Przyznanie 800+ tylko dla ukraińskich dzieci, które chodzą do polskiej szkoły, wejdzie w życie dopiero za rok. Powodem jest okres rozliczeniowy tego świadczenia – tłumaczy MSWiA.
Zmiany w przyznawaniu pomocy dla uchodźców wojennych z Ukrainy, które przygotował rząd, czekają na podpis prezydenta RP. Nowelizacja specustawy, która bez poprawek przeszła przez Sejm i Senat, likwiduje od 1 lipca tego roku wypłatę 40 zł za wyżywienie i zakwaterowanie Ukraińców w prywatnych domach, wprowadza weryfikację stanu majątkowego osób korzystających ze zwolnień od opłat i uzależnia wypłatę świadczeń na dziecko 800+ oraz „Dobry start” od tego, czy dziecko chodzi do polskiej szkoły. Okazuje się jednak, że ten wymóg będzie obowiązywał dopiero za rok.
Dlaczego? Bo przyznanie świadczenia 800 zł na każde dziecko składa się od 1 lutego na okres świadczeniowy od 1 czerwca do 31 maja przyszłego roku. – A więc świadczenia na ten rok i połowę przyszłego roku zostały już przyznane, a ustawa nie może działać wstecz. Poza tym niezwykle kosztowne byłoby przebudowanie systemu ZUS, który świadczenia wypłaca, tak by powiązać go z systemem informacji oświatowej – tłumaczy nam jeden z urzędników MSWiA.
Nowe przepisy dotyczące świadczeń na ukraińskie dzieci chodzące do polskiej szkoły lub przedszkola zaczną obowiązywać od okresu świadczeniowego rozpoczynającego się 1 czerwca 2025 r. (800+) oraz od roku szkolnego 2025/2026 („Dobry start”)
Nowe przepisy dotyczące świadczeń na ukraińskie dzieci chodzące do polskiej szkoły lub przedszkola zaczną obowiązywać od okresu świadczeniowego rozpoczynającego się 1 czerwca 2025 r. (800+) oraz od roku szkolnego 2025/2026 („Dobry start”). Do polskiej szkoły uczęszcza ok. 145 tys. Ukraińców, a do przedszkoli – 34 tys. Ile jest poza systemem? Ministerstwo Edukacji Narodowej szacowało, że ok. 60 tys. ukraińskich dzieci. – Do szkoły w Polsce nie uczęszcza ok. 40 proc. dzieci z Ukrainy, które mieszkają w naszych ośrodkach. Głównie ze szkół ponadpodstawowych – ocenia Aneta Żochowska, dyrektor Fundacji Leny Grochowskiej, która prowadzi pięć ośrodków dla uchodźców z Ukrainy.
Wojewoda zweryfikuje stan majątkowy
Uszczelniony zostanie system pomocy Ukraińcom, który pozwalał na nadużycia. Państwo chce mieć większą kontrolę nad obywatelami Ukrainy w Polsce – nie będzie już od 1 lipca finansować ośrodków dla Ukraińców, w których mieszka poniżej dziesięciu osób – zlikwidowane będzie świadczenie 40 zł na osobę (w obiektach zbiorowego zakwaterowania pozostaje około jednej trzeciej wolnych miejsc, a z zakwaterowania i wyżywienia korzysta obecnie ok. 45 tys. Ukraińców). To wojewoda będzie decydował, czy zwolni beneficjenta z partycypacji w kosztach utrzymania z powodu trudnej sytuacji życiowej (po 120 dniach pobytu w Polsce Ukrainiec musi pokrywać 60 proc. kosztów). Z tego obowiązku są wyłączeni m.in. osoby niepełnosprawne, samotni rodzice, osoby starsze, kobiety w ciąży, ale jak pisała „Rz”, praktycznie większość osób deklaruje trudną sytuację życiową i jest wyłączana z opłat. – Urzędnicy nie są w stanie tego zweryfikować – podkreśla Żochowska.
Kontrolą służb wojewodów będą objęte wszystkie obiekty zbiorowego zakwaterowania finansowanych przez państwo. Tylko w wyjątkowych przypadkach wojewoda będzie mógł podpisać umowę w ośrodkach poniżej dziesięciu osób z organizacjami pożytku publicznego. Warunkiem jest, że istnieją minimum 24 miesiące i zapewniają zakwaterowanie wyłącznie dla osób niepełnosprawnych, ich opiekunów oraz osób starszych.
Potwierdzić tożsamość
Rząd uszczelni także system PESEL dla Ukraińców, w tym jego weryfikację. Potwierdzenie tożsamości obywatela Ukrainy będzie możliwe wyłącznie na podstawie paszportu – teraz było to możliwe na podstawie innego dokumentu, także unieważnionego (np. przeterminowany paszport), a nawet na oświadczenia Ukraińca. Teraz, w ciągu 60 dni, Ukrainiec będzie musiał potwierdzić swą tożsamość odpowiednim dokumentem. Do systemu PESEL trafią także odciski palców dziecka – będą pobierane od szóstego roku życia (a nie jak obecnie od 12. roku życia), a także informacja o dacie wyjazdu dziecka z Polski.
Ukraińscy uchodźcy, którzy chcą korzystać z pomocy społecznej, zostaną objęci rodzinnym wywiadem środowiskowym
Ukraińscy uchodźcy, którzy chcą korzystać z pomocy społecznej, zostaną objęci rodzinnym wywiadem środowiskowym, który pozwoli ustalić faktyczną sytuację osobistą, rodzinną i majątkową osób na podstawie dokumentów z Ukrainy, a nie – jak obecnie – na podstawie wywiadu z beneficjentem.
W efekcie zmian Fundacja Leny Grochowskiej, która prowadzi pięć domów pomocy dla ukraińskich uchodźców, zamyka jeden z nich – w Lublinie. – Ani miasto, ani wojewoda nie byli zainteresowani kontynuacją umowy z naszym ośrodkiem. Coraz więcej osób usamodzielnia się, zwłaszcza kiedy okazuje się, że musi partycypować w kosztach utrzymania, które wynoszą ok. 1 tys. zł miesięcznie – mówi nam dyrektor fundacji.