O 290 tys. mandatów mniej wystawili w ubiegłym roku policjanci. I nie dlatego, że kierowcy aż tak się poprawili. Główny powód to wakaty i skromniejsze patrole na drogach.
Z tytułu mandatów kierowcy wpłacili w 2023 r. do budżetu państwa ponad 1,2 mld zł
Statystycznie przeciętny ubiegłoroczny mandat wynosił 332 zł, był więc o kilka złotych wyższy niż w 2022 roku. Jednak już nie na Mazowszu, które dotąd wiodło prym, lecz na Śląsku wymierzono ich najwięcej – wynika z informacji dla „Rzeczpospolitej” z Izby Administracji Skarbowej w Opolu, do której spływają tego typu dane z całego kraju.
W ubiegłym roku policja wlepiła 3 mln 872 tys. mandatów, opiewających łącznie na 1 mld 286 mln zł – co oznacza, że liczba kar spadła o blisko 290 tys., a wynikająca z nich łączna kwota była o 72 mln zł niższa (w 2022 r. wystawiono mandaty na 1 mld 359 mln zł).
Za co Polacy najczęściej dostają mandaty?
Po kieszeni dostawali głównie kierowcy – ich dotyczy dwie trzecie wszystkich nałożonych kar (reszta to np. kary porządkowe). Większość – 70 proc. – stanowiły mandaty na sumy do 300 zł. Pozostałe już boleśniej uderzały po kieszeni i były odbiciem poważniejszych wykroczeń drogowych. I tak np. łącznie wymierzonych zostało 365 tys. mandatów na kwoty od 800 zł, poprzez 1 tys. zł, do 1,5 tys. zł – z tego najwięcej, bo ponad 200 tys., osób zaliczyło karę 800 zł (tyle kosztuje np. jazda o 31–40 km/h ponad dozwolony limit).
– W tej grupie ukaranych dominują kierowcy, którzy przekroczyli prędkość, rzadziej sprawcy innych wykroczeń drogowych, takich jak chociażby nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na pasach – ocenia Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP.
Dotąd, i tak było od lat, rekordy w wystawianiu mandatów biło Mazowsze – w ubiegłym roku to się zmieniło. Pierwsze było woj. śląskie z blisko 533 tys. kar, a w mazowieckim ich liczba spadła do 524 tys. – z ponad 603 tys. w 2022 r. (kolejna była Wielkopolska, Małopolska i Lubelszczyzna).
Spadła liczba mandatów wystawionych na Mazowszu. Powód jest nieoczywisty
Na Mazowszu liczba kar spadła więc o blisko 80 tys. (a łączna kwota z ich tytułu była o 21 mln zł niższa). Powód? – Ruch, zwłaszcza w Warszawie, się nie zmniejszył, a kierowcy wcale tak bardzo nie sporządnieli. Powodem są braki kadrowe w policji. Zresztą widać, że na drogach jest mniej patroli, więc kierowcom wiele wykroczeń uchodzi – komentuje jeden ze stołecznych policjantów. Jak kilka dni temu pisała „Rz”, to właśnie w garnizonie stołecznym wakatów jest najwięcej w kraju, brakuje tu około 2 tys. policjantów – w prewencji, pionie kryminalnym i właśnie w drogówce.
Generalnie, tendencję spadkową w karaniu widać, jeśli sięgnąć wstecz – w 2021 r. policjanci nałożyli 4 mln 818 tys. mandatów, w roku ubiegłym o 1 mln mniej. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji (stąd pochodził co dziesiąty mandat w kraju), ocenia, że pomimo drakońskich kar nie ma radykalnej poprawy bezpieczeństwa – jest więcej kolizji i zmieniają się przyczyny zdarzeń.
– Dotychczas w całym ubiegłym roku wśród przyczyn wypadków dominowało nieustąpienie pierwszeństwa i związane z tym przekroczenie prędkości. Teraz na pierwszym miejscu jest nieustąpienie pierwszeństwa pieszym i dopiero później dwa pozostałe czynniki. W skali województwa zdarzeń z udziałem pieszych w tym roku przybyło – mówi insp. Borowiak. – Drogi, ulice i samochody są coraz lepsze, kierowcom w głowach przesuwa się granica, uważają, że nad wszystkim panują – wskazuje insp. Borowiak.
Policja wystawia mniej mandatów. Czy kierowców wystraszyła wysokość kar?
Robert Opas uważa jednak, że część kierowców drogie mandaty odstraszyły i jeżdżą bezpieczniej. – Wielu z nich już zapłaciło wysoki mandat na przykład za przekroczenie prędkości, albo zapłacił ktoś z ich bliskich czy znajomych. I odczuli, że płacą kilka razy więcej niż kiedyś – mówi Robert Opas.
Mandaty za najpoważniejsze wykroczenia wzrosły w ostatnim czasie nawet dziesięciokrotnie, a kierowców recydywistów czeka podwójny wydatek, jeśli w ciągu dwóch lat popełnią to samo wykroczenie.
Jak wygląda ściągalność nałożonych kar? Z danych opolskiej IAS wynika, że do budżetu państwa i na fundusze celowe z tytułu mandatów wpłynęło w zeszłym roku 1 mld 243 mln zł – to o 111 mln zł więcej niż w 2022 r.