Reprezentacja Polski udanie rozpoczęła drugi turniej Ligi Narodów. W Fukuoce pokonała Bułgarię 3:1, choć początkowo rywale sprawili im sporo problemów. W Japonii występuje już niemal najsilniejsza kadra poza Pawłem Zatorskim i Wilfredo Leonem. Do Kraju Kwitnącej Wiśni udał się między innymi Aleksander Śliwka, który spędzi tutaj sezon klubowy.
Bartosz Kurek pomógł Aleksandrowi Śliwce
Były przyjmujący Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle związał się umową z Suntory Sunbirds i po raz pierwszy będzie występować poza ojczyzną. Śliwka już dzięki grze dla Koziołków stał się znaną postacią w świecie siatkówki, lecz występy w Japonii z pewnością dodadzą mu nowych fanów. Podobnie jak i inni kadrowicze, tak i on może cieszyć się w Japonii wielką popularnością. Kibice chętnie proszą go o zdjęcia i autografy. Podpisanie kontraktu z Sunbirds sprawiło, że mocno się na niego patrzy.
Po meczu z Bułgarią Śliwka zdradził, że Bartosz Kurek nauczył go jednego japońskiego zwrotu, który wykorzystał podczas wywiadu pomeczowego przeprowadzonego w hali. To bardzo spodobało się kibicom w Fukuoce, którzy nie mogą doczekać się kolejnych spotkań Biało-Czerwonych.
– „Kuraś” nauczył mnie jednego zwrotu, który się przy tej sytuacji przydał i wzbudził małą radość wśród japońskich kibiców. Bardzo się z tego cieszę, ale na razie skupiam się na reprezentacji i nie wybiegam do przodu. Widać jednak, że Japończycy są szaleni na punkcie siatkówki i bardzo miło jest widzieć ich radość, kiedy podchodzimy do nich – powiedział Śliwka.
Polacy zagrają z Turkami w VNL 2024
Biało-Czerwoni mają teraz dzień przerwy. W czwartek, 6 czerwca zmierzą się z Turcją, beniaminkiem Ligi Narodów 2024. Do tej pory zawodnicy Nikoli Grbicia przegrali tylko jeden mecz (ze Słowenią).