Maja Sablewska przez kilka ładnych lat była menadżerką Dody. Została także prezenterką telewizyjną i pomaga kobietom w ich metamorfozach. W rozmowie z dziennik.pl celebrytka opowiedziała o tym, jak zmieniło się jej życie po 40. „Wprowadziłam dużo zmian w swoje życie i nie żałuję” – wyznaje.
Maja Sablewska jako młoda dziewczyna weszła do świata show-biznesu. Za sprawą pracy w Universal Music Polska zaczęła współpracę z Dodą i zespołem Virign. Gdy grupa się rozpadła została menadżerką piosenkarki. Współpracowała także z Mariną Łuczenko i Edytą Górniak.
Ostatnio widzowie mogą oglądać ją w roli prowadzącej program „10 lat młodsza w 10 dni” w Polsat Cafe. W rozmowie z dziennik.pl Maja, spotkana na imprezie urodzinowej marki Martini, wspomniała, że „lubi pić alkohol, który jej smakuje”. Te słowa były jednak początkiem rozmowy na dużo poważniejsze tematy.
Lubię pić alkohol, wtedy kiedy mi smakuje, wtedy kiedy mogę sobie pozwolić, czyli pełna kontrola, ale w moim życiu tak jest – powiedziała.
Maja Sablewska wyznaje, że lubi kontrolować swoje życie
Zapytana o to, czy zawsze wszystko kontroluje, odpowiedziała, że z biegiem czasu stara się odpuszczać.
Staram się z biegiem czasu i po 40. mocno zwolniłam i staram się zmienić nawyki, które miałam do 40. Lubię kontrolować, mieć wpływ na własne życie – wyjaśnia.
Maja Sablewska wyznaje: Mogę robić wiele rzeczy bez emocji
Przyznaje, że wkroczenie w dekadę życia z „czwórką” z przodu, traktowała jako czas zmian i zastanowienia się nad sobą.
Ja myślę, że w życiu każdego to jest taki moment, kiedy warto się zastanowić nad życiem, nad sobą. Czy wszystko idzie, tak jak sobie zamierzyliśmy? Czy spełniamy te marzenia, które sobie założyliśmy? Ja akurat miałam 40. w okresie głębokiej pandemii, więc miałam dużo czasu na przemyślenia, ale podjęłam też wiele ważnych decyzji. Wprowadziłam dużo zmian w swoje życie i nie żałuję. Teraz mam 43. i myślę, że to jest najlepszy czas w moim życiu – wyjaśniła.
Ograniczyłam liczbę bodźców, wydawało mi się, że im więcej będę robiła, tym lepiej. Postawiłam na jakość życia, zdrowie, wiele aspektów, o których wcześniej nie myślałam. To była główna decyzja. Kolejna to minimalizm, który mnie nie rozprasza. Mogę robić wiele rzeczy bez emocji – dodała.
W co inwestuje Maja Sablewska?
Czy Maja ma teraz nowe pasje poza modą, którą zajmuje się od lat? Okazuje się, że tak. Sablewska od pewnego czasu inwestuje w sztukę.
Mniej więcej od pandemii zaczęłam interesować się sztuką, zwłaszcza okresu międzywojennego. Delikatnie sobie kolekcjonuję sztukę, bo kocham patrzeć na obrazy, które mają w większości po 100 lat. To był taki bodziec żeby zainwestować dobrze pieniądze. Ta sztuka to jest coś, co wciąż eskaluje. Poza inwestycją myślę też o pięknie – opowiada.
Jak Maja Sablewska widzi współczesną modę? Co ją w niej interesuje a co nie? Jak pracuje z kobietami, które chcą zmienić swój wizerunek? Co Maja Sablewska ma ponadczasowego w swojej szafie? Zobaczcie nasze WIDEO.