Od 7 lipca Polska wprowadza czasowe kontrole graniczne z zachodnimi i północno-wschodnimi sąsiadami, aby – jak ogłosił rząd – ograniczyć niekontrolowane napływy migrantów. W badaniu przeprowadzonym przez agencję SW Research, sprawdziliśmy, jak Polacy oceniają plany rządu.
Jakub Mikulski
Reklama
Polska od poniedziałku, 7 lipca, przywraca czasową kontrolę graniczną z Niemcami i Litwą – poinformował premier Donald Tusk, zaznaczając, że decyzja została podjęta na wniosek Straży Granicznej i ma na celu „zminimalizowanie niekontrolowanych napływów migrantów”. Jak wyjaśnił, zmiana polityki Berlina, który od dłuższego czasu odsyła migrantów na granicy i nie przyjmuje osób ubiegających się o azyl, zwiększyła presję migracyjną na Polskę. – Byliśmy obrońcami Schengen i nadal będziemy rzecznikiem swobodnego przemieszczania się, ale musi być taka sama determinacja wszystkich sąsiadów – powiedział Tusk, podkreślając, że działania mają charakter tymczasowy i będą logistycznie przygotowane w nadchodzących dniach.
Reklama Reklama
Czy Polacy popierają przywrócenie kontroli na granicy z Niemcami i Litwą? Odpowiedzi w sondażu
Z danych Straży Granicznej wynika, że od początku 2025 roku Niemcy odesłały do Polski 314 cudzoziemców w ramach procedur readmisji i „Dublin III”, co pozostaje na poziomie zbliżonym do lat ubiegłych. Funkcjonariusze graniczni zauważają jednak, że wielu migrantów wielokrotnie podejmuje próby dotarcia do Niemiec, podczas gdy Berlin uszczelnił granice i nie wpuszcza osób bez dokumentów. W rejonie zachodniej granicy Straż Graniczna nadal zatrzymuje cudzoziemców próbujących nielegalnie przekroczyć granicę, często transportowanych przez przemytników. Nowym wyzwaniem jest także szlak przez Litwę, gdzie liczba zatrzymanych migrantów w 2025 roku wzrosła już trzykrotnie w porównaniu z rokiem ubiegłym – wśród zatrzymanych dominują obywatele państw afrykańskich.
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz na konferencji prasowej zapewnił, że „nie ma odsyłania z Niemiec do Polski osób ubiegających się o azyl, które już dotarły do Niemiec” i zaprzeczył istnieniu „turystyki deportacyjnej”. Zapowiedział współpracę z Polską, w tym rozmowy o wspólnych patrolach w rejonach przygranicznych, podkreślając „bardzo bliską i kolegialną współpracę” z premierem Tuskiem i ministrami spraw wewnętrznych obu krajów. Minister spraw wewnętrznych Niemiec Alexander Dobrindt przypomniał, że już wcześniej zaproponował Polsce wspólne kontrole, realizowane po niemieckiej stronie. Obaj politycy zgodzili się, że celem jest ograniczenie nielegalnej migracji przy zachowaniu zasad współpracy.
Donald Tusk ogłasza kontrole na granicy z Niemcami. Reakcje PiS, Konfederacji i „obrońców granic”
W ostatnich dniach na granicy polsko‑niemieckiej pojawili się członkowie „Ruchu Obrony Granic” kierowanego przez Roberta Bąkiewicza, którzy organizują obywatelskie patrole, legitymują migrantów i zatrzymują pojazdy. Bąkiewicz twierdzi, że to skuteczna metoda na zatrzymywanie „masowych migracji” z Zachodu. Działania rządu w sprawie zamknięcia granic ocenił jako „PR-owy skok”, przekonując, że „realnych zmian nie będzie”.
Reklama Reklama Reklama
Wsparcie dla „obrońców granicy” wyraził Krzysztof Bosak, który zauważył, że migranci odsyłani przez Niemców są „praktycznie nieusuwalni” z Polski, a brak kontroli utrudnia weryfikację ich statusu prawnego. W czwartek na platformie X zwrócił uwagę, że „nasilenie protestów spowodowało spadek aktywności służb niemieckich w przekazywaniu imigrantów do Polski”.
Z kolei Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS, stwierdził, że „państwo Tuska abdykowało w kwestii sytuacji na granicy z Niemcami”. Jak ocenił, obecne działania rządu są spóźnione, ponieważ Niemcy już w październiku ubiegłego roku wprowadziły kontrolę na granicy z Polską. Były wicepremier podkreślił, że sytuacja wymaga także dalszych działań i zapowiedział złożenie projektu ustawy o czasowym zakazie wjazdu obywateli państw trzecich na terytorium RP.