tworzenie historycznie niedokładnych obrazów, które w dużej mierze przedstawiały ludzi kolorowych zamiast białych. 

Przeczytaj także

Jednak bunt maszyn? "AI może stanowić zagrożenie dla ludzkości. Zbliżamy się do katastrofy"

opr. aw

***

Popkultura i pieniądze w Bankier.pl, czyli seria o finansach "ostatnich stron gazet". Fakty i plotki pod polewą z tajemnic Poliszynela. Zaglądamy do portfeli sławnych i bogatych, za kulisy głośnych tytułów, pod opakowania najgorętszych produktów. Jakie kwoty stoją za hitami HBO i Netfliksa? Jak Windsorowie monetyzują brytyjskość? Ile kosztuje nocleg w najbardziej nawiedzonym zamku? Czy warto inwestować w Lego? By odpowiedzieć na te i inne pytania, nie zawahamy się zajrzeć nawet na Reddita.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *