„Które źródło informacji jest Pani/Pana zdaniem najbardziej wiarygodne?” – takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl.
Tradycyjne media za źródło najbardziej wiarygodnych informacji uważa co trzeci ankietowany
W Polsce w ostatnich dniach głośno było o prowokacji dziennikarza i biznesmena, twórcy Kanału Zero, Krzysztofa Stanowskiego, który spreparował nagranie z rzekomego kolegium dziennikarzy tego internetowego medium, z którego wynikałoby, że Kanał Zero unika atakowania Prawa i Sprawiedliwości. Nagranie trafiło do Zbigniewa Stonogi, polskiego przedsiębiorcy, wideoblogera i sygnalisty, który zdecydował się je upublicznić w internecie, uznając nagranie za autentyczne.
Prowokacja Krzysztofa Stanowskiego przyczynkiem do debaty na temat stanu mediów w Polsce
Publikacja wywołała wiele reakcji w internecie, w tym reakcji znanych dziennikarzy, którzy — bez zweryfikowania jej — uznali je za autentyczne. Stanowski dopiero po pewnym czasie ujawnił, że nagranie było prowokacją.
„To nie były wielkie chwile dziennikarstwa. Nie popisało się też wielu innych, zdawałoby się, poważnych ludzi z prominentnymi politykami na czele, ale to nie od nich oczekujemy obiektywnego wyjaśniania złożonej rzeczywistości, odkrywania prawdy. Wielu dziennikarzy bezrefleksyjnie wyciągało wnioski z filmiku, na którym Krzysztof Stanowski miał tłumaczyć swoim pracownikom, że 'Ziobry nie ruszamy’. Nie sprawdzając prawdziwości obrazu, nie zadając sobie podstawowych pytań o fakty, choć nawet anonimowi internauci szybko wyłapali, że nic w filmiku się nie zgadza, a na rzekomym kolegium Kanału Zero dyskutuje się o wydarzeniach, które działy się w zupełnie różnym czasie” – pisał w „Rzeczpospolitej” o całej sprawie Michał Płociński.
Prowokacja Stanowskiego wywołała dyskusję na temat kondycji dziennikarstwa w Polsce. Jeden z liderów Konfederacji, Sławomir Mentzen, zaczął nawet przekonywać, że dziennikarze stali się zbędni. „Do czego was potrzebujemy? Co takiego robicie, czego nie robią inni ludzie na Twitterze?” – pytał we wpisie w serwisie X.
Jednocześnie wielu dziennikarzy zwracało uwagę, że nagranie spreparowane przez Stanowskiego było komentowane przez niektórych dziennikarzy, zwłaszcza w serwisie X, ale nie zostało podjęte przez największe redakcje prasowe czy telewizyjne, co świadczy o tym, że tu proces weryfikacji informacji zadziałał poprawnie.
Sondaż: Najstarsi respondenci najbardziej ufają tradycyjnym mediom
W związku z całą sprawą uczestników sondażu SW Research dla rp.pl spytaliśmy, które źródło informacji jest — ich zdaniem — najbardziej wiarygodne.
Najwięcej — 34,3 proc. badanych — wskazało w tym kontekście tradycyjne media.
17,8 proc. respondentów odpowiedziało, że za wiarygodne uważają informacje przekazywane przez ludzi, którym ufają.
16,5 proc. badanych wskazało media społecznościowe (X, Facebook, YouTube, Instagram) jako źródło wiarygodnych informacji.
8 proc. respondentów wybrało odpowiedź „inne źródła”.
Z kolei 23,5 proc. badanych uważa, że wszystkie wymienione źródła są wiarygodne w takim samym stopniu.
(wyniki nie sumują się do 100 proc. ze względu na zaokrąglenie ich do pierwszego miejsca po przecinku).
Wraz ze wzrostem wieku rośnie odsetek osób, które wierzą tradycyjnym mediom (z 25% w grupie do 24 lat, do 41% w grupie powyżej 50 lat). Media społecznościowe jako wiarygodne wskazują najczęściej osoby w wieku 25-34 lata (28%). Informacje przekazywane przez ludzi, którym ufają najczęściej wskazywali mieszkańcy wsi (22%). Tradycyjnym mediom najczęściej wierzą mieszkańcy największych miast (43%) – komentuje wyniki badania Małgorzata Bodzon, senior project manager w SW Research.
Metodologia badania
Badanie zostało przeprowadzone przez agencję badawczą SW Research wśród użytkowników panelu on-line SW Panel w dniach 6.08-7.08.2024 r. Analizą objęto grupę 800 internautów powyżej 18. roku życia. Próba została dobrana w sposób losowo-kwotowy. Struktura próby została skorygowana przy użyciu wagi analitycznej tak, by odpowiadała strukturze Polaków powyżej 18. roku życia pod względem kluczowych cech związanych z przedmiotem badania. Przy konstrukcji wagi uwzględniono zmienne społeczno-demograficzne.