W czwartek 10 października odbył się mecz pożegnalny Lukasa Podolskiego z kibicami FC Koeln. W związku z tym zorganizowano specjalne wydarzenie, w którym drużyna z Kolonii zmierzyła się z Górnikiem Zabrze – aktualnym klubem byłego mistrza świata. Napastnik zaczynał swoją karierę w tym klubie. W sumie pożegnało go aż 50 tys. kibiców, w tym ponad 2 tys. kibiców Górnika. – Dla mnie to był trudny, ale i piękny dzień. Wydarzenie było fajne, pełne trybuny, kibice nie chcieli iść do domu. Trudno odejść ze stadionu, na którym się wychowałem. Tu przeżyłem wspaniałe momenty, jest dla mnie jak dom. Kiedy byłem młody, sam kibicowałem drużynie w „młynie” za bramką – mówił piłkarz.
Polak został zaatakowany w Kolonii
Niestety to piękne wydarzenie poprzedziły dramatyczne wydarzenia. Jak poinformowała niemiecka policja, 32-letni kibic z Polski został zaatakowany na Wallrafplatz ostrym narzędziem. Według informacji podanych przez lokalną policję. „W pobliżu Wallrafplatz 32-latek i jego przyjaciele wdali się w sprzeczkę z nadjeżdżającą grupą, podczas której nieznany sprawca dźgnął go ostrym przedmiotem w brzuch” – czytamy.
Mężczyzna od razu trafił do szpitala i przeszedł operację. Policja do późnych godzin wieczornych prowadziła czynności związane z tą sprawą. Mundurowi poszukiwali także narzędzia, którym Polak został zaatakowany. „Świadkowie, którzy mogą udzielić informacji na temat zdarzenia lub rodzaju potencjalnego narzędzia zbrodni, a także miejsca pobytu poszukiwanego sprawcy ataku, proszeni są o kontakt telefoniczny pod numerem 0221 229-0 lub przesłanie wiadomości e-mail na adres [email protected]. O kontakt proszone są też osoby, które posiadają nagrania wideo lub zdjęcia ze zdarzenia” – czytamy na stronie policji.
Ciąg dalszy zamieszek
Według nieoficjalnych ustaleń lokalnych dziennikarzy w związku z tą sprawą zatrzymano 17-latka. Nie wiadomo, czy to on był sprawcą. Niestety to nie było jedyne takie zdarzenie. W kolejnej sprzeczce miało brać udział ośmiu kibiców z Polki i sześć „osób wyglądających na obcokrajowców” – podaje policja.
„Kamienie i butelki były rzucane w policjantów i filmujących turystów. Dziewięciu funkcjonariuszy zostało rannych, w tym dwóch na tyle poważnie, że nie byli w stanie kontynuować swoich obowiązków. Policja zdołała położyć kres atakom, używając pałek i gazu pieprzowego” – czytamy.
„Śledczy analizują obecnie obszerny materiał wideo w celu zidentyfikowania podejrzanych, którzy zniknęli w tłumie” – napisano.